Grand Theft Auto: Liberty City Stories - PSP

Producent: Rockstar Leeds
Wydawca: Rockstar Games
Dystrybutor PL: Cenega Poland
Platforma: PlayStation Portable
Data wydania: październik 2005
Graczy: 1

"GTA" to dziś seria tak popularna, jak "Metal Gear Solid", i często jej obecność na danej platformie stanowi jeden z argumentów za lub przeciw jej kupnie. Od dawna było wiadomo, że Rockstar majstruje przy "GTA" w wersji na PSP - nie znaliśmy tylko szczegółów. "GTA: Liberty City Stories" to prequel "GTA3". Akcja rozgrywa się w 1998 roku, a gracz przejmie kontrolę nad Tonim Cipranim, który znowu przemówi głosem znanego hollywoodzkiego aktora - Michaela Madsena. Toniego mieliśmy już okazje poznać w "GTA3", gdzie wykonywaliśmy dla niego zlecenia związane z eliminowaniem członków Triady. Autorzy zapowiadają, że dowiemy się, dlaczego tytułowy bohater tak bardzo nienawidzi Triady. W grze mają pojawić się znane nam już postacie, m.in. Salvatore Leone, który w "GTA3" prowadził wojnę z Kolumbijczykami.

Zastanawiacie się na pewno, czy "GTA: LCS" będzie pełnoprawnym produktem z serii "GTA", czy tylko uboższym kuzynem "trójki", "Vice City" i "San Andreas". Wszystkie patenty są na poziomie przynajmniej "GTA3", niektóre podobno przebijają "San Andreas" (efekt odbicia nałożony na pojazdy), a w sprawie niektórych autorzy jeszcze nie podjęli ostatecznej decyzji (kwestia ubioru). Prawdopodobnie nie dostaniemy pojazdów powietrznych, a bohater nie będzie potrafił pływać.

Soundtrack ma składać się z kilku stacji radiowych, nie wiadomo jeszcze, czy będziemy mogli podłożyć własną muzykę z Memory Sticka. Powrócą znane już wszystkim "rampage", paczki i "unique jumpy". Wedle zapewnień autorów, dostaniemy też patent znany z "San Andreas", a polegający na tym, iż powtarzając misje nie musimy jechać w to samo miejsce drugi raz - wystarczy naciśnięcie przycisku i znajdziemy się w pobliżu naszego celu.

Oczywiście pojawią się znane z "GTA3" dzielnice Liberty City, takie jak Portland, Stauton Island i Shoreside Vale. Miasto ma nie być jednak kopią Liberty City z "GTA3", lecz ma zostać poddane przebudowie. "Liberty City Stories" ma być dłuższe niż "GTA3" i oferować około 100 godzin zabawy - w zależności od tego, czy podążamy jedynie za samym wątkiem fabularnym, czy też próbujemy przejść wszystkie dodatkowe misje.

Ostatnimi czasy dużo gier na PSP zaczyna w jakimś stopniu wykorzystywać internet. W "LCS" nie dostaniemy niestety multiplayera, ale pojawi się znana z choćby "Wipeout: Pure" (Gamma Packi) opcja "content download". Nie wiadomo jeszcze, co będziemy mogli ściągnąć na nasze PSP. Miejmy nadzieje, że nie skończy się na tylko na nowych ubraniach, a Rockstar dam nam również nowe samochody i misje (może Hot Coffee 2? ;-)).

Graficznie "Liberty City Stories" prezentuje się całkiem dobrze. Gry z serii nigdy nie powalały jakością tekstur, ich rozdzielczością i innymi graficznymi fajerwerkami. Tu liczy się rozległość terenu i płynność animacji. Wiele z finalnej wersji gry ejeszcze nie widzieliśmy, jest zaledwie kilka screenów, więc nie wiele można powiedzieć o jakości grafiki poza tym, że wygląda nieźle. Trzeba jednak pamiętać, iż zarówno "Vice City", jak i "San Andreas" wyglądały inaczej na screenach, a inaczej w rzeczywistości. Nikt z Rockstar nie wypowiedział się też w sprawie żywotności baterii podczas gry w nowe "GTA". Jak można się, podczas grania w kolejną produkcje z serii "GTA" prawdopodobnie nie unikniemy momentów ładowania się zmieniających scenerii, a przecież bateria PSP nie należy do najżywotniejszych. Sony co prawda pracuje nad nową baterią, która ma wytrzymywać dłużej i ma zamiar wypuścić ją, gdy pojawią się gry tego wymagające.

Jeśli nie posiadasz jeszcze nowego handhelda Sony, to nie jestem w stanie sobie wyobrazić lepszego ku temu powodu niż premiera "Grand Theft Auto: Liberty City Stories".

Frank Jaeger

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: misje | PlayStation Vita | Platforma Obywatelska | dystrybutor | wydawca | auto | LIBERTY | city
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy