Railroad Tycoon 3

Producent: Gathering

Wydawca: Take 2 Interactive

Dystrybutor PL: Cenega Poland

Gatunek: strategia

Data wydania PL: 9 stycznia 2004

Wymagania sprzętowe: PII 400 MHz, 128 MB RAM, CD-ROMx4, karta dźwiękowa zgodna z DirectX 8.1, karta grafiki z 32 MB RAM, Windows 95/98/2000/ME/XP, ponad 1,1 GB miejsca na dysku


Cena detaliczna: 119,90/139,90 PLN

Ocena: 8,5/10



"I Żelazny Koń, co trzęsie ziemią i dyszy ogniem, ciężkim krokiem depcze wzgórza, pędzi szybciej niż wietrzyk leniwy, skacze ponad rzekami, miażdży skały na proch i rozbija wrota gór, on też doczeka się swojego imperium i swojej epopei."

Reklama

Ralph Waldo Emerson



Dzięki "Railroad Tycoon 3" zostajemy przeniesieni w złote lata kolejnictwa. Wcielamy się w rolę prezesa kompanii kolejowej i jako jej szef mamy decydujący głos w sprawie jej przyszłości. Ujmując sprawę najkrócej jak można - przejmujemy na swoje barki cały trud i odpowiedzialność za rozbudowę firmy. Nasze zadanie polega na pozyskiwaniu nowych terytoriów dla działalności firmy, rozbudowa infrastruktury, poszukiwania dobrych źródeł dochodów. Jak się przekonacie w dalszej części tekstu pieniądze zarabiamy nie tylko na samym przewożeniu towarów i pasażerów, ale także na rozmaitych usługach dodanych. Oczywiście na ręce cały czas patrzy nam konkurencja, która kontroluje każde posuniecie, jakie wykonacie, i oczywiście nie zmarnuje okazji, aby wykorzystać najdrobniejsze potknięcie. Kolejnym kamieniem u szyi jest rada nadzorcza, która co roku ocenia skuteczność swojego prezesa. Jej zadowolenie jest nagradzane podwyżką, a niepowodzenia obcinaniem pensji.

Jak sami widzicie RT3 jest z jednej strony bardzo poważną grą strategiczną, ale z drugiej strony pozwala nam powrócić do chłopięcych czasów, gdy niektórzy z nas bawili się kolejkami.



W stosunku do poprzednich części gry praktycznie każdy jej element uległ zmianom. Nie wszystkie są rewolucyjne, ale każda z nich sprawiła, że gra się o wiele wygodniej, przyjemniej, a co za tym idzie frajda płynąca z obcowania z RT3 jest znacznie większa niż poprzednio.



To co rzuca się w oczy już po pierwszym odpaleniu gry, to odmieniona grafika. W poprzednich wersjach korzystano z hybrydowego rozwiązania łączącego grafikę 2D z nieśmiało pojawiającymi się elementami 3D. W trzeciej odsłonie wszystko jest już w pełni 3D, a z dobrodziejstw trójwymiarowego świata pozwala nam korzystać doskonale przygotowana kamera. Wszystko jest tu możliwie - zbliżenia i oddalenia, zmiana kąta patrzenia, obrót kamery o dowolny kąt oraz wyśrodkowanie kamery na konkretnym obiekcie gry.

Grafika została przygotowana bardzo starannie i widać to praktycznie na każdym kroku. Poczynając od nieźle prezentujących się map, a na menu skończywszy. Można ponarzekać, że mapy są może troszkę zbyt monotonne, gdyż wszystko tonie w zieleni i oprócz torów, miast, osad, rzek, jezior itp., nie ma na nich żadnych oznak życia. Jak choćby zupełnie zapomniane przez autorów drogi. Jednak domyślam się, że jest to zabieg zmierzający w stronę większej czytelności map. Kiedy spojrzycie na miasta, możecie doznać lekkiego zawodu, gdyż niezależnie czy to jakaś dziura zabita dechami, czy wielka metropolia - zawsze będzie się składała z kilku skromnych budyneczków. To są jednak detale i tyle. Z drugiej strony mamy świetnie przygotowane modele lokomotyw, wagonów, a ich animacje są równie porządne. Także budynki stacji i towarzyszące im hotele, restauracje itp. wyglądają niczego sobie.

Menu, przerywniki filmowe i całą resztę interfejsu wykonano starannie i widać tutaj troskę o nadanie im odpowiedniego nastroju. Filmiki znakomicie opisują wydarzenia, na tle których rozgrywamy poszczególne misje, a intro jest wprost uroczym i wręcz wzruszającym filmem o małym chłopcu, który od zabaw z podkładaniem monety na tory przeistacza się w prezesa linii kolejowej.

Na podobnym dobrym poziomie stoi muzyka, która wyśmienicie pasuje do tego typu gry i doskonale ilustruje toczącą się na ekranie rozgrywkę. Pochwała należy się także za bardzo dobry dobór głosów do polskiej wersji dubbingu.



Graczom, którzy po raz pierwszy zasiadają do tej gry polecam odbycie dobrze przygotowanego szkolenia. Wprowadza ono we wszystkie istotne elementy zabawy, jak rozbudowa sieci kolejowej oraz podstawy ekonomii, która oczywiście jest w grze bardzo istotna. Zresztą myślę, że nawet starym wyjadaczom może być potrzebna mała powtórka, gdyż wiele elementów menu uległo przebudowie, jak również pojawiło się kilka zupełnie nowych opcji.

W zasadzie przebrnięcie przez menu jest podstawową trudnością gry. Gdy już opanujecie jego obsługę i bez problemu traficie do potrzebnych opcji, sedno rozgrywki okazuje się proste i przyjemne. Przynajmniej od strony obsługi.



Jak przystało na grę strategiczną wymagania wobec gracza są tu dość wysokie. Trzeba będzie zatrudnić szare komórki, a momentami trochę wiedzy spoza gier, aby poradzić sobie z przeciwnikami. Do dyspozycji mamy luźne scenariusze lub tryb kampanii polegający na ukończeniu misji o zdefiniowanych celach. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest to, iż w trybie kampanii nie mamy obowiązku kolejnego zaliczania misji. W czasie rozgrywki od samego początku wiemy czego się spodziewać, bo cele są zawsze jasno określone. Dodatkowo podzielono je na trzy grupy, przypisując kolory odpowiadające medalom na podium. Tak więc misję można ukończyć także przy spełnieniu minimum wymagań. Naszymi przeciwnikami są losowo generowani konkurenci oraz czas. Sam się zastanawiam, co jest gorsze i dochodzę do wniosku, że jednak czas. Często udaje się nam wykosić konkurencję, ale nie radzimy sobie z limitem czasowym. Jednak nie bójcie się. Wszystko to kwestia cierpliwości i wypracowania sobie odpowiedniej taktyki postępowania. Wszystko przychodzi z czasem i doświadczeniem, które zdobywamy wraz z jego upływem.



Od strony technicznej rozwój firmy odbywa się na kilku płaszczyznach. Wiadomo, że głównym elementem naszej działalności jest rozbudowa sieci torów, stacji oraz obudowywanie ich rozmaitymi budynkami pomocniczymi. Z czasem zauważycie, że z hoteli, restauracji, zajazdów można czerpać co najmniej tak duże dochody, jak z przewozu towarów i pasażerów. Do tego dochodzi jeszcze angażowanie się w przemysł. Inwestowanie w rozmaite gałęzie przemysłu zazwyczaj przynosi olbrzymie dochody. Zwłaszcza, że określone fabryki, farmy, sady, kopalnie możemy kupować, gdy nie są jeszcze objęte siecią kolejową. Wtedy są znacznie tańsze. Po przyłączeniu do nich torów nasze produkty zaczynają płynąć w świat. Każdy obiekt przemysłowy można modernizować lub odsprzedawać.

Kolejna sfera naszej działalności to zarządzanie majątkiem firmy i inwestowanie zysków. Tutaj także jest szerokie pole do popisu, gdyż możemy emitować akcje (jak również grać na giełdzie, skupując własne akcje i te należące do konkurencji), obligacje, zadłużać się, a w wielu misjach przejmować konkurencyjne firmy. Wszystko co robimy w trakcie roku jest podsumowywane po jego zakończeniu. Otrzymujemy do wglądu szczegółowy raport finansowy mówiący o naszych postępach i stanie posiadania firmy. Bardzo interesująca jest strona prezentująca poziom zadowolenia zarządu firmy. Jeśli są ukontentowani naszą pracą, dają podwyżkę. W przeciwnym razie pomniejszają pensję.



Wielką zaletą jest automatyzacja zwalniająca gracza z części bardzo żmudnych obowiązków. Na pierwsze miejsce wysuwa się tu automatyczne zarządzanie składem pociągu, które polega na tym, że nakazujemy komputerowi, który towar i dokąd ma być dostarczony i od tej pory już nie musimy się o to martwić. Pociąg grzecznie poczeka na stacji, a gdy skończy się załadunek pojedzie dalej. Wielkim nowum jest możliwość budowania zakładów. Wyżej wspominałem o ich kupowaniu, ale to nie jedyna możliwość. Budowane zakłady można umieszczać w dowolnym, dogodnym dla nas miejscu. Przy okazji warto wspomnieć, że zmiany nie ominęły także interfejsu gry. Tym razem wszystko dzieje się na jednym ekranie, w którym przełączamy się pomiędzy poszczególnymi widokami. Dzięki temu nic nie zasłania nam głównego ekranu, na którym toczy się rozgrywka. Wszelkie pozostałe informacje to zwięzłe komunikaty pojawiające się w lewym górnym rogu ekranu.



"Railroad Tycoon 3" to naprawdę wyśmienita gra, a jej twórcy pokazali jak należy odmładzać i rozwijać legendy. Wszystko jest tu na miejscu, na czas i w dobrej jakości. Zupełnie inaczej niż w naszym kolejnictwie. Mówiąc poważnie, gra jest kąskiem zdrowej i soczystej strategii w najlepszej jakości. Nie mam tej pozycji nic do zarzucenia.



Także i tym razem gra została wydana przez Cenegę w dwóch wersjach - standardowej i kolekcjonerskiej zawierającej czapkę oraz plakat. Jest też jeszcze jedna niespodzianka. Ze strony polskiego dystrybutora gry możecie pobrać dodatek pozwalający rozegrać misje na terenia Polski. Kto wie, może komuś z Was uda się zrobić lepsze PKP.



MadMan

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | menu | wydawca | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy