Freelancer

Producent: Digital Anvil

Wydawca: Microsoft Entertainment

Dystrybutor PL: APN Promise

Rodzaj gry: symulator / cRPG / TPP

Data premiery: 04 marzec 2003

Wymagania sprzętowe: Athlon 700 Mhz, 128 MB RAM, GeForce 2 64 MB



Następcy znanych tytułów, stworzonych przez znane osobistości w branży gier komputerowych, mają o wiele łatwiejszą możliwość "przedarcia" się na ten ciasny rynek multimedialnej rozrywki. Gracze wiedzą, iż będący w produkcji sequel niegdyś znanego hitu może znów okazać się sukcesem, dlatego szczególnie wokół takich tytułów robi się sporo szumu i wobec nich snuje się wiele oczekiwania. Fani symulacji kosmicznych myśliwców z pewnością przypominają sobie doskonałą grę o nazwie Starlancer, stworzoną przez człowieka utożsamiającego się z tym gatunkiem gier, a mianowicie Chris'a Roberts'a. Zdolny producent wraz ze swą ekipą noszącą nazwę Digital Anvil, postanowił wydać następcę Starlancera noszącego nazwę Freelancer, który umożliwiłby graczom to, czego nie można było dokonać w pierwszej części z powodów czysto technicznych. Czy postać kosmicznego rozbójnika, kupca lub stróża prawa zaspokoi panujące obecnie trendy rynkowe? Postaramy się znaleźć odpowiedź na to pytanie w dalszej części artykułu.

Reklama



Na dobry początek wczujmy się w klimat gry, w który wprowadzi nas nietuzinkowa fabuła. Mamy schyłek XXI wieku, maksymalnie zaludniona ziemia nie jest już wystarczającym miejscem dla ludzkości, toteż rozpoczyna się potężna ekspansja kosmiczna. Okazuje się, iż ziemska rasa musi walczyć między sobą o każdy skrawek kosmosu. Długoletnie wojny doprowadziły - tylko i jedynie - do zmniejszenia populacji, przez co nastąpiło zagrożenie wyginięcia ludzkiego gatunku. Podczas galaktycznych wojen planeta ziemia została doszczętnie zrujnowana i nie ma już na niej życia. Rozpoczął się chwilowy czas pokoju. Cztery dominujące nacje zbudowały cztery potężne statki kolonialne, które zostały wysłane w głąb galaktyki Syriusza. Szybko jednak okazało się, że we wszechświecie nie jesteśmy sami! Z niewyjaśnionych przyczyn znika w wybuchu cały układ Syriusza, wchłaniając ze sobą statki kolonialne. Ludzkość długo nie mogła dojść do siebie po tak olbrzymiej katastrofie, dopiero u schyłku XXIX wieku rozpoczyna się kolejna wędrówka w głąb kosmosu, która znów potwierdza istnienie zagadkowej rasy. Zagadkę przyjdzie rozwiązać graczowi, od którego zależało będzie w jaki sposób ukończy powierzone mu zadania. Czy w pełni rozwikła tajemnicę, czy tylko uchyli rąbka prawdy? Wszystko to zależeć będzie od naszej woli!



My, jako zwykli kosmiczni śmiertelnicy, zostajemy zrzuceni w cały wir wydarzeń. Zaczynamy w samym centrum kolonii ludzkiej na jednej z planet. Mając do dyspozycji niewielki statek kosmiczny, powoli zaczynamy zbierać środki materialne na jego rozbudowę. Wszechświat nam oferowany ma być bardzo potężny i tak będąc w centrum mamy możliwość ochrony policyjnej, lecz po oddaleniu się od głównego miasta w głąb galaktyki, w celu poszukiwania cennych minerałów, możemy spodziewać się licznych ataków kosmicznych piratów oraz innych rozbójników. Oczywiście więcej pieniędzy dawać nam będą bardziej niebezpieczne wyprawy, a co za tym idzie otworzy się przed nami możliwość modernizacji lub zakup całkowicie nowej maszyny.



Handlować będziemy dla jednej z czterech dominujących nacji, a będą to: Kusari, Rheinland, Liberty, Bretonia. Każdy z poszczególnych "domów" będzie charakteryzował się własnymi pojazdami o unikalnych zastosowaniach oraz wpływał na przebieg naszego życia. Pracując dla jednej z nacji będziemy mogli wykonywać pomniejsze misje pozwalające nam zarobić trochę pieniędzy. Istnieje również inna forma zarobku. Można pozbyć się barw symbolizujących narodowość i przyłączyć się do szajki piratów. Pracując dla nich będziemy grabić pojazdy kupców, przechwytywać cenniejsze ładunki oraz wykonywać wiele innych, iście pirackich zadań. Jednak praca na rzecz świata przestępczego będzie wiązała się z ciągłą ucieczką przed wymiarem sprawiedliwości! Mało tego, możemy spodziewać się także najemników oraz łowców głów, którzy ścigać nas będą dla głównej nagrody za nasz "tyłek", wyznaczonej przez najbardziej poszkodowane przez naszą działalność państwo. Po zdobyciu odpowiedniej sumy gotówki urośniemy w siłę, dzięki której na własną rękę będziemy odkrywać tajemnicę nieznanej cywilizacji. Oczywiście, tak jak wspomniałem na początku, czy będziemy tego chcieli dokonać zależy tylko od nas.



Podczas całej swej kosmicznej batalii będziemy odwiedzać wiele licznych lokacji, do których możemy zaliczyć: bazy gwiezdne, ośrodki przemysłowe na asteroidach, potężne statki transportowe oraz planety. W niektórych miejscach latać będziemy swobodnie i bezkarnie, natomiast w większych ośrodkach natychmiast zostaniemy ściągnięci do pobliskiego portu specjalnym promieniem, który przerywa naszą bezpośrednią kontrolę nad statkiem kosmicznym. Kiedy dotrzemy do portu kosmicznego przywita nas szwadron strażniczy, który ustali w jakich celach przybyliśmy na planetę. Jeśli zachowywać będziemy się pokojowo, "wrota głównej bramy" zostaną nam otwarte. Wtedy wysiądziemy ze swego pojazdu i rozpoczniemy spacerki oraz dialogi z napotkanymi osobnikami. Będziemy mogli tam handlować, rozmawiać i ciągle odkrywać posuwającą się naprzód fabułę. Ogólnie będziemy mieli wiele możliwości interakcyjnych z pojawiającymi się lokacjami, co bardzo urozmaici grę.



Od strony technicznej Freelancer prezentuje się bardzo bardzo przyzwoicie. Na screenach widać dobrze dopracowaną część graficzną. Gra wykorzystywać będzie funkcje najnowszych kart graficznych. Sam fakt, że wydawana jest pod banderą Microsoftu już o czymś świadczy. Niestety w tym miejscu może pojawić się sytuacja, w której gra najpierw trafi na konsolę X-box, a dopiero później na nasze poczciwe blaszaki - nie jest to fakt potwierdzony, lecz bardzo możliwy. Tak, czy inaczej gra ma stać na bardzo wysokim poziomie technicznym i ciężko w te obietnice nie wierzyć.



Podsumowując wszystko można stwierdzić, iż Freelancer zrobi kolejny krok w kierunku symulacji kosmicznych myśliwców w połączeniu z akcja widzianą w trybie TPP. Dla mnie osobiście wszystko przedstawia się w bardzo ładnych barwach i nie powiem, że nie wiążę z tym produktem sporych nadziei, zresztą zapewne nie tylko ja. Ogólnie na dzień dzisiejszy odwalony został kawał dobrej roboty, co będzie dalej? Okaże się już wkrótce, bowiem premiera nadchodzi coraz większymi krokami!



Toldi

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: DIGITAL | symulator | dystrybutor | statki | wydawca | Microsoft | freelancer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy