Age of Mythology

Producent: Ensemble Studios

Wydawca: Microsoft

Dystrybutor PL: APN Promise

Rodzaj gry: RTS

Data wydania PL: 22 listopad 2002

Wymagania sprzętowe: PII 450, 128 MB RAM, karta grafiki 16 MB z akceleratorem 3D

Cena detaliczna: 169 PLN

Ocena: 9.5/10


Wyobrażaliście sobie kiedyś, jak wyglądało życie przeciętnego antycznego herosa? Zapewniam Was, że bardzo ciekawie. Ten sam pogląd podzielają twórcy gry "Age of Mythology" - zespół Ensemble Studios. Ojcowie serii "Age of Empires", która stała się swego rodzaju prekursorem wielu RTS'ów, doskonale oddali klimat czasów starożytnych w swej najnowszej produkcji. AoM nie stanowi całkowicie odrębnej i nowej produkcji, wszystkim fanom poprzednich dzieł Esemble Studios doskonale znany będzie system rozgrywki, polegający na umiejętnym wydobywaniu dóbr, zarządzaniu potencjałem ludzkim, a także prowadzeniu walk z przeciwnikami. Jest także coś nowego - ingerencja antycznych bogów w świat ludzi. Jest to bardzo istotny aspekt całej rozgrywki. Bogowie towarzyszą nam podczas całej gry - raz nam pomagając, kiedy indziej stając przeciwko nam.

Reklama



W trybie rozgrywki dla jednego gracza zostajemy rzuceni w bardzo ciekawie zaprezentowaną fabułę. Podążamy wraz z Arkantosem, rodowitym mieszkańcem Atlantydy, który nieświadomie zostaje wplątany w intrygę rodem z góry Olimp. Początkowo jego zadania dotyczą bardzo przyziemnych spraw, jednak z czasem okazuje się, że wielkie niebezpieczeństwo czyha pod powierzchnią Ziemii i on jako jedyny może temu zapobiec. W tej jakże szlachetnej sprawie towarzyszą mu inni bohaterowie czasów starożytnych. Spotkamy m.in. Ajaksa, Herkulesa, Odysa i wielu innych. Czy uda się im zapobiec niecnym planom okrutnego cyklopa? To już zależy od Was, drodzy Gracze!



Strategia czasu boskiego!

Autorzy "Age of Mythology" do dyspozycji gracza przygotowali trzy różne nacje: Greków, Egipcjan oraz Wikingów. Każdą z nich cechują inne właściwości, jednostki, budynki i oczywiście... bogowie. Poszczególne nacje posiadają trzy główne bóstwa i całe grono pomniejszych obiektów czci. U Greków są to: Zeus, Posejdon i Hades, u Egipcjan Ra, Izis i Set. Natomiast brodaci mieszkańcy Europy Północnej cieszyć się mogą względami Thora, Odyna i Lokiego. Boskiego patrona wybieramy także podczas przełomu epok, których nasza cywilizacja doświadcza. Ów wybór jest bardzo istotny, gdyż korzyści z naszej selekcji mogą być różne. Ogólnie rzecz biorąc - każda z wybranych przez nas postaci przynosi inne profity pomocne naszym wojownikom czy osadnikom, posiada inne Boskie Moce, których użycie jest jednorazowe, i umożliwia nam posiadanie jedynych w swoim rodzaju mitycznych stworzeń. Przykładowo grecka bogini miłości Afrodyta przynosi korzyści wyłącznie dla naszych Osadników, dysponuje Klątwą, która zamienia wrogie jednostki w prosięta, a także udostępnia Lwa z Nemei - stworzenie, które oprócz normalnego ataku razi wrogów ogłuszającym rykiem. Inaczej jest w przypadku skandynawskiego boga ostrożności - Heimdala. Dzięki niemu umocnić możemy nasze budynki, wykonać Podkop, dzięki któremu możemy niszczyć struktury przeciwnika, a także możemy posiadać Einheriara - legendarną postać, która wzmacnia morale naszych wojsk grając na rogu. Wszystkich mitycznych bogów w grze jest 36, co daje mnóstwo kombinacji do wyboru i sprawia, że każda następna rozgrywka nie jest wiernym odzwierciedleniem pozostałych.


Jednak na boską Przychylność trzeba odpowiednio zapracować. I tutaj także autorzy wykazali się pomysłowością. Każda nacja inaczej zdobywa punkty Przychylności (Favor). Grecy zapewniają ją sobie poprzez modły w świątyni - im więcej Osadników składa cześć swemu wyznawcy, tym szybciej rośnie ów czynnik. Egipcjanie ten sam efekt uzyskują poprzez stawianie różnego rodzaju monumentów i posągów, których jest pięć rodzajów. Buduje się je tylko raz, ale każdy kolejny generuje większą liczbę punktów Przychylności. Całkiem odmienna sytuacja jest u naszych pradawnych północnych sąsiadów. Wikingowie dokumentują swoją wiarę poprzez walkę. Wojowniczy to naród i bogowie wojowniczy. Kładąc pokosem swoich wrogów zapewniają sobie - jakże bardzo potrzebną w grze - Przychylność. Mając jej już wystarczająco dużo, możemy tworzyć unikatowe mityczne jednostki, które w walce potrafią sobie poradzić z wieloma ludzkimi przeciwnikami. Ale i na nie jest sposób...



Ciężki jest los bohatera

Słowo o jednostkach, które przyjdzie nam rzucić w wir walki. Najważniejszymi - prócz starożytnych stworzeń - są oczywiście herosi. Są bardzo dobrą alternatywą dla wszelkiej maści wysłanych przez bogów potworów. Autorzy gry stworzyli pewną ważną zależność. Otóż najlepszą bronią przeciwko mitologicznym stworzeniom są właśnie bohaterowie, przeciwko którym z największą werwą walczą zwykli żołdacy, tych natomiast z łatwością pokonują... mityczne stwory. W ten sposób koło się zamyka. To z kim będzie walczyć dana jednostka jest bardzo istotne podczas rozgrywki. Odpowiednia pokierowanie swoją armią i uderzenie w najdelikatniejsze punkty rywala, przy jednoczesnym bronieniu słabości własnych wojsk, to połowa drogi do sukcesu. Drugą jest odpowiednia gospodarka i zarządzanie swoimi zasobami.



Niech Wam ziemia lekką będzie

Ekonomia, wydobywanie surowców oraz odpowiednie ich wykorzystanie to temat znany wszystkim wyjadaczom tego typu gier. Surowców mamy trzy - jedzenie, drewno i złoto. Każdy z nich jest potrzebny, tak więc zapewnienie sobie odpowiednich ich zasobów jest koniecznością. Nadwyżki i niedobory można regulować poprzez targ, na którym sprzedajemy dane dobro. Ażeby je posiadać będziemy musieli do tego wykorzystywać Osadników - im większa jest ich liczba, tym większe mamy szanse na szybkie zapchanie magazynów. Oprócz tego potrafią oni stawiać budynki, wyjątkiem są mieszkańcy Europy Północnej. Chłopi Wikingów nie mają umiejętności wznoszenia budowli i fortyfikacji - w przeciwieństwie do długobrodych wojowników - ale za to oprócz zakładania farm i ścinania drzew potrafią w dowolnym momencie przekształcić się w uzbrojonych wojów!


Kolejny dowód na to, że każda z dostępnych nacji jest jedyna w swoim rodzaju. Również budynki wyróżniają każdą z nich, jednak - mimo różnic - cele i sposób wykorzystania mają praktycznie takie same.



Cel: Troja!

Dróg do sukcesu jest wiele. Odpowiednie połączenie gospodarki, produkcji, wykorzystania potencjału militarnego oraz przychylności bogów powinno zapewnić szybkie przejście 32 misji dostępnych w trybie rozgrywki dla jednego gracza. Bardzo ważne - za co ogromne brawa dla autorów AoM - jest to, że poszczególne zadania różnią się od siebie. Oprócz tradycyjnych, polegających na sukcesywnym budowaniu swojej potęgi ekonomicznej i wojskowej, są i takie, gdzie w ogóle nie musimy zajmować się gospodarką, ale np. dostarczyć relikwie do świątyni, czy uwolnić pojmanych zakładników. Cele każdej cząstki całej kampanii są różne, co pozytywnie wpływa na wszechstronność gry.



Oczom nie wierzę!

To pierwsze moje zdanie po zetknięciu się z oprawą graficzną "Age of Mythology". Prezentuje się ona cudownie. Po raz pierwszy autorzy zastosowali nowy silnik graficzny o nazwie BANG!, który przenosi nas w pełni trójwymiarowy świat ery starożytnej. Cały czas wszystko widzimy w rzucie izometrycznym, podobnie jak w grach z serii AoE. Bardzo wyrazisty i przyjazny jest interfejs sterujący grą - do tego zdążyli nas przyzwyczaić ludzie z Ensemble Studios.

Starannie został dopracowany każdy detal świata przedstawionego w AoM - każda jednostka jest jedyna w swoim rodzaju, każdy budynek inaczej wygląda w poszczególnych epokach, zwierzęta, drzewa i krzewy sprawiają wrażenie jak najbardziej autentycznych. Poszczególne etapy całej kampanii podzielone są wysokiej jakości przerywnikami filmowymi, w których, jeśli dokładnie śledzimy przebieg akcji, zauważyć można wyszukany humor, i które pozwalają utożsamić się z głównym bohaterem. Majstersztykiem graficznym są wszystkie animacje - od rzucanych przez potwory żołnierzy, przez efektowne gromy z nieba, po padające pokosem drzewa.


Czego ucho nie słyszało?

Również oprawa dźwiękowa i muzyka stoją na wysokim poziomie. Nie można się do niczego przyczepić, wszystkie odgłosy brzmią wiarygodnie, nie męczą ucha ekstremalnymi tonami i sprawiają, że gra się godzinami. Miło się słucha nawet skrzypiących burt statków czy jeżącego włosy na głowie wycia wilków. Gorzej jest trochę z muzyką. Po wielu godzinach grania znane są nam już wszystkie sekwencje muzyczne. Nie zarzucam oprawie muzycznej, że jest zła - po prostu odstaje delikatnie od wysokich standardów, jakie ustanowiły inne komponenty "Age of Mythology".



Koniec czasów starożytnych

Wysoka sztuczna inteligencja komputerowego przeciwnika, piękna grafika oraz animacje, bardzo dobry tryb multiplayer, niesamowicie wciągająca rozgrywka, ciekawa kampania to główne, choć nie wszystkie zalety AoM. Wad trudno się dopatrzyć. Może brak polskiej wersji językowej, przez co część graczy zniechęci się do podążania śladami Arkantosa. I z pewnością wysoka cena 169 złotych. W zamian za to tylko angielska wersja gry w polskim pudełku z polską instrukcją? Sporo...



Na koniec krótkie podsumowanie: jeśli jesteście fanami RTS'ów i nie żałujecie 169 złotych na zakup "Age of Mythology", to pędźcie biegiem do sklepów. Uwierzcie mi, że warto. Nieprzespane noce? Podkrążone oczy? A co mi tam, na Odyna!



Wakabajaszi

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | budynki | Microsoft | wydawca | rozgrywki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy