Gry wyśmiewają Azjatów

Robert Parungao, kanadyjski naukowiec z University of British Columbia, zbadał, w jaki sposób cztery popularne gry z okresu 20-tu ostatnich lat przedstawiają wizerunek Azjatów. W każdej z nich aż roi się od uderzających stereotypów, które - jak twierdzi - nie byłyby do zaakceptowania w przypadku innych form mediów.

Badaniom zostały poddane: "Kung Fu", "Warcraft III", "Shadow Warrior" oraz "Grand Theft Auto 3". Wszystkie te tytuły znajdują się w czołówce najlepiej sprzedających się produkcji branży elektronicznej rozrywki w Ameryce Północnej.

Okazało się, że w każdej z wymienionych produkcji pochodzące z Azji osoby są przedstawiane w postaci złowrogich gangsterów, którzy stanowią "przeszkodę do pokonania, pozbycia się lub wyeliminowania przez białego bohatera".

Nie bez powodu seksizm i przemoc w grach stały się niezwykle kontrowersyjnymi tematami w Stanach Zjednoczonych. Zdaniem Parungao, gry "znajdują się poza radarem", trudno w nich wykryć negatywne treści.

Badacz zauważa, że mieszane opinie o stereotypach w grach powinny być wyjaśnione. Jak twierdzi, skoro sprzedaż gier jest warta na świecie rocznie około 30 miliardów dolarów, to są one bardziej popularne od filmów, a bez kontroli niechciany wpływ, jaki mogą wywołać, jest ogromny.

Jednakże Parungao podkreśla - nie wszystkie firmy tworzące gry promują stereotypy świadomie i nie wszystkie zdają sobie z nich sprawę, ale niestety najpopularniejsze produkcje z Japonii i Stanów Zjednoczonych są niezwykle mocno przepełnione uproszczeniami. Wbrew obiegowym opiniom tytuły te nie są skierowane tylko do dzieci, lecz do wszystkich kategorii wiekowych.

Naukowcy obawiają się, że wykrycie niechcianych treści w grach będzie coraz trudniejsze za sprawą złożonej i interaktywnej zabawy oraz silniejszego zaangażowania odbiorcy.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: columbia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy