EA zapowiada SimCity 4

"SimCity", jedna z gier-legend XX wieku, wraca na ekrany komputerów w nowej, fascynującej wersji. "SimCity 4" jest owocem 12 lat doświadczenia w pracy nad wierną symulacją komputerowego miasta. Od 1989 roku, kiedy to miała miejsce premiera pierwszego "SimCity", konsekwentnie rozbudowywano elementy symulacji, czyniąc ją wszechstronną, szczegółową oraz zaiste imponującą w swym rozmachu. "SimCity 3000", wydane w 2000 roku, pozwalało poznać smak zarządzania naprawdę dużym miastem, począwszy od bolączek związanych z bezrobociem, poprzez zawiłości elektryfikacji czy budowy kanalizacji do zagadnień związanych z długofalowym planowaniem rozbudowy infrastruktury przemysłowej...

Reklama



Dwa lata później, w roku 2002, "SimCity 4" wprowadza nowe elementy do - zdawałoby się - idealnej całości uniwersum "SimCity". Rozbudowie podlegają dwa kluczowe elementy, której do tej pory istniały wprawdzie w grze, lecz tylko jako domyślne założenia. Pierwszym z nich jest możliwość podejrzenia z bliska życia dowolnego mieszkańca SimCity. "SimCity 4" pozwala zejść na chwilę ze szczytów władzy do pierwszoosobowej wizualizacji życia codziennego. Abstrakcyjne problemy w postaci, na przykład, źle działającej komunikacji miejskiej, nabierają wtedy rzeczywistego wymiaru. Korek nie jest już tylko zdarzeniem na mapie - staje się irytującą przeszkodą w dotarciu do pracy. Tryb pierwszoosobowy nadaje "SimCity 4" osobisty, realny posmak. Miasto zamieszkują małe, komputerowe osobowości, spieszące do pracy, bawiące się w domach, mające małe-wielkie chwile swojego symulowanego życia, za którego jakość i przebieg gracz odpowiada. Trudno jest, poznawszy miasto widziane oczyma jego mieszkańców, dalej podchodzić bezosobowo do typowych problemów burmistrza. Nowa warstwa "SimCity 4" doskonale uzupełnia klimat symulacji czyniąc ją... rzeczywistą, wciągającą i bardziej odpowiedzialną.



Drugim nowym elementem dodanym do "SimCity 4" jest zniesienie izolacji sim-miasta. Od tej pory stanowi ono część większej całości strukturalnej. Tak jak w rzeczywistości, miasto komunikuje się z innymi miastami, jest wobec nich konkurencyjne, może kupować usługi od innych i samo próbować sprzedawać to, co wyprodukowało w nadmiarze. Znakomicie komplikuje to symulację, bowiem gracz, jako burmistrz, musi nie tylko dbać o sytuację w swoim miejsce, lecz także prowadzić szeroką politykę regionalną, promującą jego miasto.



"SimCity 4" daje graczowi do ręki zaawansowane narzędzie kreacji ekonomicznej, socjalnej oraz architektonicznej. Znosi barierę anonimowości mieszkańców sim-miasta. Znosi izolację miasta, czyniąc je częścią większego organizmu. Tworzy bardzo realistyczne, plastyczne wizualizacje życia miasta, jego rozwoju, jego wielkich chwil i jego najczarniejszych godzin. Każda decyzja gracza występującego w roli burmistrza wywołuje od razu konkretny skutek. Przykładowo, zniszczenie budynku, nie jest tylko zwolnieniem miejsca na planie miasta, ale przede wszystkim pozbawieniem dachu nad głową kilkudziesięciu obywateli, którzy od razu dają znać, co o tym sądzą... Kłopoty z policją to nie tylko czerwone kółko nad daną dzielnicą, oznaczające wysoki poziom przestępczości, to także trudna i smutna sytuacja mieszkańców, zmuszonych do walki o swoje życie w takich warunkach.



Słowo "odpowiedzialność" nabiera nowego znaczenia w "SimCity 4" - bieda czy poziom przestępczości przestają być abstrakcyjną liczbą w tabelce. Świat "SimCity 4" żyje, komunikuje się, reaguje plastycznie - słowem jest to świat zupełnie nowej jakości symulacji miasta. Symulacji, która jest z jednej strony chłodna i analityczna jak ekonomia, a z drugiej żywiołowa, spontaniczna i nieprzewidywalna jak zwykli ludzie, których można spotkać na ulicach miasta.



Debiut gry "SimCity 4" nastąpi 22 maja podczas wystawy Electronic Entertainment Exposition w Los Angeles.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: doświadczenia | Electronic Arts
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy