A Ty czemu nie grasz na komórce?

Branżowi specjaliści nie potrafią zrozumieć, czemu gry na telefony komórkowe nie cieszą się tak ogromną popularnością, jak się tego spodziewano jeszcze kilka lat temu. Mobilna rozrywka rozwija się dobrze tylko na specjalnie przeznaczonych niej platformach, takich jak PSP i Dual Screen.

Przenośne telefony kilka lat temu miały stać się maszynkami do zarabiania pieniędzy. Coraz nowsze modele tych urządzeń zwiastowały pojawienie się też lepszych gier. Tymczasem według najnowszych badań M:Metrics, rozwój tej dziedziny stanął w miejscu, nawet pomimo faktu, że jakość trójwymiarowej grafiki w telefonach porównywana jest do tej z popularnej konsoli PlayStation One.

W marcu bieżącego roku w zaledwie 2,7% abonentów sieci w Ameryce Północnej pobierało gry do swoich mobilnych telefonów. W Wielkiej Brytanii stanowiącej największy rynek gier w Europie niewiele więcej, bo 4,2%. Spośród nowych abonentów mniej niż 1% postanowiło sprawdzić, jakie gry mogą uruchomić na swoim telefonie. Potencjalni konsumenci mówią, że są przerażeni ceną i jakością gier.

Producenci telefonów są tego świadomi. Nawet przedstawiciele lidera branży, fińskiego koncernu Nokia w wypowiedzi dla BBC News stwierdzili, że nie mają żadnego rewolucyjnego pomysłu na wyjście z tej sytuacji.

Firma Limelife od dłuższego czasu z powodzeniem tworzy serię "Girls Night Out" skierowaną do kobiet. Mimo wszystko twórcy są zaniepokojeni. Wiele użytkowniczek narzeka na przerywanie gry przez innych ludzi.

Bill Gates niedawno ogłosił plany integracji platform w ramach systemu Live Anywhere: "Będziesz mógł zacząć grę na konsoli Xbox, dokończyć ją na telefonie, mamy już gry, które będą pracować w ten sposób. Zaplanuj rzeczy, które mają się zdarzyć za pośrednictwem telefonu; pobranie pliku, z którego chcesz korzystać na innym urządzeniu".

"Naszą wizją jest dostarczenie spójnych, przykuwających uwagę doświadczeń, które sprawią, że odbiorcy będą mogli po prostu usiąść i grać korzystając z dowolnego urządzenia, w dowolnym czasie. To wizja, którą może dostarczyć tylko Microsoft" - kwitował Gates podczas tegorocznych targów E3 w Los Angeles.

Jerry Rocha z firmy badawczej Telephia docenia ten zapał, ale jak sądzi - nikt nie wie, jakim cudem taka rewolucja miałaby się dokonać. Główną wadą są jego zdaniem w tej kwestii niewielkie możliwości mobilnej wersji systemu operacyjnego Windows.

Zapał Microsoftu do tytułów na popularne "komórki" podziela też inny gigant, największy na świecie wydawca gier - amerykańska korporacja Electronic Arts, która pod koniec ubiegłego roku za blisko 700 milionów dolarów przejęła Jamdat, jednego z największych producentów gier na telefony komórkowe.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: specjaliści | telefony | gry na telefony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy