Bono walczy z Wenezuelą za pośrednictwem gry?

Pochodzący z Irlandii artysta może być w jakiś sposób stać za kontrowersyjną treścią "Mercenaries 2: World in Flames", nowej gry akcji zespołu Pandemic Studios - czytamy na łamach brytyjskiego dziennika The Independent.

Zapowiedziana w maju na konsole Xbox 360 i PlayStation 3 produkcja ma opowiadać o tym, jak Wenezuela pogrążyła się w wojnie o dostawy ropy naftowej z większym sąsiadem. Gracz wcieli się w postać jednego z najemników, którzy zostali zaproszeni przez jedną ze stron do przywrócenia równowagi w regionie.

W pierwszej edycji gry "Mercenaries" akcja toczyła się na terytorium Korei Północnej, teraz zaś fikcyjne zdarzenia drwią sobie z sytuacji politycznej jednego z krajów Ameryki Południowej. Politycy związani z władzami Wenezueli mocno skrytykowali producentów "Mercenaries 2" już na kilkanaście dni po zapowiedzi gry.

Jak twierdzą dziennikarze The Independent, zawartość gry nie jest przypadkowa. Nad tytułem pracuje studio należące częściowo do lidera grupy U2. Znany z organizacji akcji niesienia pomocy humanitarnej artysta jest jednym z głównych udziałowców firmy inwestycyjnej Elevation Partners, która w ubiegłym roku zakupiła za blisko 300 milionów dolarów zespoły Pandemic i Bioware.

Shirley Pate z Venezuelan Solidarity Network komentuje zawartość gry: "Tytuł przedstawia m.in. atak na całe miasto Caracas, nie tylko na budynki rządowe, ale także na dzielnice mieszkalne".

Gunnar Gundersen, członek ruchu Bolivarian Circle w Oregon stwierdza: "Mamy rodziny i przyjaciół w Wenezueli i wielu z nas chodziło i stało w miejscach, które znajdują się w tej grze. Dla nas to nie są tylko sprytne abstrakcyjne obrazki".

Realizm odgrywa dla Pandemic Studios sporą rolę - podejrzewa The Independent. Firma ma na swoim koncie m.in. wojenną serię "Full Spectrum Warrior", która korzysta z autentycznych elementów symulatorów szkoleniowych US Army.

Przedstawiciele Pandemic Studios, Elevation Partners oraz Bono nie skomentowali przypuszczeń dziennika.

Przypomnijmy, że wydana przed rokiem pierwsza odsłona cyklu "Mercenaries" za sprawą swobody oferowanej dla użytkownika wielokrotnie była określana jako "wojenne 'Grand Theft Auto'". W lutym zaś New York Post spekulował, że "Bono chce mieć brutalne 'GTA'" poprzez kupno przezywającej kryzys firmy wydawniczej Take-Two Interactive. Tymczasem magazyn San Francisco Chronicle, komentując te informacje, stwierdził, że prawdopodobnie Bono zamierza zjednoczyć świat w walce z biedą, albo wprost przeciwnie - artysta jest również wyrachowanym biznesmenem, który będzie zarabiał na niemoralnych grach.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Artysta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy