E3 - pokaz Advance Wars: Under Fire

Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, Nintendo zaprezentowało wersję znanej i popularnej strategii przeznaczoną dla konsoli GameCube. Podobnie jak wszystkie poprzedniczki z GBA ("Advance Wars" i "Advance Wars 2: Black Hole Rising"), także i "Advance Wars: Under Fire" uczyni z nas przywódcę jednej ze stron konfliktu. I jest to pierwsze i ostatnie podobieństwo.

Jak należało się spodziewać, konsolowa wersja gry ma o niebo lepszą grafikę niż jej "kieszonkowe" poprzedniczki. Zamiast płaskiego obrazu otrzymujemy całkowicie trójwymiarową perspektywę, pozwalającą oglądać nasze jednostki w czasie walki.

Drastycznej zmianie uległ także sam gameplay. Poprzednie wcielenia gry były klasycznymi strategiami z rozgrywką dzieloną na tury. Tym razem zarzucono całkowicie ten pomysł i zastosowano hybrydowe rozwiązanie polegające na połączeniu RTS-a i shootera TPS.

Na zaprezentowanym w czasie targów trailerze widać, że gracz dowodzi oddziałem oraz osobiście walczy z przeciwnikami. Czuć tu pewne nawiązanie do "Freedom Fighters".

Jak zapowiadają twórcy gry, nasi podwładni w miarę postępów w grze mają gromadzić doświadczenie, co sprawi, że z czasem staną się zaprawionymi w bojach weteranami.

Nowe wyzwania, jakie stanęły przed producentem, sprawiły, że nastąpiła zmiana wykonawcy gry. Zamiast Intelligent Systems mamy teraz debiutującą w produkcji na platformę GameCube firmę z Wielkiej Brytanii - Kuju Entertainment.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wars
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy