Kontrowersyjny weekend?

Dziwnym zbiegiem okoliczności przez kilka ostatnich dni świat obiegła całkiem pokaźna ilość wiadomości związanych ze sporną zawartością gier wideo. Wydarzenia miały miejsce w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Irlandii oraz Polsce.

W pierwszej kolejności amerykańska organizacja National Law Enforcement Officers Memorial poinformowała o sukcesywnym zbieraniu podpisów pod protestem wobec wydanej niedawno przez brytyjski Eidos zatytułowanej "25 to Life". Istotą produkcji jest branie udziału w wirtualnych pojedynkach między gangsterami i policjantami. Gra pomimo dość średnich ocen w prasie cieszy się już sporą popularnością na serwerach sieciowych.

Do tej pory pod internetową petycją przeciwko twórcom i wydawcom produkcji podpisały się tysiące osób, które nie zgadzają się, że policjanci są zdolni do tak brutalnych czynów jak te, które zostały przedstawione w grze. Po zebraniu przynajmniej 17,5 tys. podpisów autorzy protestu chcą ubiegać się u władz o zdjęcie gry z półek sklepowych.

Zdaniem Billa Gardnera z amerykańskiego oddziału Eidos w wywiadzie dla serwisu Next Generation, problem nie jest zbyt poważny. Wręcz przeciwnie - krytycy tylko zwiększyli sprzedaż produkcji jego firmy. Jak stwierdził, tytuł jego firmy - gdyby nie kontrowersje - "umarłby śmiercią naturalną, gdyż nie był aż taki dobry".

Tymczasem w Irlandii przedstawiciele komisji zajmującej się oceną gier poinformowały, że w odróżnieniu od innych miejsc na globie (patrz: Stany Zjednoczone i Australia) nie zamierzają interweniować w sprawie sprzedaży utrzymanej w klimatach graffiti gry "Mark Ecko's Getting Up: Contents Under Pressure".

Z kolei w Polsce - jak donosi Rzeczpospolita - Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zamierza wprowadzić jedno z rozwiązań, które pozwoli na oznakowanie kontrowersyjnych tytułów. Obecnie rozpatrywane są PEGI, który obowiązuje w 16 krajach Unii Europejskiej, lub stworzenie całkowicie nowego pomysłu na ocenianie gier. Wiceminister Joanna Kluzik-Rostkowska zapowiedziała, że w chwili obecnej rząd skupi się nad tym pierwszym, sprawdzonym już systemem. Projekt w sejmie będzie rozpatrywany już w lipcu.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wideo | świat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy