Burnout 3: Takedown - PS2

Platforma: PlayStation 2, Xbox
Wydawca: Electronic Arts
Wydawca PL: Electronic Arts Polska
Deweloper: Criterion
Multiplayer / Online: TAK!
Gatunek: Wyścigi
Premiera: już jest!
Ocena: 9.5/10

Konkurencja wśród gier poruszających temat nielegalnych wyścigów miejskich jest naprawdę duża. By wyróżnić się w sposób wyjątkowy na tym poletku, należy sporo zdziałać, czymś gracza zauroczyć i być z pewnością oryginalnym w każdym calu. O miano króla szos bardzo efektownie rozpoczęły rywalizację ze sobą takie pozycje, jak: "Need For Speed: Underground 2", "Juiced", "Midnight Club 3: DUB Edition", "Street Racing Syndicate" i jeszcze kilka innych.



Jest jednak pewna produkcja, która odcina się od tej stawki, proponując nam typowo zręcznościową zabawę, okraszoną kosmicznymi prędkościami, z widowiskowymi karambolami, jakich jeszcze świat nie widział! Na pułapie doznań odczuwanych prędkości oraz wzrostu adrenaliny we krwi, dzieło panów z grupy deweloperskiej Criterion kasuje swych konkurentów bez najmniejszego cienia wątpliwości. Drodzy konsolowcy, nadjeżdża "Burnout 3: Takedown"!

Trochę historii... Końcówka 2001 roku była dla wszystkich miłośników asfaltowych destrukcji, tuningu oraz nielegalnych wyścigów miejskich rajem na ziemi - za sprawą pierwszej części gry z serii "Burnout". Wydawca Acclaim w parze z deweloperem Criterion nie pozostali głusi na potężny oddźwięk ze strony zachwyconych graczy i czym prędzej ruszyli przyjąć nowe założenia, by rozpocząć kompilowanie kontynuacji. Dokładnie po roku wyczekiwania na wygłodniałych maniaków prędkości zstąpił "Burnout 2: Point of Impact", który to zaspokoił najdziksze żądze konsolo-maniaków (rzecz jasna w materii motoryzacyjnej:). Gra ponownie stała się hitem w skali globalnej, co wręcz zmusiło grupę deweloperską do kolejnego kroku ku ewolucji serii. Tym oto sposobem narodził się już pod skrzydłami wydawcy Electronic Arts - "Burnout 3: Takedown"!



Różnice widać jak na dłoni... Już pierwsze minuty pogrywania w zwariowanego "Burnout 3: Takedown" odkrywają kilka innowacyjnych patentów, wdrożonych do najnowszej odsłony serii. Bardzo ciekawie prezentuje się system relacjonowania kolizji naszych rywali. Nie przesłyszeliście się! Przykładowa sytuacja: gdy uda się zepchnąć zderzakiem konkurenta na betonowy słup, filar mostu czy poza trasę, wtedy akcja nagle się zatrzymuje, a kamera podąża w kierunku nieszczęśliwca dając nam pełny obraz jego drogowej tragedii! Fantastyczne i jakże oryginalne.

Skoro jesteśmy już przy tematyce wypadków samochodowych, warto również dodać, że nasz pojazd w trzeciej odsłonie serii "Burnout" jeszcze realistyczniej ulega siłom destrukcyjnym. Widoczne są strefy kontrolowanego zgniotu, łącznie z deformacją całego szkieletu bryły pojazdu, aż po załamania konkretnych podzespołów.



O temacie wspomnianych destrukcji ciekawie wypowiedział się swego czasu sam Alex Ward ze studia deweloperskiego Criterion: "Nie znam kierowcy, który by nie był dosłownie jednej milisekundy od tragedii drogowej. W każdym z naszych życiorysów z pewnością pozostała szrama, wyrysowana jakąś niebezpieczną sytuacją związaną z ruchem miejskim. Nie ukrywajmy, że ludzi emocjonują wypadki samochodowe. Grupy gapiów oblegających miejsca kolizji najlepiej potwierdzają ten fakt. Dzięki projektowi "Burnout 3" każdy z nas zostaje dosłownie zbombardowany ekstremalnymi sytuacjami szosowymi. Niebezpieczeństwa kryją się ze strony naszych rywali, ale także od szarych i ducha winnych użytkowników szos. Ta gra pokazuje prawdziwe oblicze, jakie niosą ze sobą nielegalne wyścigi organizowane na publicznych drogach naszych miast. Niech rewelacyjnie ukazane wizualizacje wypadków i ich następstwa zobrazują, jak niebezpieczną bronią może być rozpędzony samochód w dłoniach nieodpowiedzialnych ludzi."

Alex Ward dodał także: "Każdy, kto miło wspomina rywalizacje online np. za pośrednictwem gry "Midnight Club 2", powinien być zachwycony tętniącym życiem i ogromną interaktywnością pozycji "Burnout 3: Takedown". Jeśli niejednokrotnie byliście sfrustrowani bezczelnością rywali w pojedynkach "MotoGP", to nasze dzieło pozwoli wam wyżyć się za wszystkie czasy. Wyobraźcie sobie, że możecie np. wepchnąć rywala pod nadjeżdżającego z przeciwka tira, zepchnąć z drogi prosto na betonową podporę mostu lub siłą uderzenia wyrzucić poza trakt. Jeśli szukacie mocnych wrażeń, to je właśnie odnaleźliście - "Burnout 3: Takedown" będzie killerem roku!"

I tak też właśnie jest! "Burnout 3: Takedown" to istna perła wśród gier spalinowych, okraszonych realiami arcade. W grze odnajdujemy 67 pojazdów i 40 zróżnicowanych klas rajdowych w połączeniu z opcją pojedynków online, zapewniających graczom ekstremalną dawkę doznań.



Tryby rozgrywek w "Burnout 3: Takedown" podzielono na cztery główne kategorie:
- Burnout 3 World Tour - tryb kariery polegający na tym, ze udajemy się w światowe tournee w poszukiwaniu najlepszych miejsc do wykonania najbardziej widowiskowych karamboli samochodowych. Mamy okazję zwiedzić kawałek świata - od USA, przez Europę, na dalekim wschodzie kończąc. To tutaj zarabiamy cenne punkty, odkrywamy nowe pojazdy i lokacje.
- Single Event - rozpoczynamy solowe konkurencje wyścigowe (Race), zmagania z czasem (Time Attack), bezpardonowe przepychani eliminujące naszych rywali (Road Rage) lub konkurencje wypadkowe (Crash).
- Multiplayer - rozkręcamy się wraz z przyjaciółmi w kreowaniu destrukcyjnych wizji setek rozbijanych pojazdów.
- Online - walczymy na śmierć i życie z przeciwnikami z krwi i kości za pośrednictwem internetu.

Spektakularne wypadki, zaserwowane przez projekt "Burnout 3: Takedown", to w telegraficznym skrócie: wysoko-zaawansowane modelowanie brył nadwozi, ekstremalne odczucia prowadzenia pojazdów w ruchu miejskim i niespotykana dotąd szczegółowość prezentacji widowiskowych karamboli.



Wśród najistotniejszych patentów, które po raz pierwszy pojawiają się w serii "Burnout", możemy wymienić "Impact Time" oraz dodatki w trybie "Crash". Pierwszy z wymienionych elementów to możliwość sterowania pojazdem nawet po kolizji. Ten trik pozwala utrudniać życie podążającym za nami pojazdom lub - w trybie "Crash" - zgarniać pozostawione przez twórców gry bonusy.

W praktyce wygląda tak, że w strefie zaplanowanego karambolu odnajdujemy rozrzucone ikony, jasno precyzujące, co otrzymamy, jeśli na nie wpadniemy, lub odwrotnie - co stracimy po kontakcie z nimi. Wśród wspomnianych bonusów możemy wymienić:
- Instant Boost - podwójne turbodoładowanie mocy silnika, wsparte Nitro (czarna strzała na żółtym tle),
- Cash Bonus - gratyfikacja finansowa (złote lub srebrne monety z logo "$"),
- Multiplier - mnożnik zdobytych punktów (znaczek "x2" lub "x4"),
- Heartbreaker - dzieli naszą zdobycz punktową na pół i "wyrzuca w błoto" (ikonka złamanego serca),
- Crashbreaker - jeżeli mało nam eksplozji, to wymieniony bonus wspomoże w pirotechnicznych popisach (odłamkowa ikona z bombą w roli głównej na pomarańczowym tle).

Widniejący w rogu napis "Crashbreaker" określa ilość samochodów, jakie muszą jeszcze ulec destrukcji, by gracz mógł zdetonować swój pojazd. Sam moment eksplozji jest niezwykle widowiskowy i podkreślony zwolnieniem akcji na ekranie oraz efektownym podmuchem fali uderzeniowej. Co za emocje!



Ależ tu się sporo dzieje! Spektakularne ujęcia wypadków samochodowych, najbardziej szalone karambole miejskie oraz prędkości wgniatające nas w obicia foteli to słowa, które pokrótce wyłaniają realny obraz trzeciej już odsłony "Burnouta". Jeżeli dotychczasowe części pochłaniały Wasz cenny czas bez reszty, to wstrzymajcie oddech, gdyż "Burnout 3: Takedown" ofiarowuje niespożyte pokłady grywalności w trybach dla jednego oraz wielu graczy!

Marcin "MartineZ" Brodowski

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PlayStation Vita | Platforma Obywatelska | deweloper | Xbox | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy