Lander

Pentium 166, 16 MB RAM, CD ROM 4 x

Pentium 166, 16 MB RAM, CD ROM 4 x

Być może najstarsi spośród naszych Czytelników pamiętają

grę Lander. Jej zasady były proste -- gracz kontrolował ciąg

głównego silnika i dysz korekcyjnych, przesuwających tytułowy

lądownik w prawo i w lewo. Dysponując bardzo ograniczonymi

zapasami paliwa, trzeba było wylądować w górzystym terenie,

przelecieć przez kompleks jaskiń albo donieść jakiś przedmiot w 

określone miejsce. Dziś Lander powrócił.

Trzydziesty pierwszy wiek. Już od 500 lat Ziemia nie nadaje się

do zamieszkania. Ludzie skolonizowali cały Układ Słoneczny. W 

Reklama

3032 r. startuje gigantyczny statek Drake's Exception, który,

korzystając z koniunkcji planet, ma je wszystkie odwiedzić w 

jednym przelocie. Podroż Wyjątku Drake'a to dla wielu unikatowa

szansa: dla samotnych awanturników -- na zarobienie mnóstwa

pieniędzy, dla wielkich korporacji -- na załatwienie wszelkich

interesów za jednym zamachem. Miejsce na statku kosztuje 200

tys. USD. Na szczęście gracz ma nie tylko bilet, ale i lądownik.

Cele misji z grubsza są takie same jak w pierwszej wersji gry.

Najczęściej trzeba coś znaleźć i wywieźć z kompleksu tuneli.

Zanim jednak zabierzecie się za wykonywanie misji, musicie

opanować sztukę pilotażu landera. A właśnie pilotaż jest w tym

wszystkim najciekawszy. Trudno to opisać -- trochę tak, jakby

się kierowało zdalnie sterowanym modelem, ale nie do końca.

Statek unoszony jest przez zamontowany pod spodem silnik.

Lądownik można przechylać na boki, do przodu i do tyłu (za

pomocą myszy), oraz okręcać wokół osi pionowej (za pomocą

klawiszy). Szybko okazuje się, że sterowanie jest, jak mówią

sami autorzy, "easy to learn, difficult to master", czyli: łatwo

się nauczyć, trudno zostać mistrzem. Ale kiedy już Wasze

umiejętności osiągną zaawansowany poziom, granie zacznie Wam

sprawiać wielką przyjemność. Zniknie początkowa frustracja,

wywołana wielokrotnymi porażkami.

Po każdej misji możecie przeczytać news, które informują, co

ciekawego dzieje się w świecie. Ostrzegam, że rezygnując z 

przeglądania wiadomości, tracicie połowę przyjemności. Tylko z 

tych informacji można się dowiedzieć, o co właściwie chodzi i 

czego się spodziewać. Co ciekawe, gra tak naprawdę nie ma

głównego wątku -- prowadzonych jest kilka tematów jednocześnie.

Dodam, że nie obędzie się bez bliskich spotkań trzeciego

stopnia, ale o tym sza...

Za zarobione pieniądze można rozbudować swój lądownik, a z

czasem kupić jeden z czterech innych, w tym marzenie każdego

pilota -- Roche 81, sprzęt wojskowy, dopiero niedawno

udostępniony cywilom. Każdy lądownik pilotuje się zupełnie

inaczej -- to kolejna mocna strona gry.

Oprawa jest perfekcyjna. Doskonała, idealnie płynna grafika,

śliczne kolory, WYBITNE dynamiczne oświetlenie... Nawet cień

statku załamuje się na skałach. Wspaniały jest engine, pozwala

płynne przechodzić z otwartych przestrzeni do długich

podziemnych korytarzy. Do tego świetna muzyka oraz efekty

dźwiękowe.

Bardzo trudno określić odczucia, które wywołuje Lander. Gra mnie

oczarowała, urzekła, przykuła do komputera -- po prostu

zakochałem się w niej :-). Jest dopracowana niemal do perfekcji

(odkryłem może dwa, trzy bugi nie wpływające na samą rozgrywką),

ma świetną grafikę i ciekawy, niebanalny scenariusz. To jedna z 

najbardziej oryginalnych gier, jakie ostatnio powstały. LATAĆ.



ZooltaR

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy