FlatOut i wybite szyby

Ryk szesnastu rozregulowanych silników rozdziera błogą ciszę, która jeszcze przed chwilą panowała w leśnej okolicy.

Sygnał do ruszenia w pogoń za chwałą zwycięstwa przeradza najzwyczajniejszych kierowców w bestie! Piach i żwir wyrzucane w powietrze spod boksujących kół oraz odgłosy deformowanych karoserii to normalka we "FlatOut".

Trzeba przyznać, że nasz ostatni wgląd w postępy studia Bugbear Entertainment, dotyczący cyklu produkcyjnego "FlatOut'a", zrobił na Was wielkie wrażenie. Szczególne emocje wywołał fakt zaimplementowania złożonego algorytmu odpowiedzialnego za kolizje, uwzględniającego możliwość wypadnięcia kierowcy z kokpitu.

Wiele osób miało zastrzeżenia, że kierowcy wyrzucani siłą impetu zderzenia nie uszkadzają przednich szyb. Jak się zdążyliśmy dowiedzieć, to niedopatrzenie wynikało z wczesnego stadium prac nad widowiskowością samego efektu. Bez obaw! Finalne dzieło będzie ukazywać realne uszkodzenia najmniejszych niuansów związanych z czterokołowymi maszynami.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy