Pacific Warriors 2

Producent: IA Vision

Wydawca: IA Vision

Dystrybutor PL: PLAY

Gatunek: zręcznościowa

Data wydania PL: 13 styczeń 2004

Wymagania sprzętowe: Pentium 500 MHz, 128 MB RAM, CD-ROMx4, karta dźwiękowa zgodna z DirectX, akcelerator 3D zgodny z DirectX z min. 32 MB pamięci, Windows 95/98/2000/ME/XP, 350 MB wolnego miejsca na dysku

Cena detaliczna: 19 PLN

Ocena: 8/10



Tak się złożyło, że trafiły do mnie trochę podobne do siebie gry - "II Wojna Światowa: Eskadra Orłów" i "Pacific Warriors 2". Pierwsza z nich już jest zrecenzowana i możecie się zapoznać z moim zdaniem na jej temat. Co do drugiego tytułu to bierzemy się za niego właśnie dziś.

Reklama



Skoro w tytule widnieje dwójka oznacza to, że musiała być pierwsza część. Owszem była i trzeba jej oddać sprawiedliwość, że zyskała nawet sporą popularność. W związku z tym druga część gry startowała z pozycji byłego "hitu" i musiała udowodnić, że nie tylko nie jest gorsza, ale nawet trochę lepsza od poprzedniczki. Moim zdaniem z powodzeniem zdała ten test. Za "Pacific Wariors 2" stoi firma IA Vision (Inter Active Vision Games), która jest międzynarodowym zespołem. W jej skład wchodzą teamy z połowy Europy i Stanów Zjednoczonych. Mamy tu przedstawicieli Danii, Litwy, Polski, Słowacji, Węgier i USA. Jak widać nad wspólnym projektem mogą pracować zespoły zamieszkujące różne kraje, a nawet kontynenty, które na dodatek są w stanie przygotować naprawdę przyzwoitą grę.



Podobieństwa między "II Wojna Światowa: Eskadra Orłów" i "Pacific Warriors 2" zaczynają się i kończą na miejscu akcji. W obu wypadkach teatrem zmagań jest Pacyfik w okresie wojny między Japonią i USA. Reszta to już tylko różnice.



Graficznie gra prezentuje się bardzo okazale. To za sprawą zastosowanego tu silnika Renderware, który pracuje przecież pod maską "Vice City". Co prawda graficy nie ustrzegli się kilku wpadek, ale generalnie grafika, w jaką zaopatrzono PW2, jest bardzo przyjemna dla oka. Przede wszystkim modele samolotów wykonano bardzo starannie, a zastosowane widoki z kilku kamer dokonują reszty. Podziwianie lotu i akcji naszych maszyn z różnej perspektywy to naprawdę coś. Bardzo miło zaskoczyły mnie efekty pojawiające się w czasie walk. Wszelkie eksplozje, wybuchy, smugi pozostawiane przez prujące powietrze pociski i rakiety wyglądają znakomicie. Nie zabrakło też zmiennych warunków pogodowych i pór dnia. Wszystko to buduje znakomity nastrój do rozgrywki. Podkręca go jeszcze skromny panel i liczniki, jakie widzimy na ekranie. Ich "wizual" dostosowano do stylu panującego w czasach, w których toczy się akcja gry. Z drugiej strony na realizm rozgrywki na pewno słabo wpływa samolot odbijający się od powierzchni wody. Ano tak. Lecąc w kierunku powierzchni oceanu nie oczekujcie, że od razu rozwalicie maszynę. Odbije się ona od wody, a jedynym znakiem kolizji będą odjęte punkty energii. Z czasem oczywiście dochodzi do całkowitego unicestwienia samolotu, ale trzeba się o to trochę postarać. Zresztą kolizje z innymi obiektami także nie są zachwycające. Wydaje mi się, że ten zabieg mógł zostać zastosowany celowo. Twórcom gry chodziło pewnie o ułatwienie zabawy niedoświadczonym graczom. Mimo tego, iż mam świadomość, że PW2 to nie symulator, to ten patent wpływa moim zdaniem lekko na obniżenie końcowej oceny. Drugim nieznacznym mankamentem jest jakość wykonania drugoplanowej grafiki. Latając na lądem, przyjrzyjcie się roślinności i zabudowaniom. Niestety, nie wyglądają one już tak okazale jak reszta grafiki. Wielka szkoda!

Oprawa dźwiękowa dorównuje poziomem grafice. W tle leci nam dość przyjemna muzyczka, a efekty dźwiękowe są naprawdę dobre. Mamy tu wszelkie możliwe odgłosy walki - w interkomach słychać rozmowy pilotów, są wybuchy, terkotanie karabinów i świst spadających bomb.

Jak więc widzicie, od strony wizualnej i dźwiękowej w "Pacific Warriors 2" mamy wszystko czego należało się spodziewać po takiej produkcji, a znalazł się nawet jeden element zaskoczenia w postaci znakomitego enginu, który wykorzystano do "zbudowania" gry. Jako całość stanowi to podstawę do naprawdę dobrej oceny.



Jednak dobra gra to nie tylko fajerwerki graficzne i dźwiękowe, ale przede wszystkim fabuła i grywalność. Fabuły możecie się domyślić. Jest II wojna światowa i trwają walki między Japonią a USA. Tym razem autorzy gry pozwolili nam na opowiedzenie się po jednej ze stron. Nikogo nie skazano na rolę dobrych lub złych. Wszystko jest w rękach gracza. W związku z tym już na początku rozgrywki wybieramy stronę konfliktu, co oczywiście pociąga za sobą następstwa w postaci dostępu do innych samolotów oraz odmiennej akcji. Na każdą stronę konfliktu przypada po 25 dość zróżnicowanych, dynamicznych misji. Wykonujemy rozmaite zadania, jak choćby bombardowania celów naziemnych lub nawodnych, walki z samolotami wroga, ochrona własnych pozycji itp. Do tego działamy w różnych warunkach pogodowych - niezależnie od pory dnia i nocy.

Gra pozwala nam zasiąść za sterami 4 maszyn - podzielono sprawiedliwie po dwie na każdego walczącego. Siły USA dysponują Grummanem F6F Hellcat i Douglasem SBD Dauntless, a Japonia ma na stanie Nakajima B5N2 Kate oraz Mitsubishi A6M3 ZERO. Przed wylotem na akcję komputer spyta, którą maszynę wybieracie i zasugeruje najlepsze rozwiązanie. Oczywiście możecie się nie zgodzić, ale sugerowany wybór jest zazwyczaj najtrafniejszy. Do eksterminacji wroga możecie używać karabinów, bomb oraz torped, a także - co ciekawe i zupełnie nierealne w tamtych czasach - rakiet. Chociaż muszę przyznać, że stosowanie tych ostatnich jest bardzo widowiskowe i pewnie taki cel przyświecał producentom gry. W "Pacific Warriors 2" zastosowano dość ciekawy patent polegający na przydzielaniu punktów za pomyślnie wykonane misje, które gracz może dowolnie spożytkować na ulepszenia posiadanego sprzętu.



Co do grywalności to nie ma co się tu rozpisywać. Gra jest banalna w obsłudze, a sterowanie samolotem uproszczone do minimum. Dzięki temu gracz ma okazję skupić się jedynie na zabawie i przyjemnym spędzaniu czasu. Zresztą po to powstała ta gra. Jeśli ktoś szuka symulatora to całkowicie pomylił adres.



Reasumując to co zostało już napisane wyżej, można powiedzieć, że PW2 to znakomita propozycja dla ludzi szukających gry o wartkiej, dynamicznej i pełnej adrenaliny akcji, która nie wymaga godzin spędzonych na nauce i przyswajaniu zasad obsługi. Ot, siadamy sobie do komputera, odpalamy grę i fruniemy, aby dokopać przeciwnikowi. Wady, które wymieniłem, są takimi drobiazgami, że spokojnie można nad nimi przejść do porządku dziennego, gdyż nie wpływają w znaczącym stopniu na obniżenie rozrywkowego charakteru gry. Pod tym względem na pewno nie będziecie rozczarowani. "Pacific Warriors 2" zapewnia znakomitą zabawę na kilka dni i należy do gier, do których chętnie powraca się po jakimś czasie lub zagrywa się po kawałeczku.



MadMan

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy