F-Zero GX - bez rewelacji

Konferencja prasowa, na której Sega wraz z Nintendo przybliżały mediom branżowym najnowszą produkcję "F-Zero GX" przebiegała pod hasłem przewodnim: "Najszybszy i ogłuszający wizualnie futurystyczny racer, jaki kiedykolwiek powstał!". Bla, bla - każdy tak mówi przed premierą... :)



Czy "F-Zero GX" okaże się faktycznie takim asem? No po zapoznaniu się z materiałami musimy z przykrością stwierdzić, że raczej na pewno nie! Jest kilka innowacji, o których warto wspomnieć, jednak nie odegrają one bardziej znaczących funkcji w rozwoju gier next-gen'owych. Taką ciekawostką wartą odnotowania jest fakt współpracy Gamecube'owej edycji oznaczonej jako "GX" z wersją dedykowaną automatom opisanym "AX". Dane będzie można wymieniać i przenosić za pomocą tradycyjnych "kostkowych" kart pamięci - automat będzie posiadał wbudowany na nie slot!

Reklama



W grze odnajdziemy (jak zwykle) 30 bohaterów blisko związanych z kultowymi seriami Nintendo'wskimi. Czy brakuje im już wyobraźni na stworzenie oryginalnych, nowych, świeżych i ożywczych oraz równie barwnych postaci? Jak prezentuje się "F-Zero GX" w akcji możecie zobaczyć na załączonych obok "zrzutach ekranowych" - jak dla nas to żadna rewelacja. Stary i poczciwy Sony'owski "WipEout" prezentował w tej materii o wiele więcej kunsztu wykonania otoczki AV. Smutna prawda dla posiadaczy "kostek" Nintendo.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: konferencja prasowa | konferencja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy