Homeworld: Cataclysm PL

Producent: BARKING DOG STUDIOS

Wydawca: SIERRA

Ocena: 9/10

Dystrybutor: PLAY IT

Wymagania: 266 MHz, 64MB Ram

Mniej więcej rok temu na rynku ukazał się nowy tytuł, który miał się okazać w przyszłości olbrzymim hitem wśród gier z gatunku RTS. Był to HOMEWORLD, wydany przez firmę SIERRA. Produkt ten wnosił wiele świeżych pomysłów do ogólnej rozgrywki. Po pierwsze był to RTS, którego fabuła toczyła się w kosmosie, a po drugie cała akcja była przedstawiona w środowisku 3D.
Naszym zadaniem było dowodzenie statkiem - matką, który wysłany został przez rasę - Kushann na poszukiwania rodzinnej planety. Włączenie silników nadświetlnych okazało się jednak niemądrym pomysłem, gdyż pewna potężna rasa obcych w odległej przeszłości zabroniła stosowania tego procederu. Z tego powodu rozpoczęła się wojna. Planeta, z której wyruszyliśmy została doszczętnie zniszczona, pozostaliśmy tylko my i nasz statek. Tak wyglądał początek całej historii. Akcja HOMEWORLD: CATACLYSM rozpoczyna się w piętnaście lat po wydarzeniach znanych nam z części pierwszej. Obca rasa została ostatecznie pokonana, a Kushannie odnaleźli swój dom i swoje miejsce we wszechświecie. Ich cywilizacja rozpoczęła rozwijać się bardzo gwałtownie, a w całym państwie nastały czasy dobrobytu. Niestety taki stan rzeczy nie mógł trwać długo. Brak konkretnego wroga, który prowadzi do solidaryzowania wszystkich sił, doprowadził do rozłamów wewnętrznych. Zaczęto coraz częściej wygrzebywać z przeszłości różnorakie brudy. Narastające nieporozumienia rząd postanowił zdławić w zalążku. Podjęto pewne kroki, które w ostateczności doprowadziły do wygnania pewnych grup społecznych w odleglejszą część kosmosu (Takie zesłanie na Sybir w przyszłości). Wśród zesłańców znalazłeś się również Ty drogi graczu. Twoim zadaniem jest eksploatacja surowców, dzięki którym wzbogacasz swoją ojczyznę. Jednak nic, co dobre nie trwa wiecznie. Pojawia się przed nami kolejne niebezpieczeństwo. Tym razem naszym wrogiem jest potężna rasa zwana po prostu Bestiami. Ich przybycie do naszego świata wiąże się z eksperymentami naukowymi oraz z pewnym wirusem. Bestie bardzo szybko rosną w potęgę i już wkrótce będziemy musieli, jak niegdyś, walczyć o przetrwanie naszej rasy oraz o utrzymanie pokoju i porządku, który z tak wielkim trudem stworzyli nasi przodkowie. Ponownie, więc stajemy przed ogromnym wyzwaniem, musimy za wszelką cenę powstrzymać najeźców. Nie będzie to rzecz prosta, o czym przekonacie się z pewnością już podczas pierwszych misji.

Reklama

Tak mniej więcej można przedstawić początek historii, który składa się na bardzo intrygującą fabułę. HOMEWORLD: CATACLYSM, co jest ciekawostką, stworzony został przez grupę BARKING DOG STUDIOS, a nie przez grupę, RELIC ENTERTAINMENT, która pracowała przy części pierwszej. Nie zawsze takie rozwiązania przynoszą spodziewane efekty, jednak w tym przypadku gra nie ucierpiała przy zmianie tworzącej ją grupy. Oczywiście engine pozostał ten sam, wprowadzono tylko parę udoskonaleń. Możemy teraz na przykład wyznaczać waypoint - y, co w dłużej mierze ułatwia, chociażby patrolowanie najbliższej przestrzeni. Gra, podobnie jak jej pierwowzór, jest bardzo dynamicznym RTS - em 3D. Jednak nie pozostała identyczna z HOMEWORLD - em. Pierwszą, najistotniejszą zmianą, którą dostrzeżemy już zaraz na początku, to dostępne rodzaje statków. Za wydobycie surowców obecnie odpowiedzialny jest tylko jeden statek - WORKER, a nie tak, jak to miało miejsce wcześniej, kiedy były za to odpowiedzialne dwa statki - RESOURCE COLLECTOR i RESOURCE CONTROLER. Pojawiły się również nowe myśliwce oraz inne jednostki o różnorakim przeznaczeniu. Pojawiła się też nowa możliwość - LINK, dzięki której nasze maluchy mogą połączyć się w większe pojazdy. Oczywiście opcja ta działa w obydwie strony, możemy, więc zaskoczyć przeciwnika, pojawiającą się nagle olbrzymią masą myśliwców. Oprócz zmian tego rodzaju, będziemy mieli również odmienne technologie do rozpracowania. Nasz statek - matka zyska w ten sposób możliwość powiększenia swojej przestrzeni hangarowej lub zdobędzie dodatkowe laboratorium. Jest to możliwe dzięki modułowej budowie naszej macierzystej jednostki. Samo sterowanie w H:C nie uległo żadnym znaczącym zmianom, ot zwyczajne poprawki kosmetyczne. Nie będzie, więc miał kłopotu z prowadzeniem kosmicznych batalii ten, kto grał w część pierwszą. Dla tych, którzy swoją wielką przygodę rozpoczęli od części drugiej przygotowano bardzo miły Tutorial, który zapozna Nas ze wszystkimi ważnymi opcjami gry. Sama kampania, od samego początku przebiega bardzo dynamicznie. Fabuła jest interesująca, a samą rozgrywkę, raz po raz uzupełniają krótkie demka. Jeżeli chodzi o oprawę graficzną to nie uległa ona zbytniej modyfikacji, pozostała utrzymana na bardzo wysokim poziomie. To samo można powiedzieć na temat mużyki i efektów dźwiękowych. Ponownie mamy do czynienia z realistycznymi wypowiedziami naszych podwładnych, które podczas walki, niejednokrotnie przeobrażają się w krzyki rozpaczy. Muzyka podtrzymuje nastrój tajemniczości i bezsilności, przypominając w niektórych momentach motyw znany Nam z drugiej części Obcego. Programiści postawili przed Nami dość duże wymagania, misji jest wiele, a akcja bardzo zaskakująca. Niejednokrotnie nasze cel zmienią się radykalnie, za sprawą działań sił zewnętrznych, których ingerencja nastąpi akurat w naszym sektorze.

Podsumowując, gra HOMEWORLD: CATACLYSM, choć nie jest już tak zaskakująca jak jej część pierwsza, to jednak w dalszym ciągu jest grą bardzo dobrą. Oprawa audiowizualna została wykonana znakomicie, nasze statki mają wspaniałe kształty, a muzyka podtrzymuje klimat. Fabuła jest wciągająca i wielokrotnie z pewnością Nas zaskoczy. Myślę, że tym, którzy grali w HOMEWORLD, nie muszę polecać części drugiej, natomiast Tym, którzy z tym tytułem zetkną się po raz pierwszy, z pewnością się spodoba. Możliwe, że wówczas sięgną do jej korzeni, tym bardziej, że firma PLAY IT dołączyła do HC - HOMEWORLD: RAIDER RETREAT, dzięki któremu będziemy mogli zagrać w misje z części pierwszej (i nie tylko). No cóż, pozostaje mi tylko życzyć wszystkim udanych kosmicznych batalii i żeby nikomu niebo nie spadło na głowę.

Dori

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | rasa | statek | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama