Michael Russell z zespołu Ritual Entertainment odpowiedzialnego za stworzenie m.in. "SiN Episodes" w swoich ostatnich wypowiedziach postanowił poruszyć sprawę współczesnego rozwoju piractwa komputerowego.
Projektant na łamach swojego internetowego pamiętnika ujawnił, że jego zespół deweloperski ostatnio przeżywa istne zatrzęsienie telefonów od osób, które chcą złamać zabezpieczenia w najnowszej produkcji firmy, "SiN Episodes", podzielonej na części kontynuacji strzelanki z 1998 roku. Premiera pierwszego odcinka miała miejsce w maju.
W chwili obecnej ilość telefonów od piratów do działu technicznego firmy przeważa nad ilością klientów, którzy mają problemy z grą. Zdaniem Russella na pięć telefonów potencjalnych przestępców przypada jedna rozmowa z prawdziwym właścicielem jednej z kopii gry.
Serwis Shacknews poprosił członka zespołu Ritual o podanie dalszych szczegółów tej historii. Russell zaczął walkę z piratami poprzez kontakty z dostawcami usług internetowych. Administratorzy sieci jego zdaniem obecnie mogą więcej zdziałać w kwestii uziemienia przestępców niż oficjalne władze.
Według Russella duże firmy wydawnicze na każdym tytule w wyniku piractwa tracą nawet do około 85% dochodów. Pozostałe 15% tytułów, które stanowią tylko największe przeboje, muszą zarobić na wszystko. W takiej sytuacji wydawcy nie chcą ryzykować promocji gier, które w ich opinii nie mają szans przetrwania na rynku.
Ponadto projektant zachwalał możliwości systemu dystrybucji sieciowej Steam, który opracował zespół Valve. Usługa ta dzięki wyposażeniu w najlepsze zabezpieczenia pozwala dla deweloperów na szybkie zyski bez strat oraz na stałą obsługę użytkowników przez bieżące dostarczanie poprawek do gier.
Russell stwierdził też, że piractwo komputerowe na konsolach jest mniejsze, co automatycznie staje się przyczyną, dla której producenci i wydawcy negatywnie podchodzą do tworzenia gier na PC.
Reklama
