Rainbow Six: Rogue Spear - GBA

Na pewno wielu z Was kojarzy tytuł Rainbow Six. Na PC powstało już kilka części tej gry i wydano sporą liczbę dodatków do tego taktycznego shootera. UbiSoft postanowił zadziałać z tym tytułem także na poletku GameBoy'a Advance. Większość spodziewała się średnio udanego produktu, bowiem nie łatwo jest przenieść taktyczną grę, w której kierujemy grupą komandosów do zadań specjalnych, na kieszonkową platformę. Tymczasem goście z UbiSoft przeszli samych siebie! Gierka jest wspaniała, ma swój własny klimat i wciąga na dłuuuugie godziny. Profesjonalne serwisy internetowe wystawiają hurtowo tej grze doskonałe recenzje, a sam IGN zasłużenie przypiął jej ocenę 8.4 na 10 możliwych punktów!

Reklama



Pokrótce przedstawiając istotę tej gry, powiemy, że jest to taktyczna strzelanina, w której dowodzimy grupą czterech komandosów. Mamy do wykonania różne misje na całym świecie - jest rozbrajanie ładunków wybuchowych, zbieranie tajnych materiałów wywiadowczych, ratowanie zakładników i oczywiście nie może się obejść bez eksterminacji terrorystów (tematyka na czasie). Przed każdą misją możemy wybrać czterech komandosów spośród 24 możliwych. Każdy ma różne umiejętności i statystyki; na pewno znajdziecie swojego ulubionego snajpera, który nigdy Was nie zawiedzie, czy też speca w dziedzinie zwiadu. Każdy ma swoje dane osobiste i przypisaną narodowość, co pomaga w identyfikacji z żołnierzami. Jednych pewnie polubicie, inni będą Wam obojętni.



Gdy zaczyna się właściwa rozgrywka nadchodzi czas na przedstawienie całej akcji. Tą widzicie z góry, lekko spod kąta tzw. perspektywa. W przypadku GBA jest to znakomite rozwiązanie i na pewno najlepsze z możliwych. Ci, którzy pamiętają Cannon Fodder od razu przypomną sobie funkcjonalność takiego widoku na placu boju. Tylko, że tu nie mamy do czynienia ze strzelaniną w dosłownym tego słowa znaczeniu.



No właśnie. Żadnego levelu nie da się przejść "na wariata". Tu trzeba kombinować, korzystać z układu lokacji. Komandosi potrafią działać szybko kiedy to wymagane, ale najważniejsza jest ostrożność i rekonesans. W tej grze też. bronie to spory wachlarz gatunków od pistoletów, przez różnego rodzaju broń szybkostrzelną, po granaty (odłamkowe, oślepiające flashe, dymne) i ładunki wybuchowe. Jest tego sporo. Zapomniałem o snajperce? Też się znajdzie.



Lokacje wyglądają bardzo naturalnie. Podczas eskapady naszymi komandosami zawsze kierujemy tylko jednym, ale można się dowolnie między nimi przełączać. Reszta ekipy nie zostaje jednak skazana na łaskę lub niełaskę wrogiego otoczenia, bo to konsola przejmuje nad nimi kontrolę i dostosowuje swoje kroki do naszych rozkazów! Fakt, że "inteligencja" konsolki jest całkiem spora, tylko dodaje smaczku rozgrywce. Znakomicie prezentuje się dźwięk - wszystkie odgłosy brzmią bardzo naturalnie, da się usłyszeć czasem nawet płacz zakładnika! Znakomita robota dźwiękowców - ta gra jest przykładem, jak wiele można zrobić na GBA w tej dziedzinie.



Gra umożliwia także zabawę w multiplayerze (cooperative i head-to-head, masymalnie 4-ech graczy), ale tego trybu nie sprawdzaliśmy.



Podsumowując - oto świetna gra dla nieco starszych graczy, którzy lubią obserwować następstwa logicznego, planowego działania. Gra spodoba się każdemu, kto lubi gry z podejściem taktycznym, militarystycznym i skradankowo-napadalskim. Według kilku osób z ULTiMY jest to jeden z trzech najlepszych tytułów dostępnych na GBA! Premiera w ULTiMIE już około 23'ciego maja!



MartineZ: Składam podziękowania firmie ULTiMA z Warszawy za współpracę. Wszystkich graczy odsyłam natomiast do strony sklepowej ULTiMY: www.ultima.pl

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy