Małe kokosy EA

Okres świątecznego szału zakupów już dawno za nami. W związku z tym wielkie koncerny zaczęły liczyć zyski osiągnięte przez ten czas na ogarniętych szaleństwem klientach.

Przedstawiciele firmy Electronic Arts odkryli ze smutkiem, że ich wpływy finansowe z trzeciego kwartału bieżącego roku podatkowego, czyli m.in. z grudnia 2004, są mniejsze, niż oczekiwali.

Podczas wspomnianego kwartału przedsiębiorstwo zanotowało 375 mln dolarów dochodu netto oraz wzrost cen swoich akcji o 1,18 dolara za sztukę. Tymczasem w analogicznym okresie zeszłego roku dochód EA wyniósł 392,3 mln dolarów, a cena akcji podskoczyła o 1,26 dolara. Przychody EA spadły w porównaniu z ubiegłym rokiem z 1,48 do 1,43 mld USD. Mimo to przychody EA zawierają aż 47 mln USD zysku wypracowanego na rynkach Europy i Azji. Wpływy EA na obu rynkach powiększyły się odpowiednio o 1% w Europie i 9% w Azji. Prawdziwą przyczyną zmniejszenia się obrotów korporacji był spadek sprzedaży na rynkach Ameryki Południowej.

Sprzedaż Electronic Arts i tak była imponująca, ponieważ siedem tytułów udało się amerykańskiemu wydawnictwu rozprowadzić w aż 2 milionach egzemplarzy, a dziewięć osiągnęło sprzedaż w ilości ponad miliona sztuk. Szef EA, Warren Jenson, był zadowolony z wyników, szczególnie na rynkach europejskich i azjatyckim.

Pod koniec następnego kwartału, czyli w marcu, który zamyka rok budżetowy, analitycy Electronic Arts planują wzrost cen akcji swojej firmy (na poziomie między 1,82-1,87 dolara lub w wersji optymistycznej 1,90-1,95 dolara za sztukę) oraz wzrost rocznego dochodu z 3,28 do 3,33 mld USD.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: okres | koncerny | Electronic Arts
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy