Mercenaries 2: World in Flames

Kiedy w 2005 roku pierwsza część gry Mercenaries ujrzała światło dzienne, stanowiła ona przyjemny i interesujący tytuł. Wzorem serii Grand Theft Auto wprowadzała nas do otwartego świata, oferując nieco odmienne doznania, bo możliwość...

...wcielenia się w najemnika wypełniającego swoje misje w rozdzieranym wojną kraju.

Teraz nadeszła pora na sequel wydany na konsole nowej generacji, który oferuje wszystko to, czego moglibyśmy oczekiwać - mianowicie więcej broni, pojazdów, eksplozji oraz bardziej rozległe otoczenie do eksploracji. Dodatkowo gra została wzbogacona o kilka ciekawych dodatków, takich jak choćby świetną kooperacje w trybie wieloosobowym. Ogólnie rzecz biorąc, Mercenaries 2 oparte jest na tym samym schemacie co poprzednik, ale jest o wiele bardziej rozbudowane.

Mercenaries 2 umożliwia wybór postaci z pośród tych samych trzech najemników, którymi mogliśmy zagrać w pierwszej części. Po zatwierdzeniu swojego ulubieńca, z którym najbardziej się utożsamiamy, przechodzimy do treści właściwej, czyli wykonywania zleceń dla wenezuelskiego multimiliardera o nazwisku Solano, który szybko dopuszcza się zdrady i próbuje za wszelka cenę się nas pozbyć. Jako że nasi wojownicy przystosowani są do trudnych zadań, postanawiają wziąć odwet i doprowadzić do ostatecznej rozgrywki ze złowrogim bogaczem. Jednak aby tego dokonać, muszą najpierw pracować nad zdobyciem wpływów oraz kapitału w samym środku północnej części Ameryki Południowej. Nie mogło oczywiście zabraknąć ciętego poczucia humoru, znanego z poprzedniej odsłony, które objawia się w postaci żartobliwych wypowiedzi naszych bohaterów.

Reklama

Miłośnikom poprzedniej części gra wyda się bardzo znajoma. Schemat kontrolowania praktycznie nie uległ zmianie, podobnie jak cała mechanika gry. Nadal możemy dokonywać zuchwałych kradzieży pojazdów, jak również zamawiać wsparcie i specjalne uzbrojenie. Ponadto, aby móc dotrzeć dosłownie wszędzie, do naszej dyspozycji oddane zostały także pojazdy wodne (łodzie czy skutery), lądowe (motocykle, samochody), jak i latające (np. helikoptery).

Co do uzbrojenia to tak jak w poprzedniej części dostajemy dostęp do tak samo zróżnicowanej kolekcji broni maszynowej, pistoletów, strzelb oraz granatów. Dodatkowo otrzymujemy również możliwość użycia czegoś naprawdę mocnego, a mianowicie broni nuklearnej, której moc zdolna jest zniszczyć całe budowle oraz zmieść z ziemi kilka obozów wojskowych. Efekty jej działań są naprawdę niesamowite, co podkreśla fakt, że bronią tą możemy potraktować dosłownie każdy obiekt, jaki tylko zobaczymy na planszy!

W miejsce znanych z poprzedniej części misji pobocznych, zwanych "Deck of 52", dostajemy całkiem inne zlecenia, kryjące się pod kodową nazwą High Value Target. Zasadniczo polegają one na wcieleniu się w łowcę nagród, który za zadanie ma odnaleźć, schwytać i uprowadzić żywcem określoną osobę z danej frakcji. Oczywiście takie posunięcia rodzić będą konsekwencje w postaci utraty lojalności danego ugrupowania, lecz te zawsze można przekupić w celu odbudowania dobrych stosunków.

Tryb kooperacji jest jednym z najbardziej zachwycających elementów w całej grze. Pozwala on drugiej osobie na dołączenie się do rozgrywki w dowolnym momencie, bez żadnego przerywania gry. Tryb wieloosobowy działa rewelacyjnie, przenosząc nas wraz drugim członkiem drużyny w sam środek konfliktu. Jeśli jedna osoba będzie w tym czasie prowadziła samochód, a my zdecydujemy się na dołączenie do rozgrywki, to wybrany przez nas bohater pojawi się na miejscu pasażera w tymże pojeździe. Pomimo braku specyficznych misji stworzonych specjalnie pod ten tryb, gra - dzięki możliwości wspólnego uczestniczenia w standardowej kampanii - daje mnóstwo zabawy.

Graficznie tytuł ten prezentuje się bardzo dobrze, nie wliczając kilku niedociągnięć przejwiających się w postaci doczytujących się nagle obiektów czy ciemnych tekstur, zauważalnych w otoczeniu. Złego słowa nie można natomiast powiedzieć o modelach postaci i efektach towarzyszących eksplozjom, które są wręcz rewelacyjne. Ogólnie gra działa płynnie i utrzymuje stały poziom klatek na sekundę.

Oprawa dźwiękowa, obfitująca w sporą ilość piosenek o ostrym brzmieniu, również zasługuje na pochwałę. Efekty dźwiękowe wszelkich wybuchów czy wystrzałów prezentują się wyśmienicie, a sama praca aktorów podstawiających głos pod postaci - w tym słynnego Petera Stromare, znanego z filmu "Skazany na śmierć", który wcielił się w rolę Mattiasa - brzmi wręcz obłędnie.

Mercenaries 2 daje miłośnikom pierwszej części to wszystko, czego powinni oczekiwać - to znaczy większe eksplozje i większy świat do zniszczenia. Pomimo drobnych potknięć technicznych tytuł ten jest idealnym ulepszeniem rzezi i chaosu znanego z pierwszej odsłony.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rozgrywki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy