Gry na duży ekran - boom trwa

Steven Spielberg weźmie udział w produkcji kolejnej ekranizacji gry wideo - japońskiego horroru "Fatal Frame". Firmy Tecmo i DreamWorks poinformowały, że Spielberg pracuje nad filmem razem ze scenarzystą i producentem Johnem Rogersem. Wkrótce ma być znane nazwisko reżysera, a także planowana obsada filmu.



Nazwisko Spielberga pojawiające się w informacji sugeruje, że "Fatal Frame" - w odróżnieniu od innych ostatnio zapowiadanych adaptacji gier - będzie filmem o dużym budżecie. Zwłaszcza, że także John Rogers zyskuje w Hollywood coraz większe znaczenie. Rogers jest twórcą scenariusza do filmu "Jądro Ziemi" - wyświetlanego niedawno w naszych kinach, pracował też nad scenariuszem "Catwoman" - superprodukcji z Halle Berry w roli tytułowej.

Reklama

(4D)



"Spodobała mi się idea zrobienia filmu o nawiedzonym domu, utrzymanego w starym stylu." - powiedział Rogers. Publiczność ma przyciągnąć jednak nie tylko nawiązanie do klasycznej formuły horroru, ale także elementy egzotycznej dla mieszkańców USA i Europy mitologii japońskiej. "Fatal Frame" to historia młodej Japonki, która w poszukiwaniu brata trafia do ponurego gmachu opętanego przez duchy. Jej jedynym orężem jest aparat fotograficzny o niezwykłych właściwościach. Informacje o filmie stanowią równocześnie element kampanii promującej drugą część gry "Fatal Frame", oznaczoną podtytułem "Crimson Butterfly". Premiera zapowiadana jest na połowę listopada.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: firmy | wideo | rogers | Steven Spielberg | boom | ekran | spielberg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy