Marc Ecko znów w tarapatach

Grupa polityków z Florydy nie chce, aby korporacja Atari wydała grę "Getting Up: Contents Under Pressure" - jak twierdzą tytuł ten będzie zachęcać dzieci i młodzież do stania się ulicznym artystą graffiti.

Przedstawiciele władz Hollywood chcą, żeby 14 lutego nowa gra akcji od Atari nie dotarła na półki sklepowe. Wzywają firmę do wpierania realnych akcji na rzecz walki z graffiti na ulicach miast, a potencjalnych klientów do bojkotu gry.

W wywiadzie dla dziennika Sun-Sentinel, Ryan Barr z Atari odrzucił te żądania, stwierdzając, że jego firma w żadnym względzie nie zachęca do wandalizmu czy przestępczych aktów. "Tak jak filmy posługują się fikcyjnymi słowami, tak gra jest zabawą i ucieczką w świat fantazji" - dodał Barr.

Mara Giulanti odpowiedzialna za akcję władz miasta natomiast odrzucił zarzut, jakoby chciała wprowadzić próbę cenzury treści: "To co robimy to tylko komentarz i publiczna edukacja, bo nie wierzymy, że gra która gloryfikuje przestępcze zachowanie, takie jak graffiti czy... przemoc, powinna być skierowana do amerykańskich dzieci. Oczywiście jeśli rodzice tego chcą, dobrze. Nie wprowadzamy zakazu sprzedaży, nie jesteśmy stróżami moralności".

Warto dodać, że nie jest to pierwszy przypadek, kiedy to gra Marca Ecko, znanego projektanta mody i byłego artysty z dziedziny nielegalnej sztuki malowania farbą w spray'u, została publicznie skrytykowana. W sierpniu 2005 roku burmistrz Nowego Jorku, Michael Bloomberg, chciał zabronić imprezy promującej grę. Po rozprawie sądowej jego wniosek został odrzucony.

Premiera "Marc Ecko's Getting Up: Contents Under Pressure" została zaplanowana w Europie na przyszły miesiąc. Gra ukaże się w wersji na komputery klasy PC oraz konsole PlayStation 2 i Microsoft Xbox.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: korporacja | Atari
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy