Nowe gry na Kinecta raz w miesiącu

Microsoft celuje w nowe gry na Kinecta, które będą rozprowadzane poprzez Xbox Live Arcade. Produkcje mają być wydawane regularnie.

Microsoft przeznaczył wiele milionów dolarów na promocję Kinecta - kontrolera ruchu do swojej konsoli Xbox 360. Przedsięwzięcie jednak się opłacało, ponieważ koncern sprzedał ponad 10 milionów urządzeń na całym świecie (cena Kinecta na początku wynosiła ponad 600 zł, teraz około 450 zł).

Idąc dalej. Microsoft chce wykorzystać Kinecta do niemal każdej gry wydawanej przez najważniejsze dla niego studia producenckie. Już we wrześniu będzie można na przykład w Forza Motorsport 4 przeglądać auta za pomocą gestów wykonywanych przed telewizorem. Kinect będzie również działał w odświeżonej edycji pierwszej części Halo, czyli Comabat Evolved Anniversary.

Reklama

W najbliższym czasie Microsoft będzie nadal wspierać swoje nowe urządzenie. Otóż jak zdradza Robin Burrowe - produkt menadżer pracujący w Microsofcie, producent chce raz w miesiącu wydawać po jednej grze przeznaczonej dla Kinecta, która będzie do pobrania poprzez XBLA. Nie będą to więc duże, pełnoprawne tytuły, a mini gry.

"Celujemy teraz w cykliczność. Około raz w miesiącu na Xbox Live Arcade trafi gra obsługująca Kinecta" - twierdzi Robin Burrowe. "To naprawdę będzie miało moc i wyróżni naszą platformę" - obiecuje.

Microsoft już teraz pracuje nad pierwszą grą, która ma się ukazać w sierpniu do pobrania poprzez XBLA. Będzie to Fruit Ninja, a premiera odbędzie się dokładnie w następną środę. To dość prosta produkcja w której głównym zadaniem gracza jest przekrajanie wystrzeliwanych z dołu ekranu owoców.

Fruit Ninja jest obecnie dostępne chociażby na platformie Android. Do ciachania owoców służy dotykowy ekran telefonu komórkowego. Domyśleć się jedynie możemy, że w przypadku Kinecta, gracze będą wykonywać gesty całymi rękoma, niczym tytułowy Ninja.

Jeszcze tego lata na Kinecta ma się pojawić również Hole in the Wall od Activision, oraz Burnout Crash, przygotowywane przez EA. Ta druga gra obecnie wzbudza dość sporo kontrowersji. Dlaczego? Więcej na ten temat można znaleźć w jednym z poprzednich naszych newsów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy