National Institute on Media and the Family (NIMF), amerykańska organizacja specjalizująca się w monitoringu mediów, wydała swój doroczny raport o stanie branży gier wideo, w którym znajduje się zestawienie najbardziej szkodliwych tytułów branży elektronicznej rozrywki w 2006 roku.
Dla odmiany w kończącym się sezonie badacze postanowili pochwalić wydawców, producentów i sprzedawców gier za wprowadzanie bardziej restrykcyjnych opcji związanych z zawartością poszczególnych tytułów i dostępem do nich.
Pozytywne oceny otrzymały m.in. amerykańskie sieci Target i Best Buy za kampanie edukacyjne związane z informowaniem o notach kategorii wiekowych znajdujących się na pudełkach gier.
Bardzo dobrze spisała się w 2006 roku również trójka producentów konsoli: Microsoft, Sony i Nintendo. Wszystkie te firmy zdecydowały się wprowadzić system tzw. kontroli rodzicielskiej do swoich platform następnej generacji. Co za tym idzie - rodzice będą mogli decydować m.in. o tym, czy na ekranie wyświetli się krew, czy też nie.
Zdaniem NIMF rodzice niewystarczająco angażują się w wybieranie gier dla swoich podopiecznych. Tymczasem branża wcale im tego zadania nie ułatwia, podając "mieszane przekazy". Za przykład podano m.in. sytuację zachęcania do poznania systemu oceniania gier i jednoczesne zaprzeczanie, jakoby korzystanie z gier wywierało wpływ na rozwój i psychikę dzieci.
Pośród tytułów, jakich rodzice powinni unikać, wymieniono kolejno: "Gangs of London", "The Sopranos", "Grand Theft Auto: Vice City Stories", "Reservoir Dogs", "Mortal Kombat: Unchained", "Scarface: The World is Yours", "The Godfather: Mob Wars", "Saints Row", "Dead Rising" oraz "Just Cause".
Do zalecanych gier zaliczono zaś: "LEGO Star Wars II - The Original Trilogy", "Mario Hoops 3 on 3", "Super Monkey Ball: Banana Blitz", "Roboblitz" (jako jedyna w zestawieniach gra sprzedawana tylko drogą elektroniczną), "Madden Football '07", "LocoRoco", "Dance Factory", "Brain Age", "Nancy Drew: Danger by Design" oraz "Mario vs. Donkey Kong 2: The March of the Minis".
Reklama
