Phantom Dust - Xbox

Producent: Microsoft Japan

Wydawca: nieznany

Dystrybutor PL: nieznany

Platforma: Xbox

Rodzaj gry: TPP / akcja

Data premiery: nieznana



Przyszłość. Ludzkość została zmuszona do ukrycia się pod ziemię, a to wszystko przez tajemniczy, śmiercionośny pył. Ci, którym udało się przeżyć, a mieli styczność z pyłem, posiadają ponadnaturalne zdolności. Jest wśród nich również bohater "Phantom Dust". W nieznanych okolicznościach stracił pamięć i teraz chce zrozumieć, co tak naprawdę się stało. Odpowiedzi, a także pomysłu na to, jak wrócić do normalnego życia, będzie szukać pod ziemią, gdzie będzie rozmawiać z różnymi osobami (nawiasem mówiąc, większość z nich też nic nie pamięta), a także na powierzchni - tam będzie walczyć z różnymi dziwnymi istotami. Jak to zwykle w japońskich grach bywa, nie obejdzie się bez zdrady, walk z przyjaciółmi i totalnego niszczenia wszystkiego dookoła.

Reklama



O walce napiszę za chwilę, a teraz chciałem się chwilkę zatrzymać przy klimacie gry. To jak prezentuje się świat "na powierzchni" z całą pewnością przypadnie do gustu wszystkim fanom klimatów postnuklearnych. Na każdym kroku na bohatera czekają zniszczone tereny, zburzone budynki, brak jakichkolwiek śladów flory czy fauny. Wszystko to podane w trochę komiksowym stylu. Wszelkie efekty świetlne mają zmusić Xboxa to nie lada wysiłku, a areny walk będą naprawdę spore i przede wszystkim da się je niszczyć wedle uznania. Na pewno będzie to jedna z najładniejszych gier tej generacji konsoli.



A może powinienem napisać "jest", bo gra już w zeszłym roku ukazała się w Japonii. Co ciekawe, miał to być tytuł ekskluzywny dla tego kraju, taki jakby gest Microsoftu w kierunku tamtejszych graczy, którzy zupełnie nie chcą się przekonać do Xboxa. "Phantom Dust" stworzył lokalny oddział firmy, tak żeby jak najlepiej trafić w gusta Japończyków, ale co ciekawe od samego początku gra nadawała się do importowania - wszystkie dialogi nagrano po angielsku, angielskie są również napisy, więc nie było problemów, żeby wydać tę pozycję w USA i Europie. Amerykanie dostaną ją niedługo, a my wciąż czekamy na jakieś wieści odnośnie premiery na Starym Kontynencie.



Jeśli chodzi o rozgrywkę główny nacisk położony został na walkę. I tutaj gra przypomina trochę rozbudowaną karciankę. Bohater przez całą grę zbiera nowe moce i umiejętności. Te pierwsze występują oczywiście w dwóch rodzajach - ofensywne i defensywne. Są różnorodne ataki, zarówno z bliskiej odległości, jak i z daleka, nie mogło zabraknąć skosów na jakieś niewyobrażalne wysokości i odległości, zawisania przez chwilę w powietrzu czy tworzenia barier ochronnych, przez które nie przebije się nawet najmocniejszy atak wroga. To jednak nie wszystko. Będzie możliwość wyssania mocy z przeciwników, co na pewno przyda się w walce z wyjątkowo trudnym oponentem. Nie sposób wymienić wszystkich mocy i zdolności bohatera. Ma być ich ogromna ilość, bo aż trzysta, z czego niektóre dostępne tylko dla najbardziej wytrwałych graczy.



Co ciekawe, w trakcie walki będzie można skorzystać z niewielkiej ilości mocy specjalnych i dlatego każdy sam będzie musiał przetestować, który "zestaw" najbardziej mu odpowiada i dopiero wtedy ruszyć do walki. Na dodatek trzeba pamiętać o tym, że używanie tych wszystkich mocy sprawia, że w pewnym momencie może zabraknąć energii by z nich korzystać i wtedy jest się przez pewien czas praktycznie bezbronnym. Trzeba będzie zatem poświęcić trochę czasu na obmyślanie taktyki walki. Oczywiście wiele zależeć też będzie od zręczności - odpowiednie korzystanie z bloku i unikanie ataków przeciwnika ma być kluczem do zwycięstwa w kolejnych pojedynkach. Jak już wspominałem, będzie można zniszczyć otoczenie, a najlepsze jest to, że taki walący się dach może poważnie uszkodzić oponentów. Zapowiada się kawał niezłej rozwałki.

"Phantom Dust" pozwoli czterem graczom sprawdzić się w pojedynku na podzielonym ekranie na jednej konsoli, albo czwórce osób korzystających z dobrodziejstw System Linka czy też Xbox Live. W japońskiej wersji są trzy tryby rozgrywki - jeden na jednego, Battle Royale oraz Tag Team, a każdy z nich ma kilka odmian. Jest na przykład możliwość pojedynku trzech osób z minimalną ilością życia z jednym, wyjątkowo wytrzymałym przeciwnikiem. Do tego dochodzą jeszcze różne turnieje i oczywiście sporo dodatków do ściągnięcia.

To wszystko, podane w pięknej oprawie i na dodatek ze wspaniałą, wzniosłą muzyką graną przez orkiestrę symfoniczną może być prawdziwym hitem. Niesamowita wyrzynka, która wymaga nie tylko zręczności palców, ale również wysiłku intelektualnego przy planowaniu walk może przypasować nam dużo bardziej niż Japończykom. Czekamy zatem na oficjalną datę premiery gry w Europie i oczywiście w naszym pięknym kraju.



Vento

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Platforma Obywatelska | przyszłość | dystrybutor | Microsoft | wydawca | Xbox
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy