Serious Sam II

Producent: Croteam
Wydawca: Take 2
Dystrybutor PL: Cenega Poland
Rodzaj gry: FPS
Termin wydania: 8 listopada 2005
Wymagania sprzętowe: Pentium IV 1,5 GHz, 256 MB RAM, GeForce3, Windows 2000/XP, DirectX 8.1
Cena detaliczna: 99,90 PLN
Ocena: 7.5/10

W historii gier komputerowych mieliśmy wielu niezłomnych bohaterów, którzy stawali w obliczu ratowania świata. W tym miejscu mógłbym wymienić ich całą litanię, ale lepszym rozwiązaniem będzie ograniczenie się tylko do jednego obrońcy świata, którym jest niejaki Sam Stone. Z Samem mogliśmy się dotąd zetknąć dwukrotnie przy okazji "Serious Sam: The First Encounter" oraz dodatku do pierwszej części pod tytułem "Serious Sam: The Second Encounter". Kto grał - ten wie, że schemat rozgrywki jest bardzo prosty i polega li tylko na masowej egzekucji wroga. Wprawdzie nic odkrywczego w tym nie ma, ale o popularności serii świadczył fakt, iż oferowała ona niesamowicie dynamiczną akcję, którą mogłaby spokojnie obdzielić kilka innych gier. Całość była okraszona nieprzeciętnym dowcipem oraz ciekawym i humorystycznym otoczeniem. Od premiery części pierwszej minęły cztery lata i niektórzy zdążyli zapomnieć o dzielnym Samie, wobec czego autorzy zdecydowali się na kontynuację przygód. Czy jest ona równie udana jak poprzedniczki? Przekonacie się o tym w dalszej części recenzji.

Na wstępie warto by omówić w kilku słowach fabułę gry. W poprzednich częściach naszej planecie zagrażał niejaki Mental, który niósł za sobą potężną falę zniszczenia. Gdy wszystkie możliwości obrony przed nim zawiodły - pojawił się tytułowy Sam. Dzielny bohater niemal w pojedynkę rozprawił się ze złem i oczyścił ziemię z wszelkiego plugastwa. Pech chciał, że poza ziemią zaatakowane zostały inne planety, które potrzebują pomocy. Zapewne Sam wcale by się tym nie przejął, gdyby nie kilku pseudoczarodziejów, którzy ni stąd ni zowąd przywołują go przed swoje oblicze. Prosząc o pomoc wspominają o pięciu częściach amuletu, który dzięki swojej ogromnej mocy może całkowicie pozbawić życia Mentala. Wobec tego nie pozostaje nam nic innego jak ruszyć obcym ludom na pomoc i zdobyć wszystkie części medalionu. Chciałbym zauważyć przy okazji, że przemierzając nieznane szlaki napotkamy wielu życzliwych nam osobników, którzy będą służyć pomocą pod różnymi postaciami - na przykład: wspomagając bronią, amunicją, pancerzem czy zdrowiem. Ogólnie rzecz biorąc fabuła nie jest nader ambitna, ale na dobrą sprawę - w zamierzeniu twórców - nie miała odgrywać w grze znaczącej roli.

Największy nacisk położono na akcję. "Serious Sam II" - podobnie jak poprzednie części - nastawiony jest na masową egzekucję wrogów. Niejednokrotnie dojdzie do sytuacji, w której będziemy stawiać czoła kilkudziesięciu przeciwnikom naraz! Z tego właśnie słynęły poprzednie odsłony gry, a w drugiej części będzie wszystkiego jeszcze więcej. Co prawda misje wprowadzające nie zaserwują nam spodziewanej dawki mięsa armatniego, ale z biegiem czasu i kolejnymi misjami - o ilość wrogów możemy spać spokojnie. Dowodem na to niech będzie fakt, że bardzo często dochodzi do sytuacji, w której jesteśmy zmuszeni do nieustannego utrzymania ognia. Oczywiście w takich warunkach musimy dysponować odpowiednim arsenałem, na który nie powinniśmy tutaj narzekać. Oprócz broni często spotykanej w rzeczywistości, zetkniemy się także z bardzo futurystycznymi urządzeniami. Wypada wymienić dwa rodzaje shotgunów, wyrzutnie rakiet, ciężkie karabiny, broń plazmatyczną czy armatę miotającą wielkimi kulami (wiele broni znanych jest z poprzednich części). Ponadto nie zabraknie też różnego rodzaju granatów, które będzie można ręcznie wyrzucać w stronę wroga.

Pewną innowacją jest rozwiązanie pozwalające na obsługę przypadkowo porozstawianych stanowisk strzelniczych. Będą to karabiny energetyczne dużego kalibru lub wyrzutnie rakiet. To nie koniec nowości, bowiem kolejnym novum jest możliwość wskoczenia na grzbiet ziejącego ogniem smoka oraz poprowadzenia różnych pojazdów mechanicznych i latających. Będą one o tyle przydatne, że ich siła rażenia jest bardzo duża, a ponadto pancerz przez pewien czas chroni nas przed obrażeniami. Nie muszę też wyjaśniać, że obiektem latającym poruszamy się znacznie szybciej od wrogów, co stwarza nam nad nimi dużą przewagę.

Co do tematu wrogów - w drugiej części "Serious Sam" jest ich zdecydowanie więcej niż w poprzednich. Dokładnie 45 rodzajów przeciwników, którzy robią spore wrażenie, a dodać trzeba, że ich konstrukcja jest nader figlarna i humorystyczna. Większa część nieprzyjaciół (po kosmetycznych zabiegach) będzie znajoma z wcześniejszych przygód, ale pewien procent przeciwników to postacie tworzone od podstaw. Oczywiście każda z nich preferuje inny styl walki, co znacznie urozmaica zabawę. Najwięcej problemów, rzecz jasna, sprawiają bossowie, którzy kilkakrotnie przewyższają wszystkich siłą oraz rozmiarami.

W dodatku bardzo cieszy mnie fakt, iż w niniejszej części mamy do czynienia ze sporą interakcją z otoczeniem. Dzięki temu stojące na przeszkodzie drzewa będzie można za pomocą kilku serii pozbawić racji bytu. Identycznie jest w przypadku skrzynek, których rozwalenie często przyniesie nam gratis w postaci wszelkiej maści amunicji, pancerza czy zdrowia. Słów kilka wypadałoby napisać o lokacjach. Zatem są nieszablonowe, futurystyczne i ogólnie cieszą oko, lecz mam sporo zastrzeżeń do ich wielkości. Niestety, nie są one rozległe, więc przy natarciu hord przeciwników możemy mieć kłopot ze znalezieniem sobie wolnej przestrzeni.

Humor także jest mocnym atutem tej części. Sarkastyczne wypowiedzi Sama, znane z poprzednich części, zagościły także i w tej. Wobec tego nie zabraknie kąśliwych uwag odnośnie innych produkcji lub po prostu prześmiesznych dialogów z napotykanymi postaciami. Od strony technicznej produkt ten sprawia solidne wrażenie. Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, iż na potrzeby gry powstał całkowicie nowy silnik. Muszę przyznać, iż pod względem oprawy graficznej radzi on sobie bardzo dobrze. Wizualnie "Serious Sam II" prezentuje się ciekawie, otoczenie posiada specyficzny dla siebie klimat, postacie są bogate w sporą ilość detali, a tekstury trzymają wysoki poziom. Strona audio wcale nie ustępuje stronie graficznej. Dźwięki zostały dobrze oddane, a muzyka przypadła mi do gustu, bowiem zmienia się zależnie od panującej sytuacji na ekranie.

Dystrybutorem gry na terenie naszego kraju jest firma Cenega Poland. Nieco się zdziwiłem tym, że nie zdecydowano się na lokalizację produktu. W wyniku tego mamy do czynienia z angielską wersją, co w dzisiejszych czasach rzadko się w Polsce zdarza. Z drugiej jednak strony - tekstu mówionego i pisanego nie jest tak wiele, aby zatrudniać tłumaczy i lektorów. Swoją drogą nie sądzę, aby jakiś polski lektor był w stanie zastąpić swojego angielskiego odpowiednika podstawiającego głos pod Sama.

Reasumując - najnowsza część "Serious Sam" przypadła mi do gustu. Dzięki niej przez pewien czas mogłem znaleźć łatwy sposób na oderwanie się od życia codziennego. Tym niemniej spędzanie nad grą więcej niż dwie lub trzy godziny pod rząd graniczyło z cudem, bowiem poziom znużenia sięgał wówczas zenitu. Nic w tym dziwnego, skoro jedynym zajęciem jest dokonywanie rzezi na przeciwnikach. Ponadto żadnej wielkiej rewolucji też nie uświadczymy, w wyniku czego ocena nie może być bardzo wysoka. Polecam jednak kupno najnowszego produktu firmy Croteam, bowiem zabawa na kilka godzin jest przednia, a po pewnym czasie odpoczynku z przyjemnością wrócimy do dalszej gry.

Janek

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy