Persian Wars

Producent: Akella

Wydawca: Cryo Interactive

Dystrybutor PL: IM Group

Rodzaj gry: RTS

Wymagania sprzętowe: PII 300, 64Mb RAM

Data wydania PL: Już jest!

Cena detaliczna: 79 PLN

Ocena: 3/10

Na ziemię spada legendarny pierścień króla Salomona. Narody pustyni - waleczni Beduini, piękne Amazonki i przerażające Ghule - żądne jego wielkiej mocy wysyłają swoje oddziały na jego poszukiwania. I tu zaczyna się Twoje zadanie. Wcielasz się w Sindbada bohatera znanego z Baśni Tysiąca i Jednej Nocy, który ma poprowadzić jeden ze szczepów Beduinów do ostatecznego zwycięstwa albo sromotnej klęski. Twoje zadanie nie polega tylko na bezmyślnym wyżynaniu kolejnych wrogów i rekrutacji kolejnych, coraz silniejszych oddziałów, ale także na mądrym gospodarowania swoimi funduszami, unikania niepotrzebnych walk, a także podejmowaniu właściwych wyborów w przydarzających Ci się przygodach. Tylko od Ciebie zależy czy skończysz jako opromieniony sławą bohater, czy jako wysuszone na słońcu kości. Tyle teoria. Przejdźmy teraz do gry.

Reklama



Przejdźmy teraz do gry, czyli co programiści spłodzili

Zacznijmy od pomysłu, a jest on dosyć ciekawy. Arabski klimat i gra strategiczna to zdarza się bardzo rzadko (jeśli w ogóle). Dobra, ciekawa fabuła i nieliniowa akcja - to się może podobać. I co prawda można się kłócić czy możliwość zmiany stron konfliktu w trakcie rozgrywki jest sensowna (ja tam wole wczuć się w jedną rasę), lecz nie przesłania to sedna sprawy. Jest to naprawdę oryginalny pomysł. Gorzej jednak z wykonaniem.



Instalacja przebiega bezproblemowo, za to z odinstalowaniem są już niejakie kłopoty. Deinstalcje trzeba przeprowadzić z "Dodaj - usuń programy". Inaczej się nie da, co nie jest może rażącym błędem, lecz powinno być dopracowane.

Instrukcja gry za to jest bardzo przejrzysta (oczywiście w j. polskim). Zawiera dosyć dokładny opis wszystkich opcji oraz skrótów klawiszowych przydatnych w grze. Autorzy umieścili także kilka podpowiedzi dla niezorientowanych graczy, co się oczywiście bardzo chwali. Poza tym instrukcja jest dosyć krótka i zwięzła, co raczej zachęca a nie zniechęca potencjalnego gracza. Przejdźmy zatem do samej gry.



Na dzień dobry wita nas krótka animacja, która nie wiedzieć czemu (nie usprawiedliwia tego jakość) na słabszych komputerach (już od Duron800 126Mb Riva TnT2) niesamowicie się tnie. Poza tym owa - jedyna zresztą w tej grze - animacja włącza się za każdym razem jak przestajemy grać na jakiś czas co po pewnym czasie staje się dosyć denerwujące. Zaraz po tym przechodzimy do głównego menu które oferuje nam możliwość rozegrania kampanii, gry sieciowej czy nauki gry (która nawiasem mówiąc nie jest wcale prosta). Opcje natomiast ograniczają się do ustawienia głośności muzyki i dźwięku.

Dźwięk i muzyka - blamaż i "żenada". Dźwięk ogranicza się do kilku (powtarzam - kilku) odgłosów z pola walki. Muzyka podejrzewałem, że jest, ale jej nie ma (po co zatem w opcjach jest możliwość ustawienia głośności muzyki. No chyba, że to jakiś niewybredny żart autorów). Gra została sprawdzona na kilku konfiguracjach i na kilku komputerach, a muzyki jak nie było tak nie ma. Możliwe, że potrzebne są jakieś niezwykłe sterowniki, które nie są niestety zawarte na płycie.



Z grafiką jest troszkę, naprawdę troszkę lepiej. Ktoś mógłby zarzucić mi zbytni krytycyzm, lecz gracz kupujący grę w 2002 roku chyba spodziewa się czegoś więcej. Wystarczy wymienić:

  • Rzut ni to izometryczny, ni to płaski - jak w HoMM (ogólnie nie sprawia zbyt dobrego wrażenia),
  • Nieruchome cienie (jeśli w ogóle są - nie jest to reguła)
  • Brak ruchomych elementów (poza jednostkami nic się nie rusza)
  • Schematyczne mapy - jakby programistom brakło inwencji

I jeszcze kilka rzeczy, których nie warto wymieniać. Powiem tylko tyle. Nawet polskie gry, robione przecież ułamkiem kosztów gier zachodnich prezentują wyższy poziom (I chwała im za to).



Rozgrywka przebiega w czasie rzeczywistym. Wyjątkiem są mapy na których wybieramy gdzie nasz bohater wraz ze swoją ekipą ma się udać. Niestety same walki przebiegają w sposób schematyczny i nieurozmaicony. Denerwuje także liczba błędów, a jest ich zatrzęsienie. Mianowicie ciekawym pomysłem jest umieszczenie na mapie premii które dają nam "bonusy" w czasie walki, a także niekiedy po niej (np. złoto, doświadczenie). Jednak właśnie z tym "wynalazkiem" związanych jest najwięcej błędów. Owych premii nie mogą w żadnym razie zbierać istoty latające (jakby nie mogły wylądować). Denerwujące jest także, że jeśli nie zdążymy ich wyzbierać przed końcem walki to przepadają. Sprawia to, że gracz myśli jak tu nie zabić ostatniego wroga (walka się automatycznie kończy), nim nie zdąży pozbierać wszystkich premii. Dochodzi więc niekiedy do absurdalnych sytuacji, gdy cała armia ucieka przed jednym "gnomem", by go nie zabić. Wybawieniem z tego problemu jest następny błąd. Jednostki posiadają coś takiego jak morale (nie jest to nigdzie zaznaczone). W momencie gdy okropnie przegrywają mają skłonność do uciekania z planszy. Bardzo często zdarza się im, że się zablokują między jakimiś wzgórzami lub pomiędzy sobą. Gracz wtedy może spokojnie pozbierać sobie premie (przerażony żołnierz nie odzyskuje morale), a potem bezproblemowo dobić nieboraka (nie broni się, bo po co - i tak zginie). W taki sposób jedną jednostką można dobić cały oddział. Nie są to niestety jedyne błędy. Warto (a może nie warto) wspomnieć o braku przejrzystości wskaźników, które sprawiają, że nie wiemy ile obrażeń "zebrała" nasza jednostka póki nie znajdzie się w stadium krytycznym (wtedy zaczyna migać na czerwono). Poza tym zdarza się, że Twoje jednostki wychodzą poza skraj mapy i nie można ich ruszyć. Trzeba wtedy "kliknąć" na ich wizerunki na pasku i wtedy problem się rozwiązuje. Myślę, że jednak nie o to chodzi by utrudniać graczowi życie, tylko by je ułatwiać. Zdarza się także, że nasze jednostki pomimo tego, że ich morale jest wysokie nie atakują wroga, który właśnie ich atakuje (może są masochistami i lubią być bite). Nie zawsze też pomaga zmuszenie ich przez gracza do tej czynności. Dopiero po pewnym czasie (ciekawe co wyrywa ich z zadumy) przypominają sobie co tu robią (prawdę mówiąc pierwszy raz spotkałem się z czymś takim i nie mam zielonego pojęcia czym to jest spowodowane). Wspomnieć należy także o "wrogich" bo nieprzyjaznych skrótach klawiszowych. Są one mało wygodne, a gracz często zmuszony jest do ich stosowania (można co prawda zatrzymać czas i wydać rozkazy, nie ma jednak opcji spowalniania czasu). Zapisać grę można także tylko między walkami. Nie jest to możliwe podczas co i może dobrze ponieważ walka toczy się w takim tempie, że zanim gracz zdążyłby "kliknąć" na stop to mogłoby się okazać, że nie ma już komu rozkazywać. Pewnym utrudnieniem jest także fakt, że śmierć Sindbada (dosyć słaba jednostka) oznacza koniec gry, co sprawia że jest on zupełnie bezczynny na polu walki (chyba, że rzuca czary, lecz to wiąże się ze sporym ryzykiem, bo trzeba podejść nim bardzo blisko do obiektu na który się czar rzuca). Ostatnią rzeczą na którą chciałem zwrócić Waszą uwagę jest kompletny brak progresji. Od początkowej misji do samego końca jesteśmy w stanie posiadać najpotężniejsze jednostki co sprawia, że gra szybko się nudzi.



I to chyba tyle. Naprawdę nie jestem zbyt krytyczny i chciałem wydobyć z tej gry wszystko co najlepsze. Niestety mimo szczerych chęci (broniłem jej przed wrednymi krwiopijcami jak mogłem) nie znalazłem w niej zbyt wielu pozytywów. Muszę z przykrością stwierdzić, że "Persian Wars" to dobry pomysł, który został zepsuty przez programistów.

A szkoda, bo to mogłaby być całkiem dobra gra.



sir Dumpling Mooney

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mapy | dystrybutor | wydawca | wars
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy