BloodRayne - PS2
Platforma: PlayStation2, Xbox, Gamecube
Gatunek: Horror / Przygoda
Dystrybutor w kraju: Play It
Developer: Terminal Reality
Wydawca: Sierra
Premiera: już jest!
Ocena: 8/10
Mroczny i przerażający wstęp...
Pierwsze kadry intro ukazują nam ciemne uliczki miasta, którymi w dramatycznym letargu ucieka dwoje zdeterminowanych i przerażonych ludzi. Bliższy najazd kamery i wiemy już, że mamy do czynienia z parą nieszczęśników. Bliżej niezidentyfikowana postać w pewnym momencie wciąga w mroczne czeluście mężczyznę. Do naszych uszu dobiegają odgłosy szamotaniny, gdy nagle z owego ciemnego zaułka wylatuje odcięta głowa jaszcze żyjącego przed momentem człeka. Powiew grozy mrozi żyły a gotycki klimat rozpruwa zarysowująca się pomału sylwetka jakiejś kobiety. To nasza - BloodRayne! Jej charakterystycznym znakiem rozpoznawczym są dwa długie i fantazyjnie wyprofilowane sztylety, z których już za momencik zrobi użytek. Przerażoną niewiastą, która przed chwilą straciła swego towarzysza poczynają nagle targać jakieś dziwne konwulsje... transformuje się na naszych oczach w odrażającą marę. Rayne nie czeka długo - swymi spowitymi krwią ostrzami okrutnie ćwiartuje i sieka swą przeciwniczkę. Widok tej masakry może poruszyć nawet najbardziej zatwardziałych w okazywaniu emocji osobników! Zdecydowanie odradzamy proponowanie tej pozycji młodocianym graczom - tytuł wyłącznie dla dorosłych.
Warto wiedzieć...
Fabuła gry oparta jest na historii dziewczyny o imieniu Rayne, która przyszła na świat, jako owoc gwałtu ogarniętego żądzą wampira na ludzkiej kobiecie. Po ojcu odziedziczyła wyjątkowe wampiryczne zdolności i łatwość poddawania się szczególnej wampirzej cesze zwanej Rage, będącej połączeniem szału i żądzy. Po matce wzięła urodę i niechęć do stworzeń nie pokazujących się zwykle w świetle dnia. Takie połączenie uczyniło z niej idealną kandydatkę na agentkę agencji Brimstone Society. Agencji, która obiecała, że pomoże jej wytropić ojca, ale nie powiedziała dlaczego tak naprawdę chce pozyskać usługi dziewczyny, która wkrótce zdobyła sobie przydomek Bloodrayne...
Zasady i reguły - w telegraficznym skrócie
"BloodRayne" nie jest tytułem, w którym musimy doszukiwać się analogii, pośrednich przesłanek czy rozgryzać jakieś niedomówienia. Fabuła jest przejrzysta a działania nasze precyzują się praktycznie do masowego niszczenia wrogo nastawionych przeciwników. Jak sami widzicie liczyć się będzie przede wszystkim akcja! A już skoro jesteśmy przy dynamice i zadaniach zbrojnych to warto skupić się na oryginalnych, ponadprzeciętnych możliwościach naszej bohaterki.
Jej długie sztylety, którymi zgrabnie włada siejąc spustoszenie nadają się praktycznie do destrukcji wszystkiego począwszy od drobnych przedmiotów, przez ławy, stoły, okna po różnego typu niebezpieczne kreatury. Kapitalnym rozwiązaniem, jakie zaimplementowali programiści do gry jest system "Blood-Rage". Ten tajemniczo nazwany system ukazywania rozgrywki polega na tym, że wciśnięcie odpowiedniego klawisza na padzie powoduje istne spowolnienie obserwowanej akcji. Taki niby "bullet-time", w którym to możemy z większą precyzją obserwować rytualne mordy. Patent ten ma ponadto kilka zasadniczych zalet:
O czym warto pamiętać...
W krainie Luizjany i nie tylko...
Prócz ludzkich niebezpiecznych dla nas mutacji napotkać można przeróżne kreatury - na mnie największe wrażenie robią zawsze pająko-pochodne poczwary (to chyba ma jedyna pięta Achillesowa). Rywale niezależnie od gatunku bywają przebiegli i zaparci w dążeniu do unicestwienia naszego żywota. W stosunku do ich nagabywania możecie wesprzeć się w obronie własnej charakterystycznymi ostrzami oraz znajdowanymi po drodze broniami palnymi.
Charakterystyczne cechy gry:
Reasumując
Na pierwszy rzut oka "BloodRayne" nie powala wykonaniem (nawet na Xbox'ie), jednak po dłuższym obcowaniu klimat poczyna skutecznie i pozytywnie promieniować przyciągając do siebie graczy. Coraz to nowsze fakty, specyficzne umiejętności bohaterki oraz gotyckie realia zasysają swą tajemniczością i już po kilkudziesięciu minutach pogrywania naprawdę ciężko jest się oderwać od pada! Prezentowany tytuł dedykujemy przede wszystkim osobom lubiącym, gdy o północy po ich plecach przechodzi dreszczyk emocji.
MartineZ