Ceny gier zaszaleją naszym kosztem

Prezes firmy Activision ma dla nas dwie wieści - jedną dobrą, drugą złą. Problem w tym, że raczej ta druga powinna nas poważnie niepokoić.

Reprezentujący władze korporacji Robert Kotick ujawnił w ubiegłym tygodniu agencji Reuters, że Activision zamierza obniżyć ceny większości swoich gier na konsole bieżącej generacji, tj. Sony PlayStation 2, Microsoft Xbox oraz Nintendo GameCube. Wielka promocja ominie tylko najlepsze, nieokreślone jeszcze gry firmy. Pozostałe produkty potanieją o nieokreśloną jeszcze wartość.

Firma ma też bardzo duże plany wobec platform następnej generacji - Xbox 360, Sony PlayStation 3 oraz Nintendo Revolution. Kilka dni później w wywiadzie dla serwisu finansowego TheStreet.com Kotick ujawnił, że jego firma jest zmuszona podwyższyć ceny gier na konsole następnej generacji. Nie będzie to jednorazowy zabieg, a długotrwały proces. Kotick stwierdził też, że ceny będą utrzymywać się na wysokim poziomie dopóki rynek nie zmusi firmy do sprzedawania ich w tańszych wersjach.

Activision oficjalnie twierdzi, że podwyżka będzie spowodowana głównie przejściem na nowy cykl produkcyjny, nastawiony na konsole następnej generacji. Dziennikarze TheStreet.com twierdzą, że już teraz konkurencyjne Electronic Arts oraz Take 2 zdecydowały się na ten sam krok. Zapytani o zdanie analitycy przewidują, że gracze będą w stanie pogodzić się ze wzrostem cen w zamian za zwiększenie jakości ich oprawy graficznej i przedłużenie czasu rozrywki.

Nową tendencją, którą możemy zauważyć już teraz, ma być też wydawanie gier w dwóch wersjach: podstawowej i rozszerzonej. Ta druga będzie jeszcze droższa, ale w zamian fani otrzymają najrozmaitsze dodatki niedostępne w tańszej edycji.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy