Akimbo: Mistrz Kung-fu

Producent: Iridon

Wydawca: Techland

Rodzaj gry: Platformowa

Data premiery: grudzień 2001

Wymagania: Pentium 233 MMX, 64 MB pamięci, CD-ROM, HDD, system Windows 95/98/ME/2000, sterowniki DirectX 7.0

Ocena: 7/10


Akimbo: Mistrz Kung-Fu to gra reklamowana przez Techland jako produkt dla dzieci, pozbawiony elementów przemocy. Kung-Fu i brak elementów przemocy? Jakoś mi to nie do końca pasowało, nawet w bajkach Warner Bros przemoc leje się hektolitrami. A tutaj proszę - bohaterem gry jest mistrz sztuki walki i ma nie być przemocy... W praktyce okazuje się, że faktycznie jeśli chodzi o przemoc, to jako takiej (z krwią, kawałkami mięsa itp.) w grze nie obserwujemy, a umiejętności naszego bohatera przydają mu się tylko i wyłącznie do opędzania się od natrętnych gigantycznych insektów, małż i jeży. Gra jest klasyczną platformówką, bohater porusza się praktycznie cały czas w prawo, pokonując różne przeszkody, wspinając się po linach, drabinach, jeżdżąc na ruchomuch podestach i torując sobie drogę poprzez bezkrwawą eliminację niezbyt przyjaźnie nastawionych zwierzaczków. Do zwiedzenia jest 25 poziomów w sześciu różnych światach. Na każdym z tych poziomów oprócz wrogów spotkać można także wiele przydatnych przedmiotów - klucze, dopalacze, przyjaźnie ustosunkowane żółwie, pomagające wykonywać bardzo wysokie i dalekie skoki, działa, z których można się wystrzelić, urządzenia teleportujące oraz niezliczone ilości monet, które sumiennie kolekcjonowane pozwalają zwiększać ilość dostępnych "żyć".

Reklama

Technicznie grę nazwałbym całkiem przyzwoicie wykonaną, chociaż nie polecam instalować jej w wariancie "Instalacja minimalna". Doczytywanie lokacji trwa straaaasznie długo, jeszcze dziecko uśnie przy komputerze i będzie problem. Grafika - 640*440 (taka dziwna rozdzielczość), bardzo kolorowa, zauważyłem jednakże trochę zbyt mało płynne przesuwanie obrazu. No i jeszcze jeden mankament - przy np. podskokach ekran zbytnio podnosi się do góry, przez co lądowanie odbywa się "w ciemno" - czasem trudno trafić w np. ruchomy podest.

Dźwięk jest bardzo przyzwoity, muzyka nie nuży nawet przy dłuższej grze, efekty dźwiękowe nie powalają na kolana, ale także nie są natrętne dla uszu.

Ponieważ gra zbyt skomplikowana nie jest - nie warto się rozrzewniać nad nią dłużej. Elementów dydaktycznych za wiele tutaj nie ma, tak więc przyporządkowałem ją do gatunku "platformowe". Graficznych i dźwiękowych wodotrysków też nie ma, ale dzięki temu gra ruszy nawet na słabych PC-tach. Jeśli miałbym oceniać tą grę w kategorii "Gry dla dzieci" - dostałaby 8.5/10. W kategorii ogólnej oceniam na 7/10. Plusy to porządne wykonanie, nie ma żadnych istotnych rzucających się w oczy błędów programistycznych, minusy - przeciętna grafika i przeciętny dźwięk oraz nieszczególne scrollowanie ekranu.

Jurand

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wydawca | "Mistrz"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama