O co chodzi?

Pierwszą reakcją sprzedawców na opóźnienie daty premiery konsoli Microsoft Xbox jest zwiększenie zamówień na GAMECUBE'a - konkurencyjny produkt przygotowywany przez Nintendo. Jak podaje serwis internetowy The Adrenaline Vault, powołując się na Agencję Reutera, jedna z największych amerykańskich sieci supermarketów Wal-Mart zwróciła się do japońskiego producenta konsol z prośbą o zwiększenie dostaw GAMECUBE'ów.



Okazuje się, że tydzień opóźnienia we wprowadzaniu Xboksa na rynek może być bardzo kosztowny. Jeśli bowiem Nintendo zdecyduje się przerzucić na amerykański rynek te egzemplarze GAMECUBE'a które nie zostały sprzedane w Japonii, to w krótkim czasie, przy obecnej koniunkturze, może okazać się, że Xbox "nie zmieści się" na rynku konsol. Jeżeli prezesom Nintendo uda się sprzedać w USA większą niż zamierzali liczbę konsol, to być może zatrą tym samym niekorzystne wrażenie, jakie pozostawiły słabe wyniki sprzedaży GAMECUBE'a w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Reklama



W ciągu kilku ostatnich tygodni walka konsolowych gigantów potoczyła się w zgoła nieoczekiwanym kierunku - zarówno Microsoft, jak i Nintendo, wykonują nerwowe ruchy, które bardziej niż przeciwnikowi szkodzą potencjalnym nabywcom konsol. Kompanie na przemian opóźniają datę premiery konsol i zmieniają wielkość planowanej produkcji konsol, dezorientując tym samym swoich klientów. Dlatego też nie należy się dziwić, jeśli debiut Xboksa zakończy się, podobnie jak w przypadku GAMECUBE'a - słabymi wynikami sprzedaży.



Źródło informacji: CHIP

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: chodzić | Microsoft | Xbox | opóźnienie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy