BloodRayne - nowe "dzieło" Uwe Bolla

Zastanawialiście się kiedyś, jak być jednym z najbardziej znanych reżyserów świata? Możliwości są dwie: albo kręcimy filmy typu trylogia "Władca Pierścieni", albo kupujemy licencję na tworzenie filmów opartych o scenariusze gier i robimy z nich najgorsze filmowe chłamy.

Tę drugą opcję wybrał niemiecki reżyser Uwe Boll, którego najnowsze dzieło, w postaci filmu opartego na grze "BloodRayne", pojawiło się właśnie w amerykańskich kinach.

Uwe Boll to jeden z najbardziej znanych graczom reżyserów filmowych. Jednak na samą wzmiankę o nim każdego zainteresowanego z pewnością ciarki przechodzą po plecach. Niemiec od kilku lat sukcesywnie wykupuje licencje na filmy oparte o konkretne gry i tworzy jedne z najgorszych filmów na świecie. Doskonałym przykładem tego jest tytuł "House of the Dead", nakręcony w oparciu o popularną serię gier japońskiej firmy Sega, który plasuje się 18. miejscu na liście najgorszych filmów popularnego serwisu imdb.com.

Ten niechlubny wynik ma szansę pobić najnowsze dzieło niemieckiego reżysera - "BloodRayne". Powstały w oparciu o serię gier o zabójczej wampirzycy film od razu znalazł się wśród 100 najgorszych filmów wszech czasów na wyżej wymienionej liście. Aktualnie zajmuje 37. pozycję, jednak na jego niekorzyść przemawia fakt, że dopiero co pojawił się na ekranach amerykańskich kin, przez co ma szansę już tylko na jeszcze gorsze notowania. Tuż przed nim, na 36. miejscu, znajduję się "Alone in the Dark" reżyserii... Uwe Bolla.

Filmowemu "BloodRayne" nie pomogli znani aktorzy, którzy wcielili się w postaci wirtualnych bohaterów: Ben Kingsley ("Gandhi", "Thunderbirds"), Billy Zane ("Titanic"), Michelle Rodriguez ("Zbuntowana", "Blue Crush"), Michael Madsen ("Wściekłe Psy", "Uwolnić orkę 2") czy Kristanna Loken ("Terminator 3: Bunt Maszyn", Mortal Kombat: Ostateczna rozgrywka").

Co gorsza, jeszcze jakiś czas temu Boll po zakończeniu zdjęć do filmu "BloodRayne" chciał zająć się filmowaniem serii gier "Dungeon Siege". I czujemy, że ciężko będzie go od tego planu odwieść. Niemiec planuje także zekranizowanie kontrowersyjnej serii "Postal".

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: trylogia | Władca pierścieni | filmy | dzieło
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy