Dreamcast się wypala

Na rynku konsol video bardzo trudno jest się wybić i utrzymać przy życiu przez dłuższy okres czasu. Popularność konsol mija z czasem i ewoluuje z postępem technologicznym. Sega wypuszczając Dreamcasta w Anglii 9. września 1999 roku mogła czuć się niezagrożona i potężna, gdyż głównego rywala (PlayStation) miażdżyła osiągami oraz proponowanymi dodatkowymi, kuszącymi opcjami, jak np.: zawody online, zabawa w 4 osoby na 128-bitowym elektronicznym kawałku mięcha itd. Jednak od roku brytyjskie media odnotowują niepokojąco ogromny spadek zainteresowania tą konsolą. Jaki jest tego powód? Wieści krążące po Londynie mówią, że więcej Dreamcasta Anglia już nie strawi - najzwyczajniej w świecie tamten rynek już się Dreamem zapchał. Zespół Sega Uk public relations odmówił skomentowania tego faktu i zdecydowanie zaprzeczył. Japońskie biuro zajmujące się sprzedażą i dystrybucją konsoli Dreamcast postanowiło ogniskować się na oprogramowaniu, czyli nad 100. tytułami na 2001 rok. Sega wspomniała głównie o produkowaniu tychże gier na PS2!!! i GameBoy'a!!! Kolejnym rozwiązaniem by utrzymać się przy życiu jest rynek gier PC - to już 100% pewne wieści. Gwoździem do trumny na brytyjskim rynku okazało się być wydanie Dreamcastowych hitów na PieCe (choćby SEGA RALLY 2). Czemu miało to służyć??? Na pewno nie wzrostowi sprzedaży konsol Segi na świecie! Kto przy zdrowych zmysłach wydaje na inne platformy swe "złote tytuły"?! Automatycznie przez to tracąc klientów na promowany sprzęcior! Jaki pozostanie po Dreamcast'ie wizerunek? Chyba konsoli, która miała kilka innowacyjnych grywalnych tytułów w tej hazardowej historii rynku gier...

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: okres | popularność | video
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy