Gier dla nastolatek wciąż za mało

Dziennikarze brytyjskiego magazynu MCV dowodzą, iż przez lata producenci i wydawcy gier zapomnieli o drobnym fakcie. Mianowicie, że poza mężczyznami na świat przychodzą również kobiety.

Nigdy dotąd branża nie musiała się zastanawiać nad tym, jak zachęcić do zabawy młodsze wiekiem przedstawicielki płci pięknej.

Rynek produkcji przeznaczonych dla nastolatek jest otwarty na wszelkie propozycje. Problem w tym, iż twórcy nie za specjalnie mają pojęcie, z czym mają do czynienia. Ostatnie badania dowiodły, że w samej tylko Wielkiej Brytanii dziewczynki stanowią z całą pewnością blisko 30% graczy.

Jeśli zaś chodzi o skierowane bezpośrednio do nich produkcje to w 2005 roku był to zaledwie 1% dostępnych tytułów. Cała reszta gier ma trafić do gustów mężczyzn w wieku od 15 do 25 roku życia.

Od 1997 roku, kiedy to firma Mattel z powodzeniem wprowadziła do sprzedaży grę "Barbie Fashion Designer", nic się nie zmieniło. Produkcje dla dziewczynek w wieku od 6 do 12 roku życia praktycznie nie istnieją.

Zaskakuje fakt, że od blisko 20 miesięcy w Wielkiej Brytanii pośród najpopularniejszych gier na PC znajduje się "Disney's Princess Fashion Boutique" - tytuł, który nie ma żadnej konkurencji w swojej dziedzinie.

W przypadku konsoli zaś sukces ostatnio odnotowała produkcja zatytułowana "Bratz". Skierowana do nastolatek gra stała się jednym z najczęściej kupowanych tytułów w okresie świątecznym.

Jak twierdzi Carly Byron, poza Buena Vista Games, grupą związaną z wytwórnią filmową Disney'a, w planach wydawniczych wielkich korporacji z trudem można znaleźć gry dla nastolatek.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wydawcy | nastolatek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy