Conker: Live and Reloaded - Xbox

Producent: Rare Ltd.
Wydawca: Microsoft
Dystrybutor PL: nieznany
Platforma: Xbox
Rodzaj gry: FPP / akcja
Data premiery: 24 czerwiec 2005

Znacie Conkera? Urocza wiewiórka to jedna z najbardziej niesamowitych postaci, w jaką przyszło się kiedykolwiek wcielić w grze. Czemu? Bo Conkerowi zależy tylko na trzech rzeczach - pieniądzach, alkoholu i kobietach. Dokładnie tak i nie ma w tym ani trochę przesady. Bohater jednego z największych hitów konsoli Nintendo 64 - "Conker's Bad Fur Day" - nie dba o to, czy musi ratować świat, czy komukolwiek pomóc. Chce tylko wrócić do domu, a nie będzie to jednak łatwe, bo po mocno zakrapianej imprezie Conker obudził się w nieznanym sobie miejscu. Na dodatek ktoś chce zrobić mu coś bardzo nieprzyjemnego.

Zaraz, ale to miał być tekst o "Conker: Live & Reloaded" na Xboxa, a nie jakiejś grze na Nintendo 64. Jasne, wszystko się zgadza - po prostu mamy do czynienia z przeróbką dawnego hitu. Nie licząc trybu multiplayer, najnowsze dziecko Rare to tak naprawdę stary dobry Conker przeniesiony na konsolę Microsoftu, z podciągniętą do dzisiejszych standardów grafiką i drobnymi poprawkami, jak na przykład ze sprawniej działającą kamerą czy wprowadzonym systemem automatycznego namierzania przeciwników.

Nie dajcie się zwieść wyglądem tej gry. Ilość wyrazów niecenzuralnych przekracza poziom jakiejkolwiek przyzwoitości i chociaż są one cenzurowane to i tak wiadomo dokładnie, jakim mięsem rzucają napotkane postacie. Oczywiście komuś może wydać się to zabawne, że słodkie zwierzaki, jak ryby, wiewiórki, krowy i inne takie, używają przekleństw, ale już wersja na Nintendo 64 pokazała, iż uśmiech towarzyszący słuchaniu dialogów nie jest bynajmniej wyrazem politowania. Conker jest po prostu przezabawny. Oczywiście nie samymi przekleństwami szokuje ta gra - mnóstwo w niej krwi oraz dowcipów na temat wydalania czy upijania się. Na szczęście nie jest to denny, prosty humor i wielu osobom z pewnością przypadnie do gustu. Mało tego, "Live & Reloaded" to także tona żartów i zabawnych nawiązań do kultury masowej, w tym oczywiście filmów i gier.

Tym, co sprawiło, że Conker był jedną z najlepszych gier, jakie kiedykolwiek się ukazały, był fakt, że do samego końca nie można było być pewnym, co się stanie za chwilę. Rozgrywka była bardzo rozbudowana i to samo oczywiście czeka w odświeżonej wersji gry. Elementy platformowe, strzelanie, pływanie, rozwiązywanie zagadek, wyścigi, walki z bossami, a wszystko to w wielu różnych odmianach i podane w ten sposób, że nigdy nie wygląda tak samo. Oczywiście na pierwszy rzut oka mamy do czynienia ze zwykłą trójwymiarową przygodówką-platformówką, z otwartym światem - można biegać, gdzie tylko się chce. W odpowiednich miejscach trzeba wcisnąć przycisk akcji i w zależności od tego, co dzieje się na ekranie, wiewiórka wyciągnie ze swoich głębokich kieszeni jakiś przedmiot i zrobi z niego użytek, bądź wykona jakąś nieprzyzwoitą czynność. Na przykład upije się albo rzuci papierem toaletowym w wielką, śpiewającą kupę... no właśnie - kupę.

Troszkę smucą zapowiedzi ułatwienia zabawy. "Bad Fur Day" była wymagającą pozycją i trzeba było sporo się namęczyć, żeby ją ukończyć. Teraz ma być niestety łatwiej, co wcale nie jest powodem do radości. Mało tego, część zadań, jakie czekały na wiewióra, całkowicie usunięto. Cóż, Rare tłumaczy to tym, że tak naprawdę przy "Live & Reloaded" nastawiono się na multiplayer, a tryb dla pojedynczego gracza dołożono tylko jako dodatek. Jakby nie było i tak potrzeba będzie lekko dziesięć godzin, zanim zobaczy się napisy końcowe. Żeby jednak nie było, że kompletnie nic się nie zmieniło, część zadań trzeba wykonać w inny sposób niż w oryginale. Czasem też zmieni się ubiór Conkera, co na przykład sprawi, że nawiązania do filmów będą bardziej aktualne - co powiecie na wiewiórkę w roli Van Helsinga? Na szczęście podobno nie zmieniono sceny z Matrixa, ale nie będę zbyt wiele mówić. Za dwa miesiące wszyscy zainteresowani dowiedzą się, o co chodzi.

Dobrze, skoro zatem za najważniejszy element "Live & Reloaded" należy uważać tryb multiplayer, warto przyjrzeć się temu, co szykuje Rare. Szesnastu graczy staje do walki w conkerowym odpowiedniku drugiej wojny światowej - wiewiórki w roli wojsk amerykańskich oraz misiów w roli Niemców. Standardowo będzie można zmierzyć się w deathmatchu albo spróbować swych sił w kampanii - dwie drużyny po ośmiu graczy. Oczywiście da się grać zarówno poprzez System Link, Xbox Live, jak również na podzielonym ekranie na jednym Xboxie, będzie się dało także sprawdzić swe siły w pojedynku z botami.

Przed przystąpieniem do zabawy da się ustawić praktycznie wszystko - strony konfliktu, bronie, bronie dodatkowe itp. Nie zabraknie możliwości przerabiania i zwiększania mocy wyposażenia. Da się też określić swoją rolę w drużynie. Będzie można zostać specjalistą od dalekiego zasięgu, lekarzem, szpiegiem czy morderczą machiną do zabijania. Co ciekawe, w dowolnym momencie możliwa będzie zmiana "zawodu", jeśli poczuje się, że dokonało się złego wyboru i "profesja" po prostu nie przypadła do gustu. Skyguard bronić będzie powietrza, strącając latające jednostki wroga. Gatemaker zajmie się tworzeniem skrótów. Jeśli tylko wybierze się odpowiednią specjalność, da się pokierować jednym z kilku pojazdów, w tym oczywiście czołgami, samolotami (da się wyskoczyć z nich na spadochronie!) czy szybkimi terenowymi samochodami. Zapowiada się naprawdę gorąca zabawa i chociaż na pewno nie będzie aż tak śmiesznie jak w singlu, z pewnością przy multi spędzimy długie godziny.

Oczywiście to tylko przedsmak tego, co czeka na nas w pełnej wersji gry. Nie piszę już o tym, że graficznie "Live & Reloaded" prezentuje się wyśmienicie, a futerko Conkera wykonane jest rewelacyjnie. Na to przyjdzie czas, gdy uda nam się sprawdzić grę w akcji w czerwcu. Czekamy, gdyż warto...

Vento

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Platforma Obywatelska | dystrybutor | Microsoft | wydawca | Xbox | Live
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy