Młodzież coraz mniej zainteresowana grami?

Analitycy z ośrodka Piper Jaffray wydali oświadczenie prasowe, w którym streszczają wyniki ostatnich badań przeprowadzonych na reprezentatywnej próbie młodzieży w Stanach Zjednoczonych.

Celem sondażu miało być ujawnienie sposobu spędzania wolnego czasu. Wyniki jasno wskazują, że producenci i wydawcy gier będą musieli jeszcze bardziej przyłożyć się do prac nad nowymi tytułami.

Po ostatnich prognozach nadejścia bardzo srogiej zimy dla branży gier wideo, specjaliści są jeszcze bardziej sceptycznie nastawieni wobec przyszłości najszybciej rozwijającego się rynku związanego z masową rozrywką. Bardzo prawdopodobne, że zapowiadany przez Nintendo kontroler do konsoli Revolution oraz współpraca Microsoftu z Adidasem to dopiero początek podobnych przedsięwzięć, które mają przyciągnąć nowych graczy do nowych konsoli .

Wyniki badań ankietowych, przeprowadzonych na grupie 700 osób pochodzących z 11 wyższych uczelni w dziewięciu stanach kraju, pozwoliły amerykańskim naukowcom na wysnucie bardzo negatywnych wniosków odnośnie najbliższych miesięcy. Dla zwiększenia precyzji badań przeprowadzono też internetową ankietę pośród 2270 studentów w 41 stanach USA i Kanadzie.

Zakrojone na szeroką skalę badania wskazują jasno, że 79% młodzieży posiada przynajmniej jedną platformę do gier wideo. Jednocześnie 58% z nich to tylko okazjonalni gracze, którzy sięgają po wirtualną rozrywkę tylko raz w miesiącu. Co więcej, 65% z nich posiada PlayStation 2, około 50% platformę Microsoft Xbox, a zaledwie 26% Nintendo GameCube.

Wreszcie najbardziej zaskakujące dane dotyczą zainteresowania grami w stosunku do innych form spędzania wolnego czasu. Okazuje się, że aż 75% młodzieży w Ameryce Północnej stwierdziło, iż ich zainteresowanie grami spadło. Aż 78% z nich dodało, że spędziło mniej czasu przy grach w tym roku niż pięć lat temu.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: oświadczenie | analitycy | młodzież | zainteresowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy