Bandits: Phoenix Rising - recenzja

Ścięło mnie z nóg. W pierwszej chwili myślałem, że to jakieś zwierzę, ale gdy się wreszcie pozbierałem, okazało się, że to zaschnięty krzak goniony przez silny pustynny wiatr. Gdyby nie lądowanie na piasku pewnie zdrowo bym się potłukł. Zamiast tego do mokrego od potu ciała przylgnęło mnóstwo drobinek piasku.



Recenzję "Bandits: Phoenix Rising" znajdziecie pod tym adresem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: recenzja | Phoenix | Phoenix Rising
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy