Autor gry Scarface sceptyczny wobec adaptacji

Po blisko rocznym opóźnieniu Vivendi Games zamierza dostarczyć swoją grę bazującą na gangsterskim filmie akcji "Scarface: Człowiek z Blizną" w dniu 3 października. Ogromna produkcja nie cieszy się jednak zbyt przychylnym przyjęciem ze strony twórcy jej scenariusza opartego na dziele z 1983 roku w reżyserii Briana De Palma.

David McKenna, twórca m.in. takich filmów, jak "American History X" opracował kilka lat temu skrypt na podstawie którego Vivendi Games wraz z zespołem Radical Entertainment pracowały nad grą "Scarface: The World is Yours". Na kilka tygodni przed jej premierą wątpi w sukces tego dzieła.

Produkcja do której swojego wizerunku użyczył Al Pacino, odtwórca głównej roli narkotykowego barona Tony'ego Montana, staje się według twórcy przykładem dla którego nie powinno się tworzyć gier stanowiących adaptacje filmów: "Dochodzimy do takiego punktu w którym należy obrazić cały biznes, aby zarobić kilka dolców. To wspaniałe, ale myślę, że amerykańska publika jest na to zbyt mądra. Nie sądzę, że każdy film może być też znakomitą grą, tak samo jak nie każdą historię da się przekształcić na dobry film."

McKenna sądzi, że "Scarface" jako film był wyjątkowy za sprawą przemocy i mrocznego, ale zabawnego klimatu. Cechy te dostrzegli producenci gry i wywindowali w jego opinii do przesady wprowadzając miernik "wściekłości" naszego bohatera, który dodaje mu z czasem lepszych bardziej brutalnych zdolności.

Vivendi zdołało przyciągnąć do prac nad grą wielu aktorów i artystów takich jak Cheech Marin, Jay Mohr, Jerry Ferrara oraz Kevin Dillon. Poza realistycznymi głosami postaci produkcja ma posiadać blisko 120 licencjonowanych utworów.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: film | vivendi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy