Bandits: Phoenix Rising

Producent: Grin

Wydawca: Pan Vision

Dystrybutor PL: MarkSoft

Gatunek: gra akcji

Data wydania PL: 21 maj 2003

Wymagania sprzętowe: PIII 600 MHz, 128 MB RAM, CD-ROMx4 lub szybszy, karta dźwiękowa zgodna z DirectX 8.1, akcelerator 3D zgodny z DirectX 8.1 z min. 32 MB pamięci, Windows 95/98/2000/ME/XP, 900 MB wolnego miejsca na dysku twardym

Cena detaliczna: 69,90 PLN

Ocena: 9/10



Fennec i ja jesteśmy świetnymi gawędziarzami

Ścięło mnie z nóg. W pierwszej chwili myślałem, że to jakieś zwierzę, ale gdy się wreszcie pozbierałem, okazało się, że to zaschnięty krzak goniony przez silny pustynny wiatr. Gdyby nie lądowanie na piasku pewnie zdrowo bym się potłukł. Zamiast tego do mokrego od potu ciała przylgnęło mnóstwo drobinek piasku. Miałem wrażenie jakby oblazły mnie mrówki. To nieprzyjemne wrażenie bardzo szybko straciło znaczenie, gdyż w oddali ujrzałem wolno posuwającą się karawanę złożoną z dziwacznych pojazdów. Nagle zza pobliskiej wydmy wypadły z rykiem silników samochody obwieszone ludźmi i ciężkimi karabinami. Przejechały obok mnie i pomknęły w kierunku konwoju, który widziałem w wcześniej. Po chwili dotarły do mnie odgłosy wystrzałów i wybuchów. Rozpoczęła się zaciekła bitwa. Po kilku minutach nie widziałem już nic, gdyż kłębowisko pojazdów zostało wchłonięte przez tumany kurzu wzbijanego przez koła i rozrywające się pociski. Przetarłem oczy, ale to nie sen. To "Bandits: Phoenix Rising"! Zapachniało mi "Mad Maxem". Włóczęga po ruinach cywilizacji, czające się niebezpieczeństwo, spotkania z popromiennymi mutantami i bezpardonowa walka oraz błyskawiczna akcja. Taki postnuklearny klimacik wyjątkowo mi pasuje.

Reklama



W każdym przypadku powal ich na ziemię

Pustkowia. Cywilizacja w szczytowym okresie rozwoju. Kiedy rozpoczęła się wojna, nikt nie mógł przypuszczać do czego doprowadzi. Pośród ruin wzniesiono potężne miasto - Jerycho. Walka o wpływy szybko podzieliła strony. Z bitewnych dymów wyłoniły się gangi - plądrując i grabiąc, zabijając wszystko na swojej drodze. Bramy Jerycha zostały zamknięte. Wewnątrz miasta zgromadzono nieprzebrane bogactwa. Opowieści o tych skarbach dotarły do gangów. Utrzymanie się przy życiu zależało jedynie od zdolności odnalezienia jakichkolwiek szczątków pozostawionych przez dawną cywilizację; przestępcami zaczęła kierować chciwość. Świat stał się miejscem rządzonym przez... bandytów. Witaj na Ziemi w jej pierwotnym kształcie!



Tak naprawdę to największym skarbem mieszkańców Jerycha jest technologia pozwalająca rafinować benzynę ze złóż występujących na pustyni. Nie ma wątpliwości, że paliwo jest wyznacznikiem potęgi. Posiadacz nieograniczonego dostępu do złóż ropy trzyma resztę za - powiedzmy - serce. Jak widzicie, krążące legendy i dostęp do paliwa sprawiły, że Jerycho szybko stało się najbardziej pożądanym miastem w na tym zrujnowanym świecie. Wszyscy dążą do otwarcia bram tego sezamu. Wliczając w to Wilczy Gang, którego poczynaniami kieruje gracz. Na jego czele stoją dwaj twardziele - Fennec i Rewdalf. Na pewno nie mają kryształowej przeszłości, ale teraz działają w słusznej sprawie.



Jeśli chodzi o szybkość, nitro jest najlepszym rozwiązaniem!

"Bandits: PR" to linearna rozgrywka, ale misje są zróżnicowane i w większości bardzo ciekawe. Mamy tu wszystko, o czym można było marzyć - polowania na pojazdy i konwoje przeciwnika, liczne strzelaniny, eskortowanie konwojów, wykradanie urządzeń z baz przeciwników oraz wyścigi. Rozgrywka jest bardzo dynamiczna i wciągająca. Czasami tak bardzo, że nie ma czasu na wytchnienie. Jedno jest pewne. Przy Bandits nie macie prawa się nudzić. Każda z dostępnych w grze 24 misji oferuje coś innego, a stopień trudności rośnie w miarę rozwoju akcji. Niech Was nie zwiodą pierwsze łatwe zadania. Później jest znacznie trudniej.



Do walki o przetrwanie stają: Wilczy Gang (to do niego należą Fennec i Rewdalf), Płonące Dynie, Krzyżowcy i Enklawianie. Do przemierzania bezkresu pustyni służą rozmaite pojazdy. Liczy się nie wygląd, ale to, co znajduje się pod maską, a zwłaszcza to, co jest do niej przyśrubowane. Pojazdy w Bandits zbudowane są z różnego typu części i gadżetów, a do tych dziwacznych konstrukcji przymocowano mnóstwo uzbrojenia. Oczywiście każdy gang ma specyficzne dla siebie pojazdy, uzbrojenie, a także taktykę prowadzenia walki.

Uzbrojenie zostało podzielone na dwie grupy: broń podstawową i dodatkową. Broń podstawowa jest montowana na wieżyczce pojazdu i ma zdecydowanie mniejszą siłę rażenia, ale rekompensuje to sobie szybkostrzelnością. Bronie dostępne w grze to: karabiny maszynowe, działka, karabin snajperski, rakiety, miny, granatniki, itd.



Klawisze kół - opanuj je, a opanujesz całą Ziemię

Twórcy gry wprowadzili do BPR bardzo wygodny mechanizm sterowania pojazdami. Nazwano go "ITDP", czyli Idziesz Tam, Dokąd Patrzysz". Wszystko wygląd tak, że pojazd podąża tam gdzie wskazujesz myszką. Oczywiście nie zabrakło standardowego sterowania, więc jeśli komuś nie odpowiada taka zautomatyzowana forma może przełączyć się do kierowania ręcznego. Wystarczy nacisnąć którykolwiek klawisz przypisany do sterowania.



Nawigację rozwiązano w równie komfortowy sposób. W pojazdach zamontowano radar, który wyświetla czerwone sygnały oznaczające wrogów, zielone oznaczające przyjaciół i białe punkty dla oznaczenia celów neutralnych.



Postawiłbym na nas, chłopcze!

W grze występuje bardzo specyficzny, momentami wręcz przytłaczający nastrój. Dzieje się tak za sprawą grafiki. Mapy to wymarłe piaszczyste okolice. Ukształtowanie terenu jest bardzo zróżnicowane - liczne pagórki, wąwozy, które są znakomitym miejscem na kryjówkę bądź przygotowanie zasadzki na nieprzyjaciela.

Pojazdy i nieliczne budynki oraz postaci wykonano bardzo starannie. Animacje są pierwsza klasa. Gra ma spore wymagania, a to, co napisałem w początkowej specyfikacji jedynie ją zadowoli, ale nie sprawi, że będzie działać idealnie. No niestety - wielkie mapy, mnóstwo tekstur, szybkie animacje walki, to wszystko potrzebuje konkretnego sprzętu.

Największą bolączką grafiki jest pewien detal, o którym zapomnieli programiści. Przecież nawet dziecko wie, że bardzo ciężki przedmiot przesuwający się po piasku zostawia na nim ślad. Co dopiero kiedy mamy do czynienia z potężnymi pojazdami, ważącymi po kilka ton. Z drugiej strony wydaje mi się, że na wzór "Fallouta" można było na mapach zostawić jakieś elementy, jak choćby: ruiny domów, fabryk czy inne tego typu sprawy. Przecież niemożliwe jest, że wszystko tak po prostu znikło. Jednak to tylko moje marzenia i wcale nie twierdzę, że bez wymienionych elementów gra wiele traci. To, co mamy zostało wykonane naprawdę dobrze, więc kończę marudzenie.



Muzyka ludzie to prawdziwy dynamit. Walka z takim podkładem to prawdziwa frajda. Na skórze pojawia się gęsia skórka. Idealnie dobrano zestaw numerów muzycznych. Do gry dołączono też drugą płytkę zawierającą właśnie ścieżkę dźwiękową. Słucha się jej z prawdziwą przyjemnością.



Sami widzicie, że rzeczywiście bardzo trudno oprzeć się porównaniu tej gry do serii filmów "Mad Max". Pamiętam, że podobne odczucia miałem, kiedy niespełna 2 lata temu zasiadałem do "Fallout Tactics". Oczywiście gatunkowo tych gier nie można porównywać w żaden sposób, ale jeśli chodzi o klimat i liczne zapożyczenia z kultowego w tej chwili filmu na pewno.



Pamiętajcie, że istnieje możliwość poznania wcześniejszych dziejów, które zostały spisane przez podróżnika i zawadiakę o imieniu Tormee. Spisany przez niego dziennik podróży jest dostępny na stronie MarkSoftu i stanowi znakomite uzupełnienie wiedzy na temat historii świata gry.



Hitman

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: VISION | gangi | dystrybutor | wydawca | pojazdy | Phoenix | Phoenix Rising
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama