Nadciąga globalny konflikt

Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, w ramach oficjalnego oświadczenia prasowego firma Massive Entertainment podała kolejne informacje o swojej nowej strategii czasu rzeczywistego pt. "World in Conflict".

Deweloperzy znani wcześniej z serii "Ground Control" współpracują z jednym z najbardziej znanych pisarzy literatury związanej z okresem Zimnej Wojny.

Przypomnijmy - nowa gra studia Massive, którą zamierza wydać Vivendi Universal Games, zabierze nas do bardziej współczesnych czasów niż poprzednia, futurystyczna seria szwedzkiego zespołu. Cofniemy się do lat 80. poprzedniego stulecia i okresu Zimnej Wojny. Zespół Massive zastrzega jednak, że scenariusz będzie dość fikcyjny i nie będzie drastycznie dotykał funkcjonowania realnych stronnictw tamtego okresu i możliwej inwazji Sowietów na amerykańskie ziemie. Przedstawiciele uzasadniają decyzję słabym zainteresowaniem tamtym okresem pośród twórców strategii czasu rzeczywistego.

Z wcześniejszych informacji wynika też, że "World in Conflict" ma koncentrować się na rozgrywkach sieciowych. W bitwach będzie można przykładowo toczyć starcia ośmiu graczy przeciwko innym ośmiu graczom. Każdy z użytkowników będzie wybierał w locie miejsce, z którego zacznie sterowanie swoimi oddziałami. Przykładowo wybierzemy jednostki piechoty i przeniesiemy je do wybranej lokacji na mapie, aby stamtąd poprowadzić je do boju z oponentami.

Do powyższych rewelacji twórcy dodali teraz informację o zawartości trybu dla pojedynczego gracza. Jak zapewniają, możemy się spodziewać wysokiej jakości fabuły, którą opracuje Larry Bond - autor przez lata współpracujący z Tomem Clancy nad książką "Red Storm Rising" napisaną dwa lata po premierze znanego również w Polsce "Polowania na Czerwony Październik" (także jako film pod tym samym tytułem). Bond pracował też nad systemem gier wojskowych "Harpoon" oraz w 2002 roku nad symulacją "Destroyer Command".

Akcja "World in Conflict" zacznie się dokładnie w 1989 roku, niedługo przed tym, jak Związek Radziecki zaczął się rozpadać. W fikcyjnej wariacji historia zmieni oblicze - Sowieci w strachu przed takim rozwojem wydarzeń mobilizują swoje siły zbrojne i podejmują inwazję na Europę. Siły NATO decydują się zareagować na sytuację dopiero wtedy, gdy wojna rozpoczyna się na drugim froncie - w samej Ameryce Północnej. Gracz wcieli się w rolę dowódcy stojącego na czele jednego z mocarstw, aby odzyskać kontrolę nad amerykańskimi miastami i przywrócić pokój na świecie.

Możemy też spodziewać się możliwości wyboru zabawy jako specjalista z jednej z dziedzin: piechoty, oddziałów pancernych, sił wsparcia oraz lotnictwa. Do tego pojawią się autentyczne oddziały Sowietów i sił NATO (czołgi, samoloty, helikoptery itd.). Lokacje, w których przyjdzie nam walczyć, będą ulegać całkowitej destrukcji, a silnik graficzny pozwoli nam na obserwowanie wydarzeń w najdrobniejszych szczegółach, a to między innymi dzięki płynnej kamerze obracanej o pełne 360 stopni.

"World in Conflict" wstępnie zapowiedziano na początek 2007 roku.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: oświadczenia | firma | konflikt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy