Fantastyczna Podróż Wujka Alberta

Producent: Emme Interactive
Wydawca: Techland
Dystrybutor PL: Techland
Gatunek: przygodowa / program multimedialny
Wymagania sprzętowe: Pentium, 16 MB, Win95
Cena: 49.90 PLN
Ocena: 8/10

Od wczoraj macie okazję poczytać recenzję "Tajemniczej Wyspy Wujka Alberta" (tutaj). Była to trzecia, ostatnia część serii. Dzisiaj prezentuję wam drugą część, która nosi nazwę "Fantastyczna Podróż Wujka Alberta". Jak zapewne niektórzy z was pamiętają, trzecia część przedstawiała historię pewnej tajemniczej wyspy, z której wujek Albert przywiózł pewien sekret. Idea gry polegała na rozwikłaniu owego sekretu. W drugiej części przyjdzie nam zwiedzić świat tą samą trasą, którą przemierzał niestrudzony wujek. Podobnie, jak w ostatniej części, tak i w tej akcja toczyć się będzie na kartkach albumu.

Tym razem jego stan jest opłakany i tylko pomyślne zakończenie podróży może uratować rozpadającą się księgę. Produkt ten, będący połączeniem gry i programu edukacyjnego (ze wskazaniem na to drugie), został stworzony we Francji. Przeznaczony głównie dla młodych użytkowników komputerów, którzy poprzez zmagania z występującymi w tej części krokodylami, krabami, niebezpiecznymi roślinami, licznymi zagadkami i łamigłówkami mają rozwijać swoją kreatywność i szare komórki. Skoro mowa o podróży, to warto wiedzieć, jakie miasta odwiedzimy. Trzeba przyznać, że całkiem sporo ciekawych miejsc zaproponowali autorzy. Wszystkie różnią się od siebie klimatem. Paryż, Bangkok, Caracas, Marsylia, Zanzibaru - bardzo ładna mieszanka kulturowa. Oczywiście nie będziemy wszystkiego zwiedzać pieszo. W poprzednio opisywanej przeze mnie części autorzy udostępnili nam ciekawe środki lokomocji, teraz też ich nie brakuje. Będziemy skazani, między innymi, na łodzie podwodne, samoloty i żaglówki.

Poziom zagadek, szczególnie starszym graczom, nie powinien nastręczać wielu kłopotów. Łamigłówki nie są może banalnie proste, ale jeśli ktokolwiek posiada choćby trochę oleju w głowie, to powinien sobie z nimi poradzić. Zawsze, w razie jakichkolwiek kłopotów, będzie można poradzić się niejakiego Toma, bardzo sympatycznej jaszczurki w barwach iście światowych. Dlaczego światowych? Ano dlatego, bowiem jego skóra mogłaby posłużyć za mapę świata (ewentualnie globus). Tom zawsze wspomoże, podpowie, ewentualnie zasugeruje poprawną odpowiedź. W trzeciej części naszym doradcą był mechaniczny robot. Porównując obu doradców, o wiele lepiej wypada Tom. Jego głos jest bardziej przyjemniejszy no i co najważniejsze, porusza się tam i z powrotem, a robot raczej taki statyczny był. Owszem, są to małe szczególiki, ale warte napomknięcia.

Jedynym mankamentem wydaje się być bardzo mała rozdzielczość, w której program działa. Zdecydowana większość graczy będzie musiała zadowolić się rozrywką przy malutkim okienku. Skoro jednak autorzy postawili na to, aby produkt ten mógł zostać uruchomiony na komputerach sprzed ładnych paru lat, trzeba było z czegoś zrezygnować. Ogólnie jednak to, co widzimy na ekranie monitora, prezentuje się całkiem przyjemnie, a do małej rozdzielczości można się bardzo szybko przyzwyczaić. Odnośnie dźwięków dochodzących z gry, napisać trzeba, iż zostały one dobrze przygotowane. Lektorzy zostali właściwie dobrani. W roli wujka Alberta po raz kolejny występuje Henryk Machalica, który ze swojej roli wywiązał się bardzo dobrze. Swoim głosem napełnią tą grę specyficznym klimatem.

Grywalność tego programu, podobnie jak trzeciej części, jest wysoka. Pomimo, iż do grupy młodych graczy dawno się już nie zaliczam, stwierdzić muszę, iż czasami ciężko było wyłączać grę. Zawsze istnieje ta nić ciekawości przed tym, co autorzy przygotowali w dalszej części rozgrywki. Na pierwszy rzut oka wydaje się to prosty program edukacyjny, którego zadanie polega na zajęciu kilku chwil młodszym graczom. A w rzeczywistości nie jest tak do końca. To tylko świadczy o klasie tego produktu. Cena, podobnie jak w przypadku pozostałych dwóch odsłon serii, to niecałe 50 złotych. Dokładnie 49,90 zł. Napisałem już w recenzji "Tajemniczej Wyspy Wujka Alberta", iż jest to kwota niewygórowana, ale w przypadku zakupu wszystkich trzech części będzie trzeba zapłacić 150 złotych. A to już całkiem spora sumka.

Tym niemniej - moim zdaniem - całkowicie opłaca się nabycie całej serii, tym bardziej, jeśli w domu mamy rozleniwionego młokosa, któremu nie spieszno samodzielnie rozwijać swoje ukryte talenty. Seria trzech gier edukacyjnych, przygotowana przez francuską firmę Emme Interactive, łączy w sobie zabawę z nauką, co powinno każdemu dobrze służyć.

Janek

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: multimedialny | wyspy | dystrybutor | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy