Japończycy też zakazują

Jak podała gazeta Mainichi Daily News w zeszłym tygodniu, zarząd prefektury Osaka planuje prawdopodobnie od września zakazać sprzedaży brutalnych gier nieletnim.

Brutalne tytuły będą oznaczona jako publikacje szkodliwe i objęte zakazem sprzedaży na podstawie przepisu o zapewnieniu młodzieży "zdrowego środowiska rozwoju". Ostateczna decyzja w tej kwestii ma zostać podjęta na walnym zebraniu prefektury Osaka we wrześniu.

Samorząd Osaki argumentuje, że zakaz jest niezbędny, po tym, jak 17-latek ciężko ranił nauczyciela szkoły podstawowej oraz dwóch innych pracowników placówki. Przyjaciel chłopaka z klasy twierdził, że miał on obsesję na punkcie brutalnych gier, w których zabijało się ludzi i miał plany, aby przenieść się do Tokio, aby pracować dla firmy robiącej gry lub pisać artykuły dla czasopisma o grach wideo. Psychiatrzy orzekli w marcu, że chłopak jest psychicznie zdolny, aby za swój czyn odpowiadać przed sądem.

Prefektura w Osace chce stworzyć także swój własny system klasyfikacji gier, który dołączy albo zastąpi obecnie stosowany w Japonii system zarządzany przez Computer Entertainment Rating Organization (CERO). CERO jest niekomercyjną organizacją, która klasyfikuje i oznacza gry sprzedawane w sklepach.

Prefektura Osaka, która jest drugim co do wielkości populacji po Tokio obszarem w Japonii, stała się trzecią prefekturą, która planuje wprowadzenie zakazu sprzedaży brutalnych tytułów nieletnim. Poprzednio okręg Kanagawa wywołał spore zamieszanie, kiedy wprowadził zakaz sprzedaży gry "Grand Theft Auto III" nieletnim. Zaraz potem prefektura Saitama także ogłosiła, że rozważy wprowadzenie podobnej restrykcji.

Po japońskich wydawcach gier, również reprezentanci sklepów z grami wideo wyrażają swoje niezadowolenie decyzją prefektury Kaganawa odnośnie zakazu sprzedaży nieletnim niezmiernie popularnej gry wydawanej przez Capcom - "GTA III". Region położony na południe od Tokio wprowadził kary pieniężne dla sklepów nawet do 300 tys. jenów (2776 dol.), jeżeli udowodni im się, że sprzedawały gry objęte zakazem młodzieży poniżej 18. roku życia.

Władze prefektury argumentują swoją decyzję tym, że w grach tych gloryfikuje się przemoc i zabijanie, a ich graficzna ekspresja okrucieństwa i przemocy oraz możliwość naśladowania w realnym świecie brutalnych zachowań zaobserwowanych w grze (w tym morderstw) spowodowały, iż pozycje te zostały objęte ścisłym zakazem sprzedaży.

Sprzedawcy gier szybko zakwestionowali nielogiczne wytłumaczenie zakazu sprzedaży "GTA III". Kiedy sprzedawcy poskarżyli się na niejasność tego wytłumaczenia i zapytali samorząd Kaganawy, dlaczego "GTA III" dostało zakaz sprzedaży, a jego sequel - "Grand Theft Auto: Vice City", w którym poziom brutalności oraz cechy są podobne do pierwowzoru, nie dostał takiego zakazu, zarząd prefektury uchylił się od odpowiedzi.

"Powód podany przez prefekturę pasuje do wielu gier. Nieracjonalne jest z ich strony po prostu zakazanie sprzedaży "Grand Theft Auto III". Będziemy mieli duże problemy z wytłumaczeniem powodów zakazu naszym klientom" - powiedział jeden z przedstawicieli sklepów sprzedających gry wideo. "Musimy wyjaśnić naszym klientom, dlaczego ta gra została objęta zakazem sprzedaży. Chcieliśmy, aby rząd jasno przedstawił swoje argumenty, ale on tego unika" - powiedział przedstawiciel sieci sklepów z grami komputerowymi Commonwealth Entertainment.

Firma Capcom, wydawca serii "GTA" w Japonii, wydała oświadczenie krytykujące prefekturę Kaganawa za niejasne zdefiniowanie swoich racji, twierdząc, że taki zakaz może spowodować zagrożenie swobody wyrażania opinii i poglądów w przyszłych produkcjach gier wideo. Capcom stwierdził także, że rozważa podjęcie kroków prawnych w tej sprawie. Przy okazji firma ogłosiła, że wyda grę "Grand Theft Auto: San Andreas" w Japonii na jesień 2005 roku.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Japończycy | tokio | zakazy | auto | wideo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama