Bart Saunt, menedżer z amerykańskiej sieci sklepów Virgin, w wywiadzie dla brytyjskiego magazynu MCV stwierdził, że nie wierzy, iż znane postacie mogą promować konsole. Są raczej dla nich antyreklamą.
Szał wokół konsoli nowej generacji Xbox 360 dla sprzedawców z Virgin zaczął się już na długo przed oficjalną premierą sprzętu. Niedługo przed oficjalną premierą, która odbyła się 22 listopada, w sklepach rozpoczęto instalowanie stanowisk pozwalających na przetestowanie nowych gier.
Jak twierdzi Saunt, klienci rzucili się na demonstracyjne platformy z grami z niespodziewanym impetem od razu po tym, jak otworzono drzwi. W dniu startu zaś w błyskawicznym tempie kilkakrotnie zwiększyły się obroty.
Problemem okazał się jednak limitowane przydziały konsoli od Microsoftu. Stopniowo dostarczano kolejne pudełka ze sprzętem, gry zaś dotarły dosłownie w ostatniej chwili. W odróżnieniu od sprzętu - gier było pod dostatkiem. Saunt dodaje, że nie wierzył, iż ktoś je kupi nie posiadając konsoli. Zdesperowani fani jednak zaskoczyli go i pod tym względem.
Zdaniem przedstawiciela Virgin, korporacja Microsoft skupiła się na dostarczeniu konsoli głównie do swojego partnera, jakim jest sieć Best Buy, która podobno otrzymała największą część konsoli dostępnych na starcie.
Jak na złość władze giganta z Redmond zorganizowały imprezę promocyjną z udziałem gwiazd świata muzyki i filmu, które są graczami od czasu do czasu. Za szeroko krytykowany przykład posłużyła aktorka Paris Hilton, która uczestniczyła już w kilku podobnych kampaniach reklamowych. Saunt stwierdził, że rozdawanie trudno dostępnych urządzeń dla znanych osobistości mogło tylko rozzłościć graczy, którzy na swój egzemplarz się nie doczekali.
Swoją wypowiedź dla MCV odnośnie międzynarodowej strategii sprzedaży Xboxa 360 Saunt podsumował kilkoma słowami: "Świat o to nie prosił, ani się tego nie spodziewał, nawet sam Microsoft wyznaczył sobie ogromne zadanie. Jeśli nie byli w stanie sprostać świątecznemu zapotrzebowaniu, to stracili szansę, jakiej żaden inny wydawca konsoli do tej pory nie miał".
Reklama
