Kolejne szczegóły dotyczące Grand Theft Auto IV

Majowy numer magazynu Game Informer to prawdziwa skarbnica wiedzy o najważniejszym projekcie studia Rockstar Games, Grand Theft Auto IV.

Podczas gdy wczoraj mogliśmy zaprezentować Wam jedynie kilka najważniejszych szczegółów na temat nowego GTA, dzisiaj dane jest nam przedstawić już nieco obszerniejszy zakres informacji, pochodzących rzecz jasna z najnowszego wydania amerykańskiego miesięcznika.

Jak wiadomo, głównym bohaterem GTA IV będzie obcokrajowiec Niko Bellic. Mężczyzna pojawi się w Liberty City na zaproszenie swego kuzyna, Romana. W korespondencji e-mailowej krewny okłamał go, że Stany Zjednoczone są rajem na Ziemi i powodzi mu się tutaj tak dobrze, że używa sobie z dwiema kobietami naraz, ma kilkanaście samochodów sportowych oraz mnóstwo pieniędzy na koncie. Niko uwierzył w te opowieści i zdecydował się na podróż za Atlantyk. Po dotarciu na miejsce okaże się jednak, że sprawy wyglądają zupełnie inaczej - kuzyn nie jest wcale popularny i bogaty. Wręcz przeciwnie, co chwila pakuje się w nowe kłopoty.

Reklama

Mimo tego pełen temperamentu Roman to pierwsza osoba, z jaką dane nam będzie spotkać się w Liberty City. Prócz niego w grze poznamy również mnóstwo innych zleceniodawców, z którymi skontaktujemy się osobiście bądź przy użyciu telefonu komórkowego. Od podejmowanych przez nas wyborów zależeć będzie rozwój fabuły. Scenarzyści z Rockstar Games obiecują, że tym razem uzyskamy większą swobodę w kreowaniu historii własnego bohatera, a sama opowieść będzie jeszcze ciekawsza, chociażby dzięki licznym wątkom kryminalnym, tworzonym we współpracy z aktualnymi oraz byłymi funkcjonariuszami policji.

Autorzy zajmą się ponadto techniczną stroną swego projektu. Co prawda, nazwy nowojorskich dzielnic i popularnych budynków zostaną zmienione na fikcyjne, a samo miasto będzie miało mniejszą powierzchnię aniżeli obszary znane z San Andreas, ale w metropolii ujrzymy więcej terenów całkowicie zurbanizowanych. Nie będzie żadnych pustyń, ani wsi, lecz jedna, scalona struktura, zachęcająca nas swą nowoczesną architekturą - wspaniałymi budowlami czy rozwiniętą siecią dróg. Sztab programistów będzie pracował również nad tym, abyśmy w trakcie zabawy nie musieli czekać na doczytywanie kolejnych dystryktów, lecz mogli cieszyć się płynną i atrakcyjną rozgrywką. Wizualna strona GTA IV skupi się natomiast na przedstawieniu świata w sposób maksymalnie realistyczny. Dzięki temu już w październiku zobaczymy na ekranach swych telewizorów zaawansowaną grę cieni, dymy, refleksy świetlne czy dopieszczone, trójwymiarowe obiekty, począwszy od znakomicie animowanych sylwetek postaci, a na dziurach chodnikowych albo świeżo wysypanym gruzie skończywszy. Dużą rolę w tworzeniu klimatu będą miały również wschody i zachody słońca, zmieniające całkowicie wygląd ponurego Liberty City.

Jeżeli chodzi o sprawy dotyczące gameplay'a, pracownicy Rockstara zamierzają pokazać nam przebudowany system celowania oraz usprawnione AI wirtualnych mieszkańców amerykańskiej metropolii. Ludzie chodzący po ulicach będą omijać przeszkody terenowe (choćby wspomniane dziury w chodnikach), a także wykonywać naturalne czynności - noszenie zakupów czy siadanie na ławce. Co się tyczy zaś sfery dźwiękowej, ekipa producentów chce zatrudnić do nagrań dialogów licznych, choć niekoniecznie popularnych aktorów, którzy udanie wcielą się w wyznaczonych bohaterów. Trwa również proces dobierania muzyki, mającej udanie oddać atmosferę miasta z początku XXI wieku.

Przypominamy, że Grand Theft Auto IV zadebiutuje na rynku 16 października bieżącego roku. Na razie potwierdzono wyłącznie dwie wersje produktu - edycję na Xboxa 360 oraz PLAYSTATION 3.

Gry-Online
Dowiedz się więcej na temat: city | auto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy