Midnight Club II - Xbox

Platforma: Xbox, PlayStation2
Wydawca: Rockstar
Developer: Rockstar San Diego
Gatunek: Wyścigi
Wykorzystuje: Xbox Live
Ocena: 9.3

Apetyt rośnie w miarę jedzenia...
Wraz z ewolucją gier rosną nasze wymagania. Graczom coraz częściej nie wystarczają proste reguły, zasady i określone z góry schematy. Manii powiększania, rozbudowy oraz urozmaicania trybów rozgrywek uległy także wyścigi samochodowe, czego najlepszym przykładem jest prezentowany dziś "Midnight Club II"!

Wyścigi to za mało!
By udobruchać "grową" społeczność, developer Rockstar San Diego postanowił wyeksponować na pierwszy plan tematykę tak bardzo popularnych ostatnimi czasy "nielegalnych wyścigów miejskich". Prócz zaczepek na tzw. okazję mamy możliwość ścigania się w wielu, wielu trybach począwszy od tych na orientację a zakończywszy na wypełnianiu konkretnych zadań.

Ale po kolei... (nie mowa o PKP ;-)
Główne menu wyboru prezentuje się bardzo okazale. Wśród możliwych opcji dostrzegamy:

  • CAREER MODE; to nasze "podziemne życie" pełne wyzwań i niebezpieczeństw czyhających na drodze
  • ARCADE MODE; wyścigi, w których wszystkie konfiguracyjne aspekty dostrajamy sami i w drogę! Prócz wyboru miast i samochodów mamy pełną swobodę w "zapanowaniu" nad: typem rozgrywek (CRUISE, CIRCUIT, BATTLE, CAREER oraz bardzo przydatny dla ambitnych i wyjątkowo wymagających RACE EDITOR), pogodą (deszcz, mgła, "czysto") oraz porą dnia (zachód słońca, noc, wczesny świt).

    Xbox Live - obecny!
    Wszystkim, którzy pragną ponad wszystko zmierzyć się z rywalami z krwi i kości dedykowano "NETWORKING MODE" z rządzącą na całej linii usługą Xbox Live!

    Pasy zapięte, nitro przygotowane, to w drogę...
    Kwintesencją "Midnight Club II" jest oczywiście tryb "kariery", gdzie jako podlotek przyjdzie nam wspinać się po szczeblach "nielegalnych struktur". Zabawa prezentuje się bardzo interesująco i w zasadzie przejrzyście: "bujacie" się po mieście własną bryką i zaczepiacie na przysłowiowe "pociągnięcie długimi światłami" innych kozaków. Potencjalnych klientów do ostrych asfaltowych pojedynków macie zaznaczonych odpowiednio na mapie miasta. Zabawę rozpoczynacie od skromnej Alfy Romeo 33 po rzetelnym tuningu wizualnym oraz technicznym (jak się jednak przekonacie po kilkunastu minutach bojów - pojazd ten na dłuższą metę "nie pociągnie"). No ale od czego są nielegalne zakłady np. o samochód lub motocykl rywala! :) I tutaj macie drogę do sukcesu.

    Gdy chodzi o samochód to...
    ...na pewno nie będzie łatwo, prosto i przyjemnie "wyciągnąć" go od przeciwnika. "Taniec godowy" fanatyków nielegalnych wyścigów wygląda zazwyczaj w ten sposób: podjeżdżacie na tyłu upatrzonego wozu, "pociągacie długimi" i wtenczas rywal zorientowany, o co chodzi pragnie przetestować nasze preferencje! Rozpoczyna się konkretna gonitwa po mieście przypominająca troszeczkę zabawę w kotka i myszkę. Przeciwnik lawiruje w miejskim tłoku, przedziera się przez znane mu skróty a my musimy go za wszelką cenę nie zgubić! Jeżeli dotrzymamy narzuconego tempa to możemy myśleć o wtajemniczeniu w jego prywatne struktury. Kolejnym etapem są wyścigi z nim i jego kompanami a na samym końcu (oczywiście, gdy wcześniej wykażemy się najlepsi) walka "łeb w łeb" o jego wychuchany pojazd. W miarę naszych sukcesów na mapach pojawiają się coraz to lepsi "drogowi wymiatacze" adekwatnie dysponujący mocniejszymi oraz piękniejszymi "spalinowymi monsterami". Najlepsi z Was zwiedzą i przede wszystkim ścigać się będą w takich metropoliach jak: Tokio, Los Angeles oraz Paryż.

    Efekciarstwo zawsze w cenie!
    Gra wypełniona jest po brzegi smaczkami, które powinny wielu osobom przypaść do gustu. W tym miejscu warto powiedzieć, że zastosowano np. zasadę "tunelu aerodynamicznego", w który możemy się "wbić" pędząc za czyimś wehikułem! W wykonaniu owego manewru wspomagają nas smugi przecinanego powietrza, które pozostawiają samochody przeciwników! Kolejną istotną sprawą są zniszczenia: rozwalić możecie dosłownie większość "rekwizytów" począwszy od: wózków sklepowych, poprzez ławki a zakończywszy na koszach oraz latarniach miejskich. Nasze samochody także poddają się "niechcianemu" modelowaniu: gnące i odpadające elementy karoserii, furkoczące na wietrze maski oraz palące się i wybuchające silniki to codzienność! Skoro w podtytule użyliśmy słowa "efekciarstwo" to z pewnością musimy powiedzieć o "dopałkach NITRO"! Ogień wylatujący z rury wydechowej oraz kosmiczne przyspieszenia to podstawowe cechy tego wynalazku dla żądnych mocnych wrażeń. Nie zabrakło także smaczków typowo wizualnych - przewracające się słupy trakcji elektrycznej sypią ognistymi smugami iskier, że aż miło patrzeć! Uff... tyle tu tego, że ciężko wszystko objąć wzrokiem.

    Model fizyczny
    Gra powinna wpaść w gusta przede wszystkim osobom, którym dobrze się "sterowało" pojazdami z "Burnout'a" - czyli spodoba się wszystkim! :) Samochody prowadzi się bardzo precyzyjnie (analogowe kontrolery konsolowe - RuleZzz!), co procentuje eXtra doznaniami podczas np. lawirowania w miejskich korkach. Czterokołowce z "Midnight Club II" fantastycznie "bujają" się na nierównościach (pomimo utwardzonych zawieszeń), a widok sypiących się spod podwozia iskier po "twardym lądowaniu" pieści nasz wzrok nieprzyzwoicie! Kapitalnym patentem jest odrywanie się dwóch kół od podłoża lub możliwość dachowania, gdy nie obierzemy poprawki na naszą prędkość w ostrych zakrętach. Podsumowując... aż miło pomykać beztrosko ulicami tych potężnych metropolii!

    MartineZ: Tytuł - warty zaprzyjaźnienia się z nim na dłuższą metę, choć szykujący się do wejścia na rynek - "Street Racing Syndicate" zapewne pokaże jeszcze większy lwi pazur w materii tunnig'u! Zanim to jednak nastąpi - rządzi "Midnight Club II"!

    Reklama
  • INTERIA.PL
    Dowiedz się więcej na temat: Platforma Obywatelska | deweloper | apetyt | samochody | san diego | wydawca | Live | wyścigi | Xbox
    Reklama
    Reklama
    Reklama
    Reklama
    Strona główna INTERIA.PL
    Polecamy