Asus to firma znana z produkcji wysokiej jakości płyt głównych oraz kart grafiki. Od pewnego czasu - mniej więcej od 1998 roku - Asus to także producent notebooków. Czy firma, której produkty słyną z niesamowicie dokładnego i przemyślanego montażu, której płyty główne są jednymi z najbardziej cenionych podzespołów na rynku sprzętu komputerowego potrafi wyprodukować dobrej jakości, tanie notebooki? Przeczytajcie nasz test a z pewnością znajdziecie odpowiedź na to pytanie.
Testowaliśmy jeden z prostszych modeli Asusa, oznaczony symbolem L8400. Wyposażony był w:
- procesor Pentium III-800 z technologią SpeedStep
- 256 MB pamięci RAM
- dysk twardy 20 GB
- wbudowany napęd CD 32-krotnej prędkości, firmowany przez Teac-a
- wbudowany napęd FDD 1.44MB
- modem 56k V90
- karta sieciowa 10/100
- karta grafiki S3 Savage MX 8MB AGPx2
- pełna akceleracja 3D
- matryca 14.1" aktywna 1024*768
- głośniki i mikrofon
- porty: PCMCIA, USB, COM, LPT, minijack, replikator, PS/2
- wyjście TV w standardzie SVHS i w systemie PAL/NTSC
Ponieważ nie jest to pierwszy notebook, z którym miałem do czynienia, od razu zaciekawiło mnie jedno - pomimo dobrego wyposażenia i "napakowania" notebooka akcesoriami, ma on gabaryty zbliżone do IBM-ów Thinkpad T20/T21. A IBM-y mają tylko jeden napęd wbudowany, kiedy to Asus posiada zarówno CD/DVD jak i stację dysków wewnętrzną. Świadczy to o bardzo dobrze przemyślanej konstrukcji pod kątem mobilności notebooka - a kupując notebooka każdy chciałby mieć jak najcieńszy, jak najlżejszy i oczywiście - jak najlepiej wyposażony sprzęt. Asus L8400 stoi tutaj na bardzo wysokiej pozycji.
Procesor Intela o nominalnej prędkości 800 MHz dzięki technologii SpeedStep "zwalnia" przy zasilaniu notebooka z baterii do 650 MHz. Dzięki temu pobiera mniej prądu i notebook może żyć nieco dłużej. Oczywiście opcję zwalniania prędkości przy zasilaniu z baterii można wyłączyć i przy ustawieniu "Maximum Performance" w BIOS-ie Asusa nasz przenośny komputer będzie zachowywał się jak rasowa stacjonarna osiemsetka.
256 MB pamięci to wielkość wystarczająca w zupełności do komfortowej pracy nawet pod wymagającymi w tym względzie Windowsami 2000. Na stałe wbudowane jest 128MB i jeden wolny slot na dodatkową kostkę pamięci. RAM taktowany jest 100MHz - co jest standardem na dzień dzisiejszy w notebookach klasy PIII. Przydałby się jeszcze jeden slot na pamięć, ale pewnie ich ilość uwarunkowana była chęcią zrobienia jak najlższejszego i jak najcieńszego notebooka w dodatku w dobrej cenie.
Dysk twardy - 20 GB. Jest to już klasa "dużych pojemności" jeśli chodzi o notebooki. Dysk produkcji IBM-a, seria Travelstar, bardzo cicho pracujący o dużej wydajności. Mam nieodparte wrażenie (w dodatku potwierdzają to pomiary wydajności dysku), że pracuje on równie szybko, co odpowiadający mu pojemnością 3.5-calowi "osobnicy" w komputerach stacjonarnych, przy czym prędkość obrotowa dysku notebookowego to 4500 obrotów/min., a dobrego dużego 3.5" - 7200 obr/min. Niewątpliwie daje tu o sobie znać miniaturyzacja - głowica twardziela mniej się musi "napracować", bo ma mniejsze pole manewru - mniejsza średnica talerzy.
Co do napędu CD - także miło zostałem zaskoczony. Teac 232E - najszybszy CD jaki było mi dane testować. Już w komputerach stacjonarnych Teace sprawowały się rewelacyjnie. 32-krotna prędkość plus rewelacyjny mechanizm - to oznacza jedno - praktycznie zero problemów z odczytem dowolnej jakości płyt CD. Nieważne, czy będzie to nagrywana Esperanza kupiona za 50 groszy/sztuka, czy też srebrna płyta instalacyjna MS Office 2000, oczywicie wyjęta z legalnie nabytego pakietu MS Office. Korekcja błędów - doskonała. Płyta musi być naprawdę mocno porysowana, żeby czytnik sobie z nią nie poradził. Ale wtedy to można ją już wyrzucić do kosza. Ściąganie CD-Audio - z praktycznie pełną prędkością. Bez żadnych zakłóceń, trzasków, czy innych tego typu niepodzianek. Cóż - Teac w pełnej krasie.
Karta grafiki - S3 Savage MX 8MB. Chwała twórcom Asusa za to, że nie poszli śladem Toshiby i nie poczynili oszczędności kosztem wydajności grafiki. Moim skromnym zdaniem ranking kart grafiki, montowanych w notebookach, wygląda na dzień dzisiejszy tak: NVidiaGeforce 2Go, S3 Savage MX, Sis 3D, Intel 815, Ati Rage Mobility 3D i za tym wszystkim reszta tałatajstwa. NVidia GeForce jest tutaj niekwestionowanym liderem jakości i wydajności ALE ma też dość wysoką cenę. S3 Savage MX łączy w sobie dwie zalety - dobrą jakość i wydajność grafiki 3D oraz niską cenę. Od tych dwu kart reszta "ekipy" mocno już odstaje - szczególnie wydajnościowo.
Modem/sieć - mamy tutaj do czynienia z bardzo ciekawym patentem. Asus ma JEDNO złącze do komunikacji zarówno via linia telefoniczna, jak i poprzez klasyczną sieć Ethernet na skrętce. To, czy uaktywnić modem czy też kartę sieciową, komputer rozpoznaje po... włożonej w port wtyczce. Jeśli jest to wtyczka modemowa można się wdzwaniać w linię. Jeśli jest to wtyczka sieciowa (nieco szersza, 4-sygnałowa, kiedy to modem jest 2-sygnałowy) - uaktywnia się karta sieciowa. Gorzej, jeśli ktoś chce mieć i to, i to. Ale chyba mało jest takich przypadków...
Modem jest klasycznym soft-modemem, opartym na chipie ESS. Nie przeszkadza mu to w bardzo dobrym zachowaniu się na polskich liniach telefonicznych. Stacjonalny US Robotics wdzwaniał się w linię z prędkością maksymalną 49333 bps, a modem Asusa od razu połączył się na 52000 bps.
Podsumowując - podczas pracy z Asusem L8400 nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że mam do czynienia z tańszą i równie dobrze dopracowaną wersją IBM-a T21. Matryca wysokiej jakości, karta grafiki identyczna jak w T21, szybko modem, doskonały CD-ROM, wymiary zbliżone... Jedynie cena - ok. 30% niższa, niż odpowiadającego testowanemu Asusowi IBM-a T21. Wnioski niech każdy wyciągnie sobie sam.
Tomasz Jarnot