Mała niemiecka firma deweloperska - Replay Studios - zapowiedziała, że ma zamiar wydać nową grę z gatunku survival.
Nie byłoby w tej deklaracji nic nadzwyczajnego, gdyż codziennie pojawia się kilka podobnych notek prasowych, lecz po zapoznaniu się z fabułą powstającej gry mamy nieodparte wrażenie, iż coraz częściej producenci i wydawcy gier pomagają zaistnieć swoim produktom poprzez niesmaczne skandale.
Do premiery gry "Survivor" jeszcze bardzo daleko, a już zrobiło się o niej bardzo głośno. Powodem takiego podejścia mediów jest dość delikatna i drażliwa zarazem tematyka podejmowana przez twórców tej produkcji. Otóż niemiecka gra umieszcza postać głównego bohatera w centrum najbardziej znanych kataklizmów i katastrof, jakie wydarzyły się w nowożytnym świecie. W związku z powyższym nie zabraknie tu zatonięcia Titanica, siejącego spustoszenie huraganu Andrew oraz także tak delikatnych i bolesnych scenerii, jak Hiroszima po zrzuceniu bomby atomowej czy World Trade Centre po ataku terrorystycznym.
Jak zapowiadają producenci, wydarzenia toczące się na ekranie będą doskonałym odwzorowaniem tego, co zdarzyło się w rzeczywistości. Rozgrywka "Survivora" zostanie skonstruowana bardzo podobnie do gier spod znaku "GTA". Postać sterowana przez gracza będzie mogła zatem swobodnie poruszać się po terenie dramatycznych wydarzeń, wchodzić w interakcję z innymi postaciami oraz otoczeniem i oglądać ludzkie tragedie.
Jak zawsze w takich przypadkach rozpoczęła się medialna batalia, która ma na celu uświadomienie pracownikom Replay Studios, iż mocno przesadzili w doborze tematyki dla swojej gry. Jak twierdzą niektórzy dziennikarze i analitycy, od takich produkcji jak "Survivor" bardzo blisko do gier ukazujących np. makabryczne sceny z katastrof lotniczych czy kolejowych. A przecież nie o to w tym wszystkim chodzi...
Co sądzicie na ten temat? Swoje opinie możecie wyrażać w komentarzach.
Reklama
