Primal - PS2

Platforma: PlayStation2

Gatunek: Przygoda / Akcja

Developer: Cambridge Studio

Wydawca: SCEE

Premiera: kwiecień 2003



Zgodnie z obietnicą jaką złożyliśmy wam w środę - publikujemy dziś zapowiedź gry, która może okazać się wielkim hitem wśród PlayStation'owych nowości! Oto zbliża się - Primal! Autorzy gier nie mają litości... za to posiadają serca z kamienia. Jak można biedną, niewinną i bezbronną dziewczynę wysłać do mrocznego, skutego lodem i śniegiem świata fantasy, pełnego krwiożerczych potworów, bestii i innych nieprzyjaznych istot? Powinniśmy jej współczuć. Po pół godziny grania w Primala należy zaprzeczyć powyższej tezie i diametralnie ją zmienić. Owszem, możemy współczuć, ale na pewno nie jej - to już raczej te wszystkie potworne stworzenia należy przytulić i wytłumaczyć, że jakoś to będzie, że demoniczna Jen kiedyś sobie pójdzie i zostawi je w spokoju. Jen, główna bohaterka Primal to chyba jedna z najciekawszych postaci z jakimi gracze zetknęli się w grach.

Reklama



O Primal'u słychać już od dawna. Debiutancka gra programistów z Cambridge Studio znajduje się w fazie produkcji już sporo czasu (pierwsze screenshoty pojawiły się jeszcze przy okazji europejskiej premiery PlayStation 2). Twórcy, między innymi hitowego Medievila, postawili sobie wysoko poprzeczkę - grafika, muzyka, system walki, fabuła - wszystko musi być na najwyższym poziomie, tak by gra z miejsca znalazła się pośród największych przebojów na PS2. Po bardzo bliskim kontakcie z praktycznie ukończoną wersją gry, śmiało można powiedzieć, że warto było czekać.



Piekielna impreza...

Początek gry utrzymany jest w bardzo filmowym stylu. Kamera z oddali pokazuje miasto, zniża się nad mostem i nurkuje w nieco obskurnej i hałaśliwej uliczce. Na ekranie ukazują się napisy początkowe. Akcja przenosi się do klubu, w którym właśnie odbywa się koncert 16 Volt. Na scenie zespół, grający mocną, industrialno-metalową muzykę, oraz tłum spragnionych szaleństwa fanów. Wszyscy świetnie się bawią. Z wyjątkiem jednego, dziwnie wyglądającego osobnika. Ponad dwu i pół metrowa postać w kapeluszu i płaszczu zwiastuje chwile grozy, które nastąpią za kilka minut.



Motywacja Jen...

Intro prezentuje się bardzo okazale zarówno od strony audiowizualnej jak i w kwestii reżyserii. Nie zdradzimy wielkiej tajemnicy jeśli wyjawimy, że w wyniku zaistniałej sytuacji, wokalista zespołu, będący jednocześnie chłopakiem Jen, został porwany przez ów dziwnie wyglądającego stwora. Przy okazji raniona ciężko Jen trafiła w bardzo ciężkim stanie do szpitala. Będącej na krawędzi życia i śmierci dziewczynie ukazała się istota imieniem Scree. To on przeprowadza ją do innego wymiaru, do świata, o którego istnieniu zwykli śmiertelnicy nie mają pojęcia. Jen wyrusza na przeciw nieznanemu, nie tylko po by ratować wszechświat, ale również ocalić ukochanego.



SCREE...

Scree przypomina wyglądem gargulca (taki kamienny osobnik ze skrzydłami, który montowany był na dachach - służy do odprowadzania wody). Jest niezwykle elokwentny i stonowany w wydawaniu osądów. Opiera się głównie na faktach, a w jego działaniu nie ma miejsca na spontaniczność, czy bałagan. Wraz z Jen tworzą bardzo ciekawy duet. Gracz może swobodnie przełączać się między bohaterami wykorzystując pewne umiejętności przypisane danej postaci. I tak, Jen świetnie walczy, potrafi zmieniać formy (wygląda w tedy nieco mniej kobieco, ale za to zyskuje na sile) będąc zarazem pierwszą gadułą tego oryginalnego duetu. Scree wspina się po skalistych powierzchniach, przeobraża ciało w kamień (!), oraz wykorzystuje energię magiczną. Jego postać skrywa w sobie wiele tajemnic i niejednokrotnie zadziwi on gracza.



Mrok i pierwotność

Primal jest niezwykłym połączeniem gry przygodowej zawierającej ciekawe zagadki, z czystą akcją. Wielokrotnie przyjdzie nam kombinować przełączając się między bohaterami, aby pokonać daną część poziomu (świata). Racjonalne wykorzystywanie ich specyficznych zdolności zapewni skuteczną podróż w głąb tajemniczej krainy. Element walki przypadnie do gustu nawet najbardziej wybrednym fanom gier zręcznościowych. Warto też wspomnieć, że gra jest naprawdę brutalna i krwawa.



Piękna i Piękno...

Jen śmiało może stanąć do wyborów miss PlayStation 2.. Uroda tej młodej damy idzie w parze z kobiecymi kształtami i gracją z jaką się porusza. Pewna popularna pani archeolog powinna się czuć zagrożona. Pod względem wizualnym Primal to pierwsza liga konsolowych gier. Widać ogromną pracę programistów, którzy dopracowali najmniejsze szczegóły. Tekstury są bardzo dokładne i różnorodne, animacja płynna, a projekty postaci biją wszystko to co do tej pory zrobiono. Koderzy wycisnęli z PlayStation 2 masę efektów graficznych, których próżno szukać w innych grach. Efektownie prezentują się wszelkiego rodzaju filtry, rozmywające raz na jakiś czas obraz. Już samo oglądanie tej gry sprawia ogromną przyjemność!



Czekamy!

Primal to w tej chwili największy i najlepiej zapowiadający się projekt Sony Computer Entertainment Europe. Śliczna Jen i obskurny Scree tworzą niesamowicie interesującą parę bohaterów. Umiejętnie stonowane elementy gry przygodowej, oraz walki skutecznie przyciągają do konsoli na długie godziny. Wciągająca i naprawdę dobrze skonstruowana fabuła uzupełnia obraz dzieła. Jeśli dodamy do tego fenomenalną grafikę, dźwięk (wszystkie dialogi są mówione), oraz industrialną muzykę (16 Volt) otrzymamy grę, którą każdy gracz powinien posiadać w swojej kolekcji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przygoda | deweloper | Platforma Obywatelska | Cambridge | wydawca | studio
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy