Bully, projekt ojców GTA, szokuje?

Pomimo braku szczegółowych informacji o zawartości nowej gry firmy Rockstar, świat obiegają już najróżniejsze opinie na jej temat.

Poruszenie tematu znęcania się młodzieży nad młodszymi kolegami w szkołach wstrząsa politykami, cenzorami, zaniepokojonymi rodzicami oraz organizacjami pozarządowymi.

Kilkanaście dni temu amerykański prawnik i polityk, Jack Thompson, złożył w sądzie petycję, aby otrzymać kontrowersyjną grę do przetestowania. Negatywna opinia po sprawdzeniu tytułu miałaby posłużyć wprowadzeniu zakazu jego sprzedaży i dystrybucji w Stanach Zjednoczonych.

W poprzedni weekend przed siedzibą wydawcy, firmy Take-Two, na Manhattanie - tak jak przed rokiem - zebrali się protestujący z grupy Peaceaholics ("Pokojoholicy"), którzy chcieli zaprzestania przygotowań gry, gdyż ta w ich opinii wpłynie na zwiększenie ilości bójek w szkołach i innych niepokojących incydentów z udziałem uczniów.

Dodatkowo filmowa prezentacja protestu zaczęła rozprzestrzeniać się w sieci za pośrednictwem strony YouTube. "Walczymy z prawdziwymi działaniami, które mają trenować nasze dzieci na zwierzęta. Każdy, kto tego chce, jest tak samo zły, jak zagraniczni terroryści" - słyszymy w jednej z wypowiedzi. Rodzice protestują też przeciwko sprzedaży gry przez internet jeszcze przed wyznaczeniem jej ograniczenia wiekowego przez specjalistów z ESRB.

Tymczasem wraz z początkiem tygodnia australijscy cenzorzy, uznawani za najbardziej rygorystycznych krytyków gier, wbrew oczekiwaniom wielu specjalistów dali grze niższą notę niż się spodziewano. Oczekiwano bowiem, że - podobnie jak w przypadku poprzednich gier Rockstar, "Grand Theft Auto III" i "Manhunt" - w kraju tym zostanie wprowadzony całkowity zakaz posiadania, sprzedaży i dystrybucji "Bully". Tak się jednak nie stało. Autorytety uznały, że z gry mogą korzystać odbiorcy nawet w wieku od piętnastu lat - grze przyznano bowiem notę "M", która jest niższa niż chociażby "MA15+", kiedy to wymagane jest, aby młody odbiorca korzystał z gry w towarzystwie osoby dorosłej.

Jayne Hitchcock, przedstawicielka grupy aktywistów Halt Online Abuse, wydała już oświadczenie prasowe krytykujące tę decyzję. Na koniec stwierdza: "Rozgłos jaki otrzymało 'Bully', bez względu na to, czy jest pozytywny, czy negatywny, tylko pomoże w sprzedaży tej gry".

Premiera "Bully" na konsole PlayStation 2 i Xbox już w połowie października.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: świat | firmy | Ojców
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama