Sezon wielkich przegranych?

Na horyzoncie znajdują się dziesiątki interesujących tytułów. Wydawcy prześcigają się w zapowiedziach ekscytujących gier na konsole następnej generacji. Wiele z nich może jednak okazać się spektakularnymi porażkami.

Serwis GameDaily opracował listę 13 gier, które mogą przynieść pecha dla znajdującego się już na rynku Xboxa 360 oraz oczekujących na premierę konsol PlayStation 3 i Wii.

Strzelanka "Red Steel" od Ubisoft na Wii obecnie jest zapowiadana jako jeden z najważniejszych tytułów startowych nowej platformy Nintendo. Jednakże produkcja ta może zawieść graczy za sprawą wykorzystania innowacyjnego, wyposażonego w czujniki ruchu kontrolera platformy oraz podłączanego do niego nunchucka. Jest to jednakże jedyna gra na Wii, która znalazła się na liście.

Jedną spektakularną porażkę będą mogli zobaczyć również posiadacze DS-a. Miniaturowy "Star Fox Command" - zdaniem reporterów - będzie stanowić przesadną powtórkę z rozrywki, a jedyną nowością będą pojedynki dla czterech graczy jednocześnie.

Dwie gry planowane na PlayStation 3 może spotkać równie nieszczęsny los. "Brothers in Arms: Hell's Highway" zdaniem autorów raportu będzie pozycją nudną, pozbawioną innowacji, a jedyny aspekt, jaki zasłuży na uznanie, to oprawa graficzna. Podobnie "Sonic the Hedgehog", którego pierwsze testy zawiodły za sprawą: mniejszej niż oczekiwano prędkości zabawy, słabo zaprojektowanych poziomów oraz "obrzydliwej kamery".

Sony może rozczarować też dwoma tytułami na PSP: "Super Monkey Ball Adventure" i "50 Cent: Bulletproof". Pierwszemu testerzy zarzucają żenujące poziomy, a drugiemu słabą obsługę kamery oraz mydlenie oczu dodatkami w postaci dziesiątek utworów hip-hop, filmu dokumentalnego i trybu multiplayer.

Najwięcej, bo aż cztery kiepskie gry trafią na Xboxa 360. "Viva Pinata" od słynnego Rare nie wciągnie graczy, bo nikt nie wie na czym polegać ma zabawa. Budowanie i zarządzanie ogrodem botanicznym brzmi zdaniem GameDaily absurdalnie. Według testujących koszykówka "NBA Live 07" i hokej "NHL 07" mają uchodzić za kolejne przykłady kiepskich gier sportowych od Electronic Arts. "Saint's Row", zapowiadane jako następca "Grand Theft Auto", ma rozczarować słabą oprawą graficzną i powolnym tempem zabawy. "Bomberman: Act Zero" nie trafi do graczy poprzez zastąpienie klasycznych biało-różowych ludzików podstawiających sobie bomby na mroczne futurystyczne roboty.

Dostało się tylko dwóm pozycjom zapowiadanym na konsole poprzedniej generacji: "Scarface: The World is Yours" oraz "Spyhunter: Nowhere to Run". Pierwszy bazujący na filmie "Człowiek z blizną" tytuł zraził testujących za sprawą Vivendi - wydawcy gry, który dostarczył wcześniej kiepską strzelankę "50 Cent: Bulletproof". Drugi zaś zniechęcił do siebie odgrzewaniem pomysłu sprzed lat i wprowadzeniem postaci "The Rock"a w roli pierwszoplanowego bohatera walczącego z terrorystami.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wydawcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy